Regionalne > Århus, Aalborg ...

Przyjazd do Danii i co dalej?

<< < (10/10)

heslividur:

--- Cytat: Mirra w 02 Wrz 2008, 22:39:19 ---5500 to nie tak malo, jesli wynajmuje sie mieszkanie w kilka osob, aczkolwiek i nie zawrotna kwota.
Mimo wszytsko uwazam, ze gra warta swieczki. Doswiadczenie zdobyte za granica bardzo sie liczy.
A reszta sie jakos ulozy.

--- Koniec cytatu ---

Dzięki Mirra za wsparcie, bo trochę jestem przybita ilością spraw, jakie należy załatwić.
Wiesz... myślę, że te pieniądze starczą mi tylko na miesiąc pobytu. Wynajęcie na miesiąc mieszkania + jakieś jedzenie. Pracę jednak znaleźć muszę, bo chciałabym pojeździć trochę i odwiedzić obiekty architektury krajobrazu w innych miastach (na szczęście mam zniżki na DSB). Najlepsza byłaby praca więc w tygodniu, tak abym w weekendy mogła wsiąść w pociąg i coś obfotografować. Czy znasz jakąś branżę, w której mogłabym szukać pracy?

i jeszcze pytanie w sprawach charakteru Duńczyków: mam dwóch znajomych duńczyków z Arhus (poznałam ich, bo prowadzili przez tydzień zajęcia w Hojskole, do którego chodziłam przez pół roku). Jednak kontakt z nimi miałam tylko w szkole, od czasu do czasu. Odpisują mi na smsy, ale czy wypada prosić ich o pomoc w sprawach np. znalezienia pracy / mieszkania i w ilu procentach można liczyć na takową pomoc? Obaj są studentami Konserwatorium w Aarhus.

Jomir:
Chodzilas tu do Hojskole?
Czyli mowisz po dunsku?
Jesli tak, to bardzo duze ulatwienie.
5500 w sumie? to nie wiele, myslalam, ze miesiecznie.

Jesli chodzi o prace, to chyba tak jak napisalam - hotele, restauracje, bary szybkiej obslugi, agencje sprzatania, gazetki...

O formalnosciach znajdziesz mase informacji na forum.
Jesli chodzi o pytanie Dunczykow o prace. Warto zawsze zapytac, a nuz sie uda?
Aczkolwiek nie liczylabym na to. I to wcale nie ze wzgledu na to, ze to sa Dunczycy.
A raczej, ze z doswiadczenia wiem, ze polecenie kogos do pracy, oznacza poreczenie za ta osobe.
Osobiscie poreczam jedynie za osoby, ktore znam bardzo dobrze, a to i tak z zastrzezeniem, ze nie nalegam, pozostawiajac ostateczna decyzje zatrudniajacemu.

heslividur:

--- Cytat: Mirra w 03 Wrz 2008, 00:13:34 ---Chodzilas tu do Hojskole?
Czyli mowisz po dunsku?

--- Koniec cytatu ---

No niestety to nie tak. W Hojskole w którym byłam bylo 6 Polakow 16 Dunczyków 1 Grenlandczyk i 1 Turek, zatem wszystkie zajęcia odbywały się po angielsku. Jedna Dunka z własnej woli prowadziła dla nas zajęcia z języka, ale było to raczej osfajanie sie z językiem niż taka nauka na poważnie. Ta sama Dunka wysyła mi sms'y  po duńsku i o dziwo, ja je w większości rozumiem (ten język wydaje mi się brzmieć podobnie do angielskiego niemieckiego a czasem francuskiego), niestety mówić potrafię tylko podstawowe słówka, liczyć, podawać godzinę... Nie ma to jednak nic wspólnego z płynnym mówieniem

Zakupiłam wczoraj kurs audio polsko-duński. Jeśli macie cierpliwość i muzyczne ucho z pewnością będziecie po takim kursie mówić co nieco. Ale wiadomo, że do pracy z takim poziomem języka raczej nie da rady ... Kurs kosztował mnie niecałe 30zł. Nie polecam kursu firmy Poinds.  Ten co zakupiłam wygląda tak:





A teraz , po tym off topie, mam pytanie... bo wciąż nie rozumiem tej subtelnej różnicy ...

Czy szukając pracy np. w gastronomii, barach szybkiej obsługi, klubach... mam szanse na znalezienie pracodawcy, który załatwi mi pozwolenie o prace i pobyt? czy raczej już wcześniej muszę mieć te papiery? (sprawa pilna, bo już potrzebuję pracy, a nie złożyłam jeszcze papierów w ambasadzie)
i drugie pytanie: Czy orientuje się ktoś czy w Aarhus w takich nocnych klubach gdzie są dyskoteki lub grają kapele na żywo można się zatrudnić do pomocy przy dźwięku / oświetleniu etc? lub np. w Musichauset, albo na festiwalach ...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej