Ogólne > Rodzina ...
Co na drugie śniadanie do przedszkola?
Reksio:
Jak to napisała nadusiaa chleb razowy powoduje wzdęcia, bóle brzuszka itp, przede wszystkim jest zbyt kwaśny dla małego żołądka. Chodzi tu o zwykły, przemielony chleb razowy. Nie znam przypadków żeby u nas podawano dzieciom chleb pełnoziarnisty, bo tak jak mi powiedziała sundhedssygeplejerske, pełnoziarnisty zaczyna się podawać dopabuse w przedszkolu. Nie ma w chlebie razowym nic "złego", po prostu ma nieodpowiednią kwasowośc dla małych żołądków. Poza tym jest to wymysł czysto duński - że jest on aż taki zdrowy. W innych krajach nie ma zwyczaju masowego wcinania razowca. To, że mieszkam w Danii nie znaczy, że muszę się zgadzać w 100 procentach z ich nawykami i je przejmować.
Mamy 2013 rok i nikt się nie obraża ani gorzej nie myśli o mnie tylko dlatego że mam inne zdanie co do żywienia mojego dziecka. Chyba że trafi się na jakąś "zduńszczałą" na siłę polkę, która uważa, że mieszkając w Danii powinno się zapomnieć o własnym zdaniu i absolutnie przejąć duńskie obyczaje. Z tego co wiem, duńczycy nie lubią takiego "dupolizajstwa". Jeśli ma się pracę i są otwarte granice, to czemu mam być pod ich "pantoflem", bo tak tutaj jest? Ktoś zaraz napisze, że skoro się przeprowadziło do tego kraju, to trzeba się podporządkować. Nie zgodzę się z tym. Trzeba się zasymilować, tzn. poznać język, historię, mentalność, zwyczaje i tradycje i je szanować - ale u mnie w domu są moje zasady i tradycje. Jeśli nie zgadzam się z czymś (np. w dagpleje czy u lekarza), to o tym mówię i razem podejmujemy decyzje, co da się zmienić. Każdy w ten sposób jest zadowolony, bo nie robię podziału na "duńczyków i polaków", tylko na "mnie i na ciebie".
Reksio:
Happybeti: jak Mała podrośnie i będzie się dobrze czuła po tym chlebku to też będzie go jadła. Na razie dagplege będzie jej dawała łagodniejszą wersję "bundebrød".
Jomir:
http://dziecko24.pl/news/598/30/Powrot-dziecka-do-zdrowia-po-chorobie
nadusiaa:
Reksio ,nic dodac nic ujac.mam takie samo zdanie co ty.popieram ze sie niezmieniacie.brawo,a malo takich tu w danii.pozdrawiam was.
happybeti:
Będąc na emigracji, zmieniamy się wszyscy nieuchronnie, a ci, ktorzy twierdzą inaczej, mijają się zwyczajnie z prawdą.Wszyscy przejmujemy jakieś zwyczaje, nawyki, te, które nam się podobają i nam odpowiadają.
Co do zachowania polskiej tradycji, moim zdaniem ważniejsze jest zachowanie "ducha".Mam na mysli naszą polska kulturę, jezyk- bo uważam, że ZAWSZE "multikulturowość" sprawia, że dany człowiek będzie w jakiś sposób "bogatszy". Dlatego np. ja chcę kultywować np. polską Wigilię, bo jest to piękna sprawa, kupuję dziecku polskie książeczki , uczę polskich piosenek. A kiełbaska i chlebek....cóż...pewnie, że lubię nasze przysmaki ;).Ale to sprawa drugorzędna moim zdaniem, w koncu jemy, by zyć, a nie zyjemy, by jeść.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej