Jestem w stanie zrozumiec idee strajku i walke o wyzsze wynagrodzenie ale jak sie czyta gazety i informacje ze dostali 12 czy 11 z hakiem % zamiast 15 czyli dostali 80% tego o co walczyli no to wybaczcie mi ale w takim przypadku widze tu tylko chciwosc i brak checi na kompromis, a w taki sposob nic si enei osiagnie.
Nie moge powstrzymac sie od smiechu kiedy slusze argumenty typu: ze pracownicy sektora panstwowego chca dostawac place rowne lub minimalnie nizsze niz sektor prywatny. Przecierz kazde dziecko wie ze takie zachowanie to abstrakcyjny i utopijny socjalizm nie majacy nic wspolnego z normami i podstawowymi zachowaniami sie rynku. Wystarczy odrobine pomyslec i kazdy kto jest chociaz odrobine inteligentny zrozumie ze jest to nie mozliwe do wykonania. Wystarczy napisac ze w sektorze prywatnym jest ogromna konkurencja n arynku uslug jak i wsrod wlascicieli placowek, ktorzy szukaja wyspecjalizowanego personelu i by sie lepiej rozwijac i osiagac zyski, do pracy w swojej placowce zachecaja meidzy innymi wyzszymi placami. W sektorz epublicznym takiego czegos nei ma bo nie ma konkurencji. Tak samo ordynatorowi jakiegos panstwowego szpitala kompletnie ni eoplaca sie inwestowac jakiegokolwiek kapitalu na rozwoj poniewaz on i tak z tego nic nie bedzie mial. (To tylko bardzo ale to bardzo uproszczony przyklad)
Jeszcze raz powiem - rozumiem strajk (nawet porownojac dunskie realia do polskich - czyli porownujac niebo do piekla) ale nie toleruje chciwosci, glupoty i niewiedzy. Zgadzam sie rozniez z Juta ze jeden pracownik tego sektora drugiemu nie rowny ale wiekszosc z nich nei ma ciezkiego zycia (chodzi mi o wynagrodzenie) i tym bardziej utwierdzam sie w przekonaniu ze ich strajk ma na celu glownei polepszenie i tak jakze wysokiego standardu zycia na jeszcze wyzszy a nie walke o przetrwanie jak to sie ma w naszym kraju.
Czy ktos z forumowiczow staral si ekiedys spojrzec na to jakei podejscie do pielegniarstwa jest w Danii a jakie w Polsce (chodzi mi o moralno etyczne aspekty, a nie materialne) ?
PS Ni ewiem czy zauwazyliscie ale to strajkowanei w Danii ma swoje ogromne plusy - chcialbym teraz byc jednym z tych pracownikow (pielegniarzem, opiekunem etc) bo jets taka super pogoda ze przydalby mi sie blizej nieokreslony urlop. Odrazu wynajalbym gdzies jakis domek na conajmniej tydzien
Do tych co zaraz odpisza ze przecierz strajk moze sie skonczyc w kazdej chwili i trzeba bedzi ewrocic do pracy - owszem ale wlasnie po to wymyslono urlop by w takich sytuacjach z nich skorzystac

Z powazaniem
Svaria