Moja "moralność kilera" daje mozliwośc wyboru i decyzji matce, a nie panom w sutannach, co zza kulis sterują prawodawcami, pozal się boże.
A skoro jestes tak totalnym przeciwnikiem aborcji, zapewne nie dopuszczasz jej możliwości w wyniku gwałtu, kazirodztwa, poważnych wad płodu, oraz, oczywiście, zagrożenia zdrowia i żcyia matki, nie ? Jak zygota ma prawo zyć, to bezwzględne , nie?
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę w swej głębokiej moralności, czym jest dla matki świadomość, że płód, który nosi, ma tak poważne wady rozwojowe, że zapewne nie dożyje planowanego terminu porodu. Czytałam kiedyś bloga koleżanki, którą lekarze zmusili(no, bo co mogła sama zrobić) , by "siłami natury " rodziła martwe dziecko.
"Tyle wiemy o sobie..."
Jako, że smiem przypuszczać, że w ciąży nigdy nie byłeś, może tez raczyłbyś nie teoretyzowac na ten temat ?
Przezyjesz to, to pogadamy, ok ?