Ja też nie jestem zadowolona z duńskiej opieki zdrowotnej. Podam dwa przykłady.
Kilka miesięcy temu mój synek( wtedy niespełna roczny)zaczął być bardzo marudny, przestał jeść nie chciał pić i miał gorączkę. Przez dwa dni dostawał panadol, a ponieważ nadal nie jadł poszłam z nim do lekarza. Lekarz wysłuchał co dolega dziecku, osłuchał płuca i zajżał do uszu. Ponieważ niczego nie znalazł, zalecił nadal podawać panadol i powiedział, że syn jest przeziebiony i to samo przejdzie. Po kolejnym dniu bez jedzenia ,z odrobiną wypitego napoju, dziecko nadal miało wysoką gorączkę ( 39,6 ). Był weekend, więc zadzwoniłam do znajomego lekarza, który stwierdził, iż synek ma zapalenie gardła. Przepisał antybiotyk i już po pierwszej dawce nastąpiła poprawa.
Przykład drugi: Znowu synek. Miał zapchany nos, bardzo brzydko kaszlał ( bywało że kaszel wywoływał wymioty) i miał gorączkę. Kiedy kładłam go spać strasznie płakał, a jak tylko brałam go na ręce lub sadzałam w łużeczku to przestawał płakać. Poszłam do lekarza, który w spokoju wysłuchał co dolega dzieku i stwierdził, że to wirus. Nawet synka nie osłuchując. Widząc moje niezadowolenie osłuchał od niechcenia dziecko i zajzał mu do uszu. Stwierdził, że Synek ma bardzo czerwone uszy w środku i ma zapalenie, ale nie jest z nim aż tak źle, ąby musiał brac antybiotyk. Cytuję: " Dziecko nie jest wystarczająco chore aby dostać antybiotyk". Zalecił Panadol i wysłał do domu. Po 5-6 dniach synek zaczął wracać do zdrowia. Jak sie później kzało do choroby doszedł fakt iż w tym samym czasie wyszło mu 8 zębów na raz

Ja wierzę, że jak najżadsze podawanie pacjentom antybiotyków jest dla nich dobre. Jestem zdecydowanie przeciw podawaniu antybiotyków na zwykłe przeziębienie, ale niektórzy lekarze poprostu przesadzają. To są tylko dwa przykłady gdzie któres z moich dzieci nie uzyskało należnej pomocy, a takich sytuacji było o wiele więcej. Ja mam to szczęscie, że znajomy jest lekarzem i moge zawsze do niego zadzwonić. Jeżeli to ja jestem chora i lekarz mi nic nie wypisze to olać to, ale jeżeli moje dziecko się męczy bo jakis konował nie chce mu wypisać leku to poprostu trafia mnie szlag
