Odpowiem ci tak trochę "praktycznie"

Przede wszystkim zadajcie sobie oboje z chłopakiem pytanie, czy on ma warunki , by ciebie i dziecko tu sprowadzić i utrzymać. Tzn. samodzielne mieszkanie, nie jakiś wynajęty pokoik "przy rodzinie", bo przeciez nie każdy musi sobie życzyć płaczącego po nocach noworodka za ścianą

.
Jeśli ma mieszkanie, to druga sprawa, czy Ty i dziecko możecie przyjechać i dostać pozwolenie na pobyt na podstawie jego (chłopaka ) dochodów, w sensie, że w Statsforvaltning on "bierze Was na utrzymanie". Mi kiedys tam pani powiedziała, że minimum na osobę to jakies niecałe 5600 DKK .
Jeśli oba te warunki możecie spełnić, bez problemu możesz po urodzeniu dziecka przyjechac i mieszkac z chłopakiem. Wówczas dostaniesz "ophold" , Ty i dziecko , na tej zasadzie, a więc i ubezpieczenie.
Co do "bornepenge" , czyli "rodzinnego " na dziecko, niedawno była mowa o zmianie przepisów, tzn . ma już nie obowiązywac sześciomiesięczny okres pracy rodzica i po tym wypłata 25% , ale czy weszło to w życie, czy nie- nie wiem. Póki co, na dzień dzisiejszy, sytuacja jest chyba taka, jak napisałam- czyli po pół roku pracy chłopaka możecie dostać 25% "rodzinnego".
Generalnie , oczywiście w zalezności od np wysokości opłat i rachunków za mieskanie itd., z jedenej pensji spokojnie można wyżyć. A gdy dziecko podrośnie, bez problemu dostaniesz dla niego miejsce np w dagpleje (taki mini- żłobek) czy żłobku, a sama będziesz mogła iść do pracy.
Nawet, gdy dziecko jeszcze jest malutkie, to gdy godziny pracy chłopaka na to pozwalają, by mógł w tym czasie zaopiekować się dzieckiem, radze jak najszybciej zapisać się do szkoły językowej- znajomość języka znacznie polepszy Twoją sytuację na rynku pracy.
Co do "pieniędzy za opieke nad dzieckiem w domu" - owszem, istnieje taka opcja, ale nie wiem, jakie są warunki do spełnienia. Szczerze mówiąc, nigdy się tym nie interesowałam, bo nie chciałam dla paru groszy robić dziecku krzywdy i trzymac je w domu, wyalienowane z duńskiego społeczeństwa, w którym potem będzie musiało życ, kontaktować się z rówieśnikami, iść do szkoły- nie znając języka. Na pewno nie polecam wyboru tego przez imigrantów, bo przez to tylko sami "zamykaja się w getcie".
Mogę powiedziec na swoim przykładzie, ze taki sposób postępowania przyniósł efekty. Gdy tylko dopełniliśmy formalności związanych z rejestracją naszego pobytu tu , od razu złożyłam prośbę o miejsce w dagpleje dla córeczki. Troszkę trzeba było poczekać, ale gdy pojawiła się możliwość pracy dla mnie, byłam już dyspozycyjna, a dziecko zdążyło się już zaaklimatyzowac w dagpleje i polubić swoją nianię. Ty, oczywiście, będziesz musiała troszkę zaczekać, bo Wasze dziecko będzie jeszcze za małe, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by o to miejsce w dagpleje ubiegać się jak najwcześniej, podając tylko datę, od której chciałabyś, by zaczęło.