Ogólne > Pomoc!

Jak się żyję w Danii?

<< < (8/12) > >>

Jomir:
Poczytaj interpretacje przepisow...
Fakt, posiadanie nieruchomosci nie jest przeslanka... Natomiat posiadanie nieruchomosci, ktora przynosi dochody jest.

Zwroc uwage, ze napisalam - posiadanie nieruchomosci, ktore wynajmujesz...

Pisze skrotowo, poniewaz na ten temat napisalam na tym forum juz tak duzo, ze nie mam sily, ani ochoty znow sie rozpisywac. Tym bardziej, ze w kilku miejscach powklejalam rowniez ustawy w pelnym ich brzmieniu.

Pozdrawiam

Marys:
Nie masz racji.

A co z posiadaniem i wynajmowaniem nieruchomosci jednoczesnie w wiekszej ilosci panstw niz 2?

Jak ktos ma dom w Polsce i jednoczesnie w innym panstwie UE, oba wynajmuje, a mieszka w Danii i ma status dunskiego rezydenta?

A dzieci ma (po jednym) w Polsce i Niemczech (mieszkaja z mamusiami).

Konia z rzedem temu, kto uzna, ze jego osrodek interesow zyciowych jest w Polsce.

Jomir:
Tak mowia przepisy:

2. W rozliczeniu za 2007 rok do zastosowania nowa definicja zamieszkania

Analizując nowe, obowiązujące od 1 stycznia 2007 r. przepisy, trzeba podkreślić, że aby uniknąć rozliczenia w Polsce, wystarczy wyjechać z kraju przed upływem 183 dni i zabrać ze sobą rodzinę.

Od 1 stycznia 2007 r. definicja miejsca zamieszkania została wprowadzona do ustawy o PIT. Do tej pory przy ustalaniu miejsca zamieszkania należało posiłkować się definicją zawartą w kodeksie cywilnym. Ustalenie miejsca zamieszkania przez podatnika pracującego za granicą to podstawa do tego, aby określić, jakie obowiązki podatkowe dana osoba ma w Polsce. Od tego zależy m.in., czy zeznanie roczne z dochodami zagranicznymi trzeba składać w krajowym urzędzie skarbowym.
Polski podatnik może podlegać w Polsce albo ograniczonemu albo nieograniczonemu obowiązkowi. Osoby fizyczne, jeżeli mają miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, podlegają obowiązkowi podatkowemu od całości swoich dochodów (przychodów) bez względu na miejsce położenia źródeł przychodów. Jest to nieograniczony obowiązek podatkowy. Natomiast osoby fizyczne, jeżeli nie mają na terytorium Polski miejsca zamieszkania, podlegają obowiązkowi podatkowemu tylko od dochodów (przychodów) osiąganych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Jest to ograniczony obowiązek podatkowy.

Zatem jak już wspominałam kluczowe jest w tym przypadku miejsce zamieszkania. Zgodnie ze znowelizowanym art. 3 ustawy o PIT za osobę mającą miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej uważa się osobę fizyczną, która:
- posiada na terytorium Polski centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych) lub
- przebywa na terytorium Polski dłużej niż 183 dni w roku podatkowym.

Za osobę mającą miejsce zamieszkania na terytorium RP uważa się osobę fizyczną, która posiada na terytorium Polski centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych) lub przebywa na terytorium Polski dłużej niż 183 dni w roku podatkowym. Powstaje tu pytanie, czym jest centrum interesów życiowych i gospodarczych oraz jak je określić. Otóż, określając centrum interesów osobistych, należy uwzględnić wszelkie powiązania rodzinne, społeczne, polityczne, kulturalne, związane z zainteresowaniami itp. Natomiast na centrum interesów gospodarczych mogą składać się takie przesłanki, jak miejsce wykonywania pracy, posiadane inwestycje, kontrakty i inne.

A osobiscie nie chce mi sie juz dyskutowac na ten temat. Nie jestem w tym momencie niegrzeczna, ale po prostu nie mam juz sily na "na bicie piany" w tym samym temacie. Dodam tylko, ze inwestycja w wielu interpretacjach izb skarbowych jest wlasnie ujmowana na przyklad jako wynajmowana nieruchomosc.
Co do dzieci ...  biore za przyklad normalne sytuacje, a nie patologiczne.

Marys:

--- Cytat: Mirra w 30 Kwi 2008, 14:04:26 ---Tak mowia przepisy:

Co do dzieci ...  biore za przyklad normalne sytuacje, a nie patologiczne.


--- Koniec cytatu ---

Co jest niby patologiczne? Ze 1 facet ma 2 dzieci z 2 roznymi kobietami? Sredniowiecze czy damski szowinizm?

A jak 1 kobieta ma 2 dzieci z roznymi tatusiami (mowie o rozwodzie i drugim partnerze, a nie o dziwce z burdelu) - to tez patologia? Halo!

A moze, ze 2 mamusie mieszkaja w innych panstwach to tez sie nie podoba? Dyskryminacja?

Nie rozumiem komentarza.

