Och, spooky...tyle wątków, że nie wiadomo, od czego zacząć

Czy ja jestem "ciemnym ludem" dla PISowców ?
Ależ jak najbardziej

Przeciez to oni "myslą samodzielnie" i wszelką mądrość posiedli, a ja, ze swoimi reżimowymi "Wyborczą", "Polityką " i "Newsweekiem" nie wiem nic ;P. O ilez takie dziennikarstwo braci Karnowskich czy pani Gargas ,przewyższa jakiegoś tam Passenta, Paradowską, Żakowskiego czy- tfu! -Olejnik ;P
Ale ...akurat wyrażenie "ciemny lud " zostało zastosowane nie przez kogo innego, jak przez Kurskiego, robiącego swego czasu kampanię L. Kaczyńskiego, w odniesieniu do WŁASNEGO elektoratu

. Więc akurat w tej kwestii, KTO jest ciemnym ludem, który "to kupi" , sporu nie ma. I ludzie o podobnych do moich poglądach, i sama "wierchuszka" PIS o elektoracie PIS tak mówi.
Czy głosowałbyś na partię, która o tobie mówi, że jesteś ciemnym ludem, który wszystko "kupi" ?
A oni głosują , nie przeszkadza im, że w twarz się im mówi, że są ciemnota, której można wszystko wcisnąc, a oni to łykną. To O CZYM to świadczy??? Mi to sie w głowie nie mieści, no, ale cóż, ja, prosty "leming" (bo tak PISowcy nazywają swoich przeciwników politycznych), nie umiem wykrzesać w sobie bałwochwalczej miłości do Prezesa, czy kogokolwiek innego.
Przykład z Mozilem bardzo dobry.
A wiesz dlaczego?
Bo ja go nawet nie słucham, nie jest moim idolem, nie zachwycam się nim i w ogóle nie jest dla mnie żadnym autorytetem

.
Wrzuciałam ten wywiad opatrzony komentarzem "jeden z nas". bo dla mnie Mozil to jeden z nas, mający za soba doświadczenia Polaka na emigracji w Danii . I TYLKO tyle.
On opowiada o swoich osobistych doświadczeniach na Taastrup (bodajże, z tego, co pamiętam). Myśle, iż wielu Polaków, z tej "starszej" emigracji, ma podobne.
Ja osobiście "globtroterem" nie byłam, ale mój M. owszem, ma za sobą doświadczenia w kontaktach z muzułmanami. Gdy pojechał do Turcji- z kumplem, mając 50 dolarów w kieszeni na dówch (daaawno to było

), Turcy przyjmowali ich wszędzie bardzo gościnnie i ciepło. Pozwalali nocowac w ...tak, tak, w MECZETACH - zobacz, NIEWIERNYM. Jak opowiadał, JEDYNĄ wioska, w której nie przyjeto ich na nocleg, była, a jakże , polska osada w Turcji, Adampol bodajże. A SPECJALNIE tam jechali, chcąc ją zobaczyć .Zastali pozamykane drzwi i twarze.
Potem , w Paryżu, kilka lat mieszkał w takiej , zdominowanej przez Arabów , dzielnicy. NIGDY nie miał najmniejszych problemów, zaprzyjaźnili się, zawsze mógł na nich liczyć. A potem, gdy wyprowadzi się z Paryża, bo miał dość tkwienia po 2 godziny w korkach , jadąc do pracy i wracając z niej, zamieszkał w takim jakby pensjonacie, prowadzonym przez Tunezyjkę- bardzo pobożną muzułmankę, która opiekowala się nim jak babcia.
Skąd JA znam muzułmanów?
Znam ich niewielu, ten kolega ze szkoły językowej, jego kolega, z którym nas poznał, dziewczyna, która uciekła z Syrii , gdy jej mąż zginął w bombardowaniu, pod gruzami domu...Ale znam. Rozmawiam z nimi, czasem się odwiedzamy . Nie gryzą, nie roznoszą chorób, nie chcą mi poderżnąć gardła ani wysadzić w powietrze majego dziecka. Wszyscy , cała trójka , pracują.
Czy ta "masa", która płynie do Europy, to "ciemni ludzie" ?
Logicznie rzecz birorąc, śmiem wątpić.
Myślę, że ryzykują i mają pieniądze na taką podróż nie ci "najciemniejsi", tylko ci, co potrafią sobie poradzić, ci, którzy przed wojną tez mieli jakiś status i pozycję w swoim kraju.
Tak, jak w latach 80tych z Polski nie wyjeżdżali ci najbiedniejsi, tylko ci, co mieli pieniądze i spryt , by sobie poradzić.
Poczytaj dane na temat Syrii- jakim państwem była przed wojną, jak zaawansowanym technologicznie i kulturowo. Naprawdę, myślenie, że wszyscy "tam" zyli w namiotach z wielbłądami , to ...nie wiem, jak to nazwać...uleganie stereotypom chyba będzie najłagodniejszym określeniem.
Mogę sie z Toba w ciemno założyć, że około polowa z tych, co tu idą, lub już są, ma przynajmniej średnie wykształcenie i włada przynajmniej jednym obcym językiem...W przeciwieństwie do naszych rodaków - tak statystycznie rzecz biorąc.
Nie wzbudzają w nas litości, bo są ładnie ubrani i mają smartfony ? Ha...powinni być w takim razie obdarci i ciemni, byśmy ich przyjęli?
W Iranie czy Iraku nie trwa wojna, więc automatycznie "uchodźców" z tych krajow nie ma.
Zostaje Syria i maleńka Erytrea.
20 mln w Syrii, powiadasz.
Ale przeciez nie każdy z tych 20 mln chce tu. Część, ci mieszkający na prowincji, wolą zaryzykować i zostać przy swoim dobytku. to tak, jak w czasie II Wojny Światowej- te kolumny uchodźców z wielkich miast, ciągnące w kierunku Rumunii na przykład , a równocześnie ludzie, którzy nie chcieli uciekac, woleli zostać w swoich domach. Rózne są motywy postępowań ludzkich, jednym wydaje się, że zapewnia bezpieczeństwo sobie i rodzinie, uciekając, innym, że zostając i -próbując jakoś przeczekać zły czas. Więc nie sądzę, by trzeba było mówić o 20 milionach. to demagogia, spooky

.
Jaki klucz bym zastosowała?
Konwencja genewska mówi jasno, komu nalezy się azyl w państwach, które ją podpisały. UCIEKINabuseM WOJENNYM. Koniec, kropka- tu nie ma dyskusji.
Inna rzecz, że taki azyl powinien byc udzielany czasowo- na czas trwania konfliktu.
Przyjąć, odziac, nakarmić .
Chętnym , którzy wykażą się dobrą wolą i to pokażą (nauka języka, znalexienie pracy , niekorzystanie z zasilków), umożliwić integrację.
Że system socjalny pewnych krajów Europy "zachęca" do pędu do nich- jasne.
Rzecz w odpowiednich przepisach.
Widzisz, do Danii, która azylantów przyjmuje, ale "ptasiego mleczka" im nie obiecuje, już się tak, jak do Niemiec czy Szwecji nie pchają.
Jeśli taki uchodźca ma miec w perspektywie po prostu spokój, pewność, że bomba mu nie spadnie na głowę i będzie mógł przeczekać wojnę w jednym ze spokojnych krajów, na uchodźdztwo zdecydują się naprawdę ci, którzy boją się o swoje życie.
Moje zdanie jest jasne- przyjąć nalezy. bo to po ludzku, bo to humanitarne, bo nie wolno patrzeć spokojnie, jak komuś bomby lecą na głowy.
Ale nie dawać przywilejów. Jasno dać do zrozumienia, że korzystają z gościny, która jest tymczasowa i ma za zadanie jedynie uchronić ich przed wojną, a nie zapewnić opływanie w dostatki.
Mam nadzieję, że zmieści mi się to wszystko w tym jednym poście...a i tak nie zdołałam odpisac na wszystkie Twoje argumenty...
