Rats, mylisz pojęcia.
Jeśli korzystałeś w Danii z ulg podatkowych, jednocześnie rozliczając się w Polsce, możesz spać spokojnie.
Jeśli korzystałeś z ulg, a w Polsce się nie rozliczyłeś, bo uważałeś, że nie masz takiego obowiązku (słynne 183 dni poza krajem - koronny argument wielu nabusezliczających się), możesz mieć problem i ze Skatem i z polskim US.
Natomiast Twoje obliczenia podatku należnego polskiemu fiskusowi od dochodów zagranicznych świadczą o tym, że nie masz pojęcia o obowiązujących przepisach.
Od 2008 roku rozliczając się w Polsce z dochodów uzyskanych za granicą można skorzystać z ulgi abolicjnej, dzięki której nie zapłacisz ani grosza podatku od takich dochodów.
Natomiast jeśli chodzi o dochody za okres 2003-2007 można było skorzystać z abolicji podatkowej (ale tylko do 6 lutego 2009), dzięki czemu Ci, którzy dochodów zagranicznych nie ujawniali, mogli je ujawnić i skorygować odpowiednio PIT-y za ten okres bez żadnych konsekwencji, a podatek należny był umorzony.
Do czysia:
Twoja sytuacja jest moim zdaniem dość patowa bo:
1/ jeśli nie przedstawisz Skatowi polskiego PIT, Skat może cofnąć Ci odliczenia z tytułu ulg wynikających z pracy tymczasowej i dojazdów do Polski,
2/ możesz taki PIT za żądany rok w Polsce złożyć, ale musisz się liczyć z tym, że US nałoży na Ciebie karę za nieterminowe rozliczenie. Jeśli chodzi o lata 2008 lub 2009, to podatku nie będziesz musiał płacić dzięki uldze abolicyjnej. Jeśli jednak miałeś jakieś dochody w Polsce, to zagraniczny dochód może wpłynąć na próg podatkowy wg którego były opodatkowane - możesz mieć więc większy podatek do zapłacenia niż zapłaciłeś plus odsetki od kwoty niedopłaty.
Jeśli Skat jest zainteresowany np. rokiem 2007, to masz dużo większy problem, bo złożenie teraz PIT wiążę się z w/w karą oraz koniecznością zapłacenia podatku od duńskich dochodów obliczonego metodą proporcjonalnego odliczenia (wyjdzie pokaźna sumka). Plus odsetki, rzecz jasna.
3/ nie jest też pewne jak Skat potraktuje fakt, że roliczyłeś się w Polsce dopabuse teraz - może uznać, że próbujesz ukryć fakt, że Twoje centrum interesów życiowych było w danym roku w Danii.
4/ polski US może skontrolować Twoje rozliczenia lub powód ich braku przez 5 lat od końca roku w którym był obowiązek rozliczenia się za dany rok, czyli do końca 2013 może zapytać Cię o rok 2007.
Podsumuję to może dość dosadnie, ale obrazowo: jakbyś się nie odwrócił to dupa zawsze będzie z tyłu.
A wystarczyło składać co roku PIT, zamiast słuchać "doradców" twierdzących, że nie ma takiego obowiązku.
Aha, Twoje stwierdzenie: "Rozliczenie w PL jest dobrowolne a nie obowiązkowe" byłoby zabawne, gdyby nie to, że świadczy o brzemiennej w skutki niewiedzy.