[Dodane: 30 Kwiecień  2008, 14:19:53]
Wracajac do meritum - nic nowego. Wiadomo - rzecz sie rozbija o centrum interesow zyciowych. Jednoznacznej definicji nie ma. Jednak duze znaczenie ma praca i miejsce zamieszkiwania wspolmalzonka.

Dochody w Polsce - to nadinterpretacja niedouczonych albo zlosliwych urzedasow w US.

Wezmy na przyklad mlodych emerytow. Mlody chlopak lat 35, po przesluzeniu 15 lat w jednostkach specjalnych (mowie o sluzbach mundurowych) idzie sobie na emeryturke (bo przysluguje). Wyjezdza za granice, znajduje prace. Przeprowadza sie. I co? Fakt pobierania emerytury w Polsce ma oznaczac, ze centrum interesow zyciowych jest w Polsce???

Zgadzam sie, ze polscy  urzednicy skarbowi interpretuja prawo podatkowe dowolnie - kazdy po swojemu.

Pewnie dlatego powstalo okreslenie biurwa... To pani pracujaca w urzedzie, taki stary polski neologizm :)

Jomir:
Odpowiem tak, sama mam dwojke dzieci, ktore maja dwoch roznych ojcow, wiec akurat mnie trudno posadzic o myslenie dyskryminacyjne czy szowinistyczne.
Tak sie zlozylo... Zycie czasem pisze scenariusze takie, a nie inne....

Przyzwyczailiśmy się do słowa “patologia” i zwykliśmy automatycznie używać go do określania skrajnie negatywnych zjawisk występujących przeważnie w rodzinie i zazwyczaj związanych z problemem alkoholowym. Tak naprawdę jednak, często nie potrafimy zdefiniować patologii, nie mamy pojęcia, skąd się ona bierze i nie chce nam się nad tym zastanawiać. Kompletnie nie zdajemy sobie sprawy z pojemności tego określenia i różnorodności jej przejawów. A już na pewno z tego, że każdy z nas jest w jakimś stopniu jednostką patologiczną. Niemożliwe? A jednak.
Definicja
Ogólnie można powiedzieć, że patologia to cierpienie społeczne jednostki. Poprzez patologię należy rozumieć: typ, rodzaj zachowania, czy funkcjonowania jakiegoś systemu społecznego, niezgodny z wartościami światopoglądowymi akceptowanymi przez społeczeństwo.

Zacytuje tu jeszcze psychologa Podgóreckiego by wyjasnic co mam na mysli piszac patologia - zachowanie, instytucja społeczna lub typ funkcjonowania jakiegoś systemu społecznego, który pozostaje w zasadniczej nie dającej się pogodzić sprzeczności ze światopoglądowymi wartościami akceptowanymi w danej społecznośc

Nie da sie chyba zaprzeczyc, ze ten typ rodziny nie jest preferowany i zgodny ze swiatopgladowymi wartosciemi jakiejkolwiek cywilizowanej spolecznosci. Dzieci powinny wychowywac sie w rodzinach pelnych. Rodziny niepelne sa rodzinami patologicznymi.
Problem polega na tym, ze slowo patologia kojarzy sie nam wszystkim z zaburzeniami skrajnymi, dla mnie patologia to po prostu zaburzenia, lub przebieg procesu niezgodny z zalozonym.

DOlaczam jeszcze katalog zjawisk patologicznych:
absencja, agresywność, alkoholizm, analfabetyzm, asekuranctwo, bałaganiarstwo, bezideowość, bezprawie, bezrobocie, biurokracja, brakoróbstwo, bumelanctwo, bunt, chaos, choroby psychiczne i weneryczne, chuligaństwo, cwaniactwo, dewiacje seksualne, dezinformacja, dezorganizacja, dogmatyzm, dyskryminacja, dzieciobójstwo, dziwactwo, egoizm, oszczerstwo, fanatyzm, fluktuacja, gwałt, halucynacja, hazard, hochsztaplerstwo, ignorancja, bunt, karabusewiczostwo, kazirodztwo, kłamstwo, komenderowanie, konfliktowość, konformizm, korupcja, kosmopolityzm, kradzież, krętactwo, kumoterstwo, łapownictwo, marnotrawstwo, mitomania, nacjonalizm, nadużycia, narkomania, niedowład władzy, niegospodarność, niemoralność, nieuczciwość, pasożytnictwo, plotkarstwo, płatna protekcja, pochlebstwo, podpalenie, poplecznictwo, prostytucja, protekcjonalizm, przerost ambicji, przestępczość, rasizm, rebelianctwo, rewizjonizm, rozbój, rozwód, rozzuchwalenie, samobójstwo, spadek dyscypliny, społeczna znieczulica, totalizm, trwałe kalectwo, ubóstwo, upośledzenie, wandalizm, wygodnictwo, wyrachowanie, zabójstwo, zarozumialstwo, znachorstwo, żebractwo.

Prawda, ze zaskakujaca lista???

Reasumujac, prosze sie nie oburzac. Sa slowa w jezyku polskim, do ktorych znaczenia przywyklismy, zapominajac, iz nie jest to jedyne znaczenie wyrazu.
Ostatnio, ktos sie oburzyl, gdy zapytalam czy szuka frajerow... a przeciez frajer to po prostu nowicjiusz, osoba nieobeznana w temacie.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej