Ogólne > Edukacja

Strajk w szkołach

<< < (30/35) > >>

happybeti:
Młodzi ludzie ponoć są dorośli,mają swiadectwa dojrzałości.
Gospodarki nakazowo-rozdzielczej nie ma, sądzę, że i ilość miejsc na kierunkach czy w ogóle ich otwieranie tez nie powinno być "reglamentowane".W końcu co to kogo obchodzi, że ktoś chce studiowac teatrologię czy socjologię kultury? Wolny kraj, ma prawo.

aisak:

--- Cytat: happybeti w 28 Kwi 2013, 20:32:30 ---Młodzi ludzie ponoć są dorośli,mają swiadectwa dojrzałości.
Gospodarki nakazowo-rozdzielczej nie ma, sądzę, że i ilość miejsc na kierunkach czy w ogóle ich otwieranie tez nie powinno być "reglamentowane".W końcu co to kogo obchodzi, że ktoś chce studiowac teatrologię czy socjologię kultury? Wolny kraj, ma prawo.

--- Koniec cytatu ---
Jest betti, jest.

    To nie do konca tak. To zawsze jest sterowanie odgornie. W skrocie: kazdego roku grono  hmmm....pozal sie boze.... ekspertow oblicza zapotrzebowanie na pracownikow w danych segmentach gospodarki. dane , teoretycznie sa sprawdzane i korygowane przez tych hmm... ekspertow ministerialnych i pozniej odpowiednie nakazy i zakazy ida na dol. Czyli , miedzy innymi do rektorow szkol wyzszych i prezydentow miast, ktorzy sa bezposrednimi przelozonymi dyr. szkol ponadgimnazjalnych . Oni to teraz ustalaja, jakie kierunki w szkolach im podleglych moga zostac otwarte wedlug zapotrzebowania na pracownikow w np najblizszej pieciolatce. Podobnie robia rektorzy uniwersytetow i politechnik.

uff sorki, ze taki skrot, ale lapka boli :)

happybeti:
Wiem, Aisak, ze tak jest.
Miałam na myśli to, że "nie powinno być" właśnie- że w sumie każdy ma prawo sam decydować, co chce studiować.
Gdyby kabusewać się tylko potrzebami rynku pracy, to teraz w zasadzie powinni zlikwidowac wszystkie studia humanistyczne, bo tam największa "nadprodukcja" bezrobotnych magistrów.

aisak:

--- Cytat: happybeti w 29 Kwi 2013, 04:54:39 ---Wiem, Aisak, ze tak jest.
Miałam na myśli to, że "nie powinno być" właśnie- że w sumie każdy ma prawo sam decydować, co chce studiować.
Gdyby kabusewać się tylko potrzebami rynku pracy, to teraz w zasadzie powinni zlikwidowac wszystkie studia humanistyczne, bo tam największa "nadprodukcja" bezrobotnych magistrów.

--- Koniec cytatu ---
ale ograniczyc by mogli. Podnioslo by to tez poziom wyksztalcenia humanistow, ktory obecnie jest zenujacy....

happybeti:
Oj, to co najmniej do liceum trzeba by się cofnąć z tym "podniesieniem poziomu".
Za moich starych czasów do liceum szło kilka najlepszych osób z klasy i naprawdę trzeba było coś sobą reprezentować, bo przesiew w pierwszej klasie był ogromny, bez możliwości powtarzania roku.
Teraz?
Synowie mi mówili, jakie "orły" z ich klasy dostawały się do liceum i je kończyły.
Więc co się dziwić, że potem "humaniści" z WSLiD są , jacy są.
Ja bym przywróciła adekwatne egzaminy do liceów i na studia, tak, jak to było kiedyś.
Od razu poziom by się podniósł i bezrobotnych "wykształconych" tylu by nie było.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej