Nie mialam firanek w oknach w Polsce nie mam i w Danii. Powod prosty - astmatyk w domu.
DO tej pory byly to zaluzje, ale ich mycie doprowadzalo mnie do szewskiej pasji, a kurz na nich sie zbierajacy - Mlodego do napadow kaszlu, wiec ostatnio z jego pokoju wywalilam i to.
Teraz wisi u niego ladna roleta, aczkolwiek w niezbyt sloneczny dzien, jest zawsze podniesiona, wiec wyglada golo.
W lazience mamy mleczna szybe, a w kuchni w polowie okna wisi sobie surfinia z masa kwiatow i tyle...
Nie uwazam by z ulicy wygladalo to jakos dziwnie odrazajaco, chociaz faktycznie gustownych firaneczekk brakuje.
Co do mebli, to fakt, ze brakuje mi tu ciepla olszyny.
Meble powinny byc przede wszytskim praktyczne. Owszem, ze w Polsce mialam ukochana sofe w angielskie kwiaty i rzeczone olchowe meble w takim samym stylu i kolorze w calym domu. Tu mamy zbiorowisko mebli z roznych parafii.... ale, to tez ma swoj urok - kilkudziesiecioletnia etazerka po babci, czarne skorzane sofy (o jakich nigdy nie pomyslalabym w Polsce) maja ten plus, ze mozemy na nich siedziec bez stresu z ukochanym psem, a upackane lapki naszych kilkuletnich gosci tez nie sa niczym stresujacym.
Przywyklam do tego i uwazam nawet, ze tak jest wygodniej....
Z jednym sie nie pogodzilam - bialo-szarymi scianami i i zimnymi obrazami.... ale

Tu juz moj maz wie, ze jesli w tym roku nie kupimy nowego mieszkania, na scianach zagosci jakis cieply kremik

Co do rozplanowania, to mysle, ze wynika ono z nieco innego pojecia o funkcjach mieszkania.
Mieszkanie dwupokojowe to dla Dunczykow kawalerka - living room plus sypialnia, wiec niczym dziwnym jest wejscie do lazienki z sypialni.
Wiekszosc trzypokojowych to po porstu living room plus jadalnia (ze szklanami drzwiami na calej dlugosci) plus sypialnia.
Niestety lata komuny, w ktorych ilosc metrow kwadratowych byla scisle okreslona, daja znac o sobie.
Pamietacie, ze M4 to bylo bodajze 47 m kw.!!! I to byly mieszkania 3-pokojowe, dla czteroosobowych rodzin!!!
M5 - mieszkania 4 pokojowe mialy okolo 57 metrow i byly przeznaczone dla rodzin wielo(czytaj wiecej niz 2-3)dzietnych
Wiec o czym my mowimy???
Tak male klitki musialaby byc w miare funkcjonalnie zaplanowane (choc nie zawsze), by domownicy nie pozabijali sie nawzajem drzwiami.
Aczkolwiek

polskie doswiadczenia przydaja sie w Danii
Powiem szczerze, ze wlasnie przekonuje swojego meza, ze od biedy przeciez mozemy zostac w naszej kawalerce (dwa pokoje 70 m kw.), nawet jesli pojawi sie czwarty domownik.
A jako argument podaje mu mozliwosci funkcjonalnego zagospodarowania rodem z Polski

pawlaczyki, poleczki pod sufitem itd....
Tak na marginesie

moj maz na haslo "poleczka" zaczyna miec rekacje alergiczne

bo mi wiecznie gdzies pasuje jakas "poleczka" - a to pod parapetem, a to pod lustrem, a to w ubikacji we wnece za sedesem...
Powiem, ze poczatkowo sie dziwi, ale jak juz przycisniety do muru ja zrobi stwierdza, ze to byl calkiem fajny pomysl.
Moim zdaniem, nie ma co krytykowa czy oceniac, kto lepszy... lepiej korzytsac z doswiadczen swoich i cudzych w celu tworzenia swojego wlasnego stylu.
Osobiscie, nie interesuje mnie opinia innych o moim mieszkaniu. DLa mnie najwazniejsze jest moje w nim samopoczucie i wygoda.
Ufffff.... ale sie rozpisalam...