Ogólne > Rodzina ...

mlode mamusie w Danii

<< < (44/145) > >>

aniulka@25:
Bardzo mozliwe co szpital to obyczaj :-) Ja rodzilam w Holbæk  i potrzebowalam tylko ubranka na wyjscie ze szpitala i dokumenty reszta zupelnie nie potrzebna :-)

Effika:
Witajcie Dziewczynki  :) A czy któraś z Was rodziła może w Randers lub słyszała jak to tutaj wygląda?! Mieszkam z mężem od pół roku w tym mieście i tu też będę rodzić. Akurat kończę 29 tydzień ciąży, więc pora się zainteresować wszystkim. Jestem przerażona, bo czytam już któreś forum z rzędu i wiecznie same negatywy na temat porodów w Dk. Pozdrawiam

gość:
evo 77 podaj swojego maila to ci wszystko napiszę.ja też rodziłam w odense więc wiem,co i jak.pozdrawiam

eva77:
Bardzo chętnie posłucham też twojej opinii.Mój mail to evamuller@wp.pl.Dziękuję za zainteresowanie.Pozdrawiam

RybkaWillego:
Aniu85.
Ja rodziłam pół roku temu w Rigshospital w Kopenhadze i miałam cesarskie cięcie. Mój poród zakończył się cesarką, ponieważ po prawie 3 dobach skurczy miałam tylko 2 cm rozwarcia i nie było postępu porodu. Poza tym mała bardzo źle znosiła skurcze i lekarz powiedział, że nie wytrzyma do pełnego rozwarcia. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Na salę wpadło 10 osób które mi się przedstawiły( nie pamiętam ani jednego nazwiska hi hi  ;) ). Dostałam znieczulenie i przewieźli mnie na salę operacyjną. Mój mąż był cały czas przy mnie. Wszyscy byli bardzo mili i cały czas powtarzali żebym się nie bała i że wszystko było ok.

6 godzin po porodzie przyszła pielęgniarka i kazała mi wstać z łóżka i iść do toalety. Ponoć im szybciej się wstaje po cesarce tym lepiej, bo wyjmują wtedy cewnik i nie ma się potem problemów z pęcherzem. Ja posłuchałam pielęgniarki i poszłam. Bolało ale zacisnęłam zęby i jakoś dałam radę. Opieka w szpitalu była wspaniała. Pielęgniarki zawsze uśmiechnięte służyły pomocą i dobrą radą, bez względu na porę dnia czy nocy. Można było bez obaw o wszystko pytać. Dla nich głupie pytania po prostu nie istnieją. 

Jeżeli chodzi o to co ze sobą zabrać do szpitala, to ja miałam przygotowaną całą walizę rzeczy i nic mi się nie przydało. W szpitalu wszystko było: ciuszki dla dziecka, ciuchy dla mamy, podpaski. Skorzystałam tylko z własnego mydła, szamponu, pasty do zębów i
szczoteczki. Do domu wypuścili mnie po 2 dniach. Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś pytania, chętnie pomogę. Pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe mamusie.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej