Ogólne > Hydepark
dunski savoir-vivre
Jomir:
Ja sie nie zgodze z tym tradycyjnym zimnym dusnkich wychowaniem. Mysle, ze to po prostu zalezy od rodziny. Znam polskie zimne rodziny. I znam moich tesciow, ktorzy spiaca osobe nakrywaja kocykiem i tesicowa, ktora przytula nas jak male dzieci.
Mysle, ze po prostu wszedzie sa rozni ludzie i chyba nie ma co generalizowac.
Svaria:
Zimnosc dunskich rodzin wywodzi sie z protestanckiego wychowania nie wiele rozniacego sie od wychowania pruskiego (popatrz jak bardzo polnocni niemcy sa podobni do dunczykow a jak bardzo poludniowi neimcy do polakow).
Niemniej jednak masz racje Mirro :):):) nie mozna powiedziec ze Dania jest w 100% zimna, wszystko zalezy od tego na jaka rodzine sie trafi :) Mi trafilo sie podobnie jak tobie jezeli chodzi o moich tesciow - sa jak Polacy aczkolwiek takie rodzynki traktuje jako bardzo pozytywne odstepstwa od ogolu :). Dania ociepla sie coraz bardziej :D
Ale mam nadzieje Mirro ze nie bedziemy sie o to klocic :)
Z powazaniem
Svaria
vera:
z sąsiadami to niekontrolowane piwko przy okazji jak coś się z kimś rozmawia (prace w ogrodzie itp, itd).
raz zaprosiłem sąsiada z zoną na kawę i ciasto wieczorem.
raz zostałem zaproszony na kawe i ciasto potem przez tych samych sąsiadów na feste obiad.
Jak juz ktoś napisał, latem piwko, okazjonalnie. NIe pchać się nigdzie :D.
W gruncie rzeczy to jak się bliżej ktoś zaprzyjażni to są tacy jak polacy tylko bardziej zamkneci towarzysko. Wnorwegii i Finlandii jest jeszcze gorzej ;D
madzialenasz:
Moja dunska rodzinka jest super, nie jest zimna, tescie caly czas mnie rozpieszczaja, jestem corcia dla Mojej tesciowej, moj tesc na przywitanie i pozegnanie caluje mnie i usciskuje-czego nigdy nie robi ze Swoja prawdziwa corka. Moja babcia(babcia Mojego meza)jest dla mnie tez super-nawija caly czas do mne karabinowym dansk, ale usmiechnieta bo i ja caly czas zeby szczerze ;D, szwagierka zimna nadal, ale pracuje nad nia ;D, szwagire owiniety wokol palca. Jest ok, i to dobrze mam nadzieje ze nie przechwale, bo to dobrze miec taka rodzine tu jesli jest sie z dala od tej prawdziwej rodziny z krwi i kosci. :-[
Marlena30:
hej
fajnie sie czyta o Waszych doświadczeniach. Mam w sumie bardzo podobne. Wniosek nr. 1 - Duńczycy sa absolutnie przeróżni :)Spotkalam juz wszelkie typy
ale do mnie odnosili sie wrecz fantastycznie, zwlaszca w szkole dla kabusewców, i teraz w moim garazu gdzie pracuje jako kabusewca miejski :)
Instruktorow mmialam samych Dunczykow . Podchodzili do mnie jak do córeńki ;D ;D ;D ;D ;D. Grzyli paluchy w stresie jak w koncu wysłali mnie na egzamin praktyczny do Kopenhagi, a juz po egzaminie przyszła masa smsow.A ostatnio moj instruktor i jednocześnie człowiek związków 3F w firmie Bjarne (typowy Dunczyk w wieku 60 lat), ktory uczyl mnie parkowania przegubowcem ;D, dzwonił do mnie zachwycony z wakacji w Polsce. Byl w Lodzi :) moim rodzinnym miescie. Całkowicie oczarowany Polska i Polakami. Mowil, ze wszysycy sa tacy grzeczni, mili, fantastyczna obsluga w sklepach i restauracjach. Piekne miasto, festyny. miód na moja dusze ;D ;D ;D ;D
ale a propos savoir-vivre...mam pytanie o traktowanie polskich dzieci przez dunskie dzieci i ich sasiadow
czy tutaj tez trzyma sie dystans?????
moj synek (6,5 roku) ma kolege na ulicy z przedszkola. Czesto nawet sie razem bawia, chociaz to on przychodzi do nas, a Miki byl tam tylko raz (i to po pierwsze jest dziwne) niestety dla utrudnienia kolega to maly Islandczyk
wczoraj do owego kolegi przyszedł drugi kolega z przedszkola, Dunczyk - również najlepszy kolega mojego syna. Cały dzień tam spędził, bawili sie w ogrodzie, 50 metrow od nas >:( >:( >:( >:( >:( >:( >:( >:( >:( >:( >:(
wiecie jak sie czulo moje dziecko??? caly mi zwiadl :( serce mi sie pokroilo w plasterki i odebralam to jak rasistowskie okrucienstwo
takze wyprostujcie mnie jak sie myle, bo ja jestem matka i moge to odierac zbyt mocno ???
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej