Ogólne > Hydepark

Artykuly o Danii w prasie polskiej

<< < (65/129) > >>

andrejos:
Tak zwane bezstresowe wychowanie typu: Piotrus nie kop pana bo sie spocisz...

Solvej:

--- Cytat: phil w 14 Lip 2011, 12:19:15 ---http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/porwalismy-wlasne-dziecko,1,4790060,kiosk-wiadomosc.html

Ogolnie to jest o Norwegii ale chialem sie zapytac czy w Danii jest podobnie? Mam 2 letniego synka i czasami sila musze go zabierac z ogrodu jak zbliza sie godz 20.00 bo by siedzial conajmniej do 22 a zadne tlumaczenia nie skutkuja:) wiec zastanawiam sie czy jak sasiedzi slysza placz dziecka i jakis belkot po polsku to czy nie zadzwonia na policje...

--- Koniec cytatu ---
To powinno byc, w pewnym sensie, ostrzezenie i nauczka dla polskich rodzin , ktore tu przybywaja.

@ae@:
...o.golnie to jest o Norwegii ale chialem sie zapytac czy w Danii jest podobnie? Mam 2 letniego synka i czasami sila musze go zabierac z ogrodu jak zbliza sie godz 20.00 bo by siedzial conajmniej do 22 a zadne tlumaczenia nie skutkuja:) wiec zastanawiam sie czy jak sasiedzi slysza placz dziecka i jakis belkot po polsku to czy nie zadzwonia na policje......

A moze zamiast zastanawiac sie "co powiedza sasiedzi..." mozna by sie zastanowic co takiego sprawia ze moje dziecko nie chce do domu i co ja jako matka powinnam zrobic zeby to "cos" zmienic?
Bo przeciez jest jakis powód ze maluch uwaza powrót do domu za cos nieprzyjemnego?

5 minut myslenia - nie na temat sasiadów a na temat " co JA  mam zrobic zeby moje dziecko uwazalo powrót do domu za cos wspanialego" - i po problemie.

Powodzenia  :)

Do Choina: ...a *KABLOWANIE* , donoszenie itp jest tutaj na porządku dziennym ...
Zastanów sie ile dzieci codziennie jest dreczonych, bitych, gwalconych przez wlasnych rodziców i zyje w tym piekle bo sasiedzi wola zamknac oczy i "nie widziec".
 Te dzieci nigdy nie beda mialy normalnego zycia bo nieczuly sasiad wolal podglosic telewizor niz zareagowac !

Kazdy ma obowiazek zareagowania - wlasnie KABLOWANIA i donoszenia jesli moze w ten sposób pomóc jakiemus dziecku

Lepiej 100 razy za wiele niz o jeden raz za malo !!

phil:
JEsli chodzi o mojego syna to w domu tez potrafi sie bawic tak samo jak i w ogrodzie, zabierajac go do domu nie krzycze na niego ani nic z tych rzeczy, normalnie mu tlumacze ale z praktyki wiem jak np. rozmawiam przez telefon z jakims polakiem, normalnie zartujac i np umawiajac sie na spotkanie to dunscy koledzy slyszacy rozmowe pytaja sie czy sie klocilem z kims, dla nich nasza ekspresja wyrazana w rozmowie (oczywiscie nie zawsze) jest specyficzna, a co dopabuse jak tluamcze dziecku a ono upiera sie zeby zostac na podworku wiec stad zastanowienie jak to odpieraja ludzie stojacy z boku.

@ae@:
Do phil : napisalas: ...zastanawiam sie czy jak sasiedzi slysza placz dziecka i jakis belkot po polsku to czy nie zadzwonia na policje...
Jesli dziecko placze to rozumiem ze nie chce isc z toba do domu. Czyli jest pewien problem...czyli trzeba problem rozwiazac...
:-)

Tak zrozumialam twój post.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej