Przeliczyłeś kiedyś swój czynsz np 4000miesięcznie x 12 mies x 30 lat = 1440000 półtora miliona nie do odzyskania
dom kiedyś sprzedam albo zostawię dzieciakom, a świętego spokoju nie przeliczysz na żadne pieniądze 
vordi - wybacz, że Cię skracam

- proszę - zapoznaj się jeszcze raz z moim nie poprzednim, ale przed-poprzednim komentarzem. Podstawa to zrozumienie jednej rzeczy - rata, którą ktoś płaci bankowi składa się z 2 części:
raty kapitałowej i raty odsetkowej

Ktoś płaci czynsz - inny płaci ratę odsetkową (do której dochodzi rata kapitałowa). Ktoś oszczędza - inny płaci ratę kapitałową, i teraz jest multum opcji co lepiej robić, kiedy czynsz jest taki, a nie owaki, gdy odsetki są takie, a nie owakie, naprawdę możliwości jest sporo i nie ma jednego rozwiązania dobrego dla wszystkich.
Nie wiem jak kształtują się Twoje raty kapitałowo - odsetkowe, ale w przykładzie, który przytoczyłem rata kapitałowo (5 000) odsetkowa (7 500) jest całkiem spora, przy domku za 1 800 000 dkk. Rakkehus'a można wynająć za 5 000 dkk (czynsz), zatem odsetki, które ktoś płaci bankowi z tytułu posiadania kredytu ( 7 500) są większe, niż czynsz ( 5 000), zatem w początkowym okresie dobrze jest wynajmować coś za ciekawe pieniądze i oszczędzać (jeśli nie ma jakiegoś boomu mieszkaniowego) - by później dysponować pokaźnym wkładem własnej, bo biorąc duży kredyt sporo się traci na racie odsetkowej, ponieważ zadłużenie jest duże. Ale to, jak już wspominałem, każdy przypadek jest inny ... mam nadzieję, że teraz rozumiesz o co mi chodzi z tym zagadnieniem czynsz vs. rata odsetkowo - kapitałowa (bo jak Ty płacisz ratę to nie płacisz całości na swój wkład w dom - swoją część, bo część tej raty to odsetki - wynagrodzenie dla banku).
Zajrzyj tutaj:
http://direct.money.pl/kalkulatory/kalkulator-kredytowy/?reff=418#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=kalkulator-kredytowy&utm_content=/banki/kalkulatory/&utm_campaign=promocja-itir- jak podstawisz 1 800 000, kredyt mieszkaniowy, oprocentowanie 5%, 30 lat (raty malejące) - to się zdziwisz ile ktoś płaci bankowi = 1 353 750.00 z tytułu samych odsetek + 1 800 000 kapitału =
3 153 750.00 - tyle ktoś wyda pieniędzy na dom za 1 800 000 posiłkując się kredytem bankowym.
A jak są raty równe - to same odsetki są większe: 1 678 604.12.
Piszesz o 1 440 000 nie do odzyskania, ale te zapłacone odsetki też nie są do odzyskania (pomijam rozliczenie roczne). Oczywiście, że lepiej mieć własny dom ... ale dochodzi tutaj jeszcze jeden czynnik - rata kapitałowa - który musisz płacić dodatkowo, a który nie istnieje w przypadku wynajmowanego mieszkania. A jak taka rata kapitałowa wynosi 5 000 miesięcznie (dodatkowo do raty odsetkowej), no to trochę dodatkowych pieniędzy jednak jest.
Dlatego wkład własny jest cenny - o ile ktoś nie potrafi zagospodarować tych pieniędzy w taki sposób, by zarabiały więcej, niż wynosi oprocentowanie za kredyt, bo jeśli te pieniądze przyniosą większą stopę zysku, aniżeli trzeba płacić bankowi - no to nonsensem jest zamrażanie ich w nieruchomość ... itd ... itp ...
Święty spokój - pewnie, jest cenny, ja za 2 miesiące wprowadzam się do raekkehus'a, w tak spokojnej okolicy, że chyba będę samochód zostawiał otwarty

Podstawowy czynsz to 5 000 dkk, dom za 1 800 000 - pierwsza rata kapitałowo - odsetkowa (30 lat, 5%, raty malejące) = 12 500 dkk (5 000 kapitał + 7 500 odsetki) - różnica jest (sam domu nie kupię, bo bym musiał suchy chleb jeść

), no chyba, że raty równe (9 662.79) - nie, no dobra, przecież domu nie będę kupował

, a porównując oba warianty - pierwszy miesiąc wynajmu przyniesie "oszczędność" rzędu 2 500 dk (odsetki vs. czynsz). Eurobank daje 4,7% realnie, zatem nie jest źle (teraz pytanie - czy kapitał wsadzony w dom wypracuje taki zysk?). To akurat "mój przykład", jak już wspominałem, każdy jest inny, ja - na obecną chwilę - kupna domu nie planuję

P.S. jeśli chodzi o raty równe - to one tak ładnie wyglądają, ale finansowo gorzej się wychodzi, bo spłaca się mniej kapitału na początku = zadłużenie jest wyższe = więcej się płaci odsetek. Raty malejące - po pewnym czasie jest coraz lepiej, bo zadłużenie spada = mniej się płaci odsetek, no, ale początki, przy domku, który trochę kosztuje, do ciekawych nie należą (dla "przeciętnego" zjadacza chleba).
Choinka, nie poruszajcie już wątków finansowych, bo za dużo się rozpisuję
