Ogólne > Pomoc!
czy moge stracic polskie prawo jazdy w danii ?
Robin:
Czytając takie wiadomości aż krew się burzy w człowieku.Jestem facetem też jeżdze autem i czasem też wypije bo wszystko jest dla ludzi ale na litość boską są rzeczy których łączyć się nie da i nie można.Albo kabusewnica albo alkohol.Dla mnie najsprawiedliwsze byłoby gdyby osoba mająca np.do 0.7-0.8promila dostawała solidną kare finansowa.Powyżej tej wartości to odbieranie prawa jazdy dożywotnio i to nie ważne czy jeżdzi ktoś tylko w niedziele czy jest kabusewca zawodowym i jazdą zarabia na chleb.Niestety ale w używaniu samochodu potrzebna jest odpowiedzialnosć a kto pije i jedzie ten na 200% jej nie ma.Ciesz się człowieku jeśl konsekwencje bedą takie o jakich tu mowa wiec mandat tylko i zero informacji do polski.Ale tu juz masz swoja szufladke wiec uważaj i zmadrzej bo kiedyś by wypadało.
Klingon:
Przecież Szymek nie pił tylko jechał trochę za szybko.
Jasia83:
--- Cytat: Klingon w 06 Cze 2008, 22:17:46 ---Przecież Szymek nie pił tylko jechał trochę za szybko.
--- Koniec cytatu ---
Raczej Panu Robinowi chodzilo o pierwszy post :) a nie o Pana Szymka.
Maly komentarz: Zgadzam sie z panem Robinem - piles, nie wsiadaj za kabusewnice!!! Jezeli cie stac na alkohol to i powinno cie stac na taksowke albo autobus. Za najmniejsze promile powinni zamykac do wiezienia i dawac mandaty po 20.000 koron. Moj kochany przyjaciel zginal jadac do szkoly, dlatego ze pijaczynie nie chcialo sie zaplacic za taksowke (dodam, ze pijakowi sie nic nie stalo) - dlatego tez nie czuje ZADNEJ empatii do ludzi, ktorzy tak latwo prosza o pomoc, zeby nie stracic prawojazdy za takie wstretne przestepstwo!
Klingon:
Masz rację co do wpisu Robina i pijanych kabusewców którzy są surowo karani przez wymiar sprawiedliwości i któremu pozostawiam osądzanie. Nikt nie powinien akceptować znajomych wsiadających po pijanemu za kabusewnicę. :)
madzialenasz:
Kurcze normalnie chyba zadzwonie do jednych znajomych i powiem zeby nie przychodzili, bo to ten znajomy co mu prawko raz zabrali.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej