Napisałem, że jeść rybę to jest tradycja ale nie koniecznie karpia. W czasach PRL-u raczej nie uświadczyłeś w okresie świąt innej ryby niż karp więc przez te kilkadziesiąt lat stał się niby tradycją. Chciałem tylko pokrótce napisać skąd wzięła się ta "karpiowa tradycja".
Ale jak są koneserzy karpia to przepraszam
i życzę SMACZNEGO!!! 
troche zdziwił mnie twoj post bo moja babcia majaca lat 88 opowiadała mi jak jej mama sw.pamieci przygotowywała karpia a wtedy PRLu nie było .Tradycją wigilijnego stołu stały się potrawy z karpia.Historia tej ryby, znanej i popularnej, to prawdziwa epopeja, która zaczyna się na kresach kontynentu azjatyckiego, na Wschodzie, w Chinach. Tak, właśnie w Chinach! Chińczycy znali i hodowali karpie tysiące lat przed tym, nim pojawiły się one w Europie. Już 1300 lat p.n.e., czyli 3300 lat temu, powstała tam książka kucharska opisująca potrawy z karpia! Napisana zresztą przez pana Li, co w języku chińskim znaczy... karp. Li jest po dziś dzień najpopularniejszym nazwiskiem chińskim, tak jak u nas np. Kowalski. Chińczycy oczywiście karpia jadali, ale wykorzystywali go głównie do celów dekoracyjnych. To od karpia wywodzą się złote rybki i wiele innych gatunków hodowanych dla ozdoby w chińskich stawach i akwariach. Za czasów sławnej dynastii Tang zakazano nawet jedzenia karpia jako ryby świętej. W jaki sposób karpie przywędrowały do Europy? To jest sprawa tajemnicza i dość zawiła. Francuscy autorzy sądzą, że zostały przywiezione na nasz kontynent podczas wypraw krzyżowych. Według innej teorii, karpie trafiły do Europy w XIII w., gdy runęła na nas cała potęga tatarska. Która wersja jest bardziej prawdopodobna? Do końca nie wiadomo. W każdym razie ryba ta, podobnie jak wiele innych, z dawien dawna pojawiała się na polskich stołach. Z XVII-wiecznych rachunków wynika, że najwięcej wydawano na trzy rzeczy: korzenie, ryby i trunki. W dawnej Polsce ryby były wysoko cenione przez Polaków. A polskie rybne obiady znajdowały uznanie w oczach cudzoziemców. Niejaki Edward Pożerski de Pomian, Polak, mieszkający na stałe we Francji, z wykształcenia lekarz i gastronom zasłynął swego czasu, jako twórca potrawy z karpia, zwanej "karpiem a la Pomian", która należy do arcydzieł światowej sztuki kulinarnej! Ciekawe, że przez wieki karp właściwie nie wypadł ze swej roli. O ile w Chinach był rybą świętą, o tyle w Europie stał się rybą świąteczną, jedzoną przy okazji Wigilii, a więc w dzień najbardziej uroczysty, dla Polaków przynajmniej. Ale jest to ryba nie tylko polskich świąt, bo właściwie cała Europa Środkowa jada karpia w momentach uroczystych. Tak więc spożywając w wieczór wigilijny karpia, pomyślmy przez chwilę, jak daleką drogę musiał przebyć, zanim trafił do Polski, na nasze świąteczne stoły. Jak wiele pokoleń przed nami jadło potrawy z tej ryby! Wypada przy tej okazji życzyć na zapas -Smacznego!