Ogólne > Kącik Kulinarny
bez konserwantow
happybeti:
Lebowski, a dokładniejsze namiary tu można prosić? :)- nie każdy ma fujzbuka :P 8) ;D
Wybieramy się właśnie do Esbjerga w niedługim czasie, więc chętnie i tych "polskości" byśmy użyli :D.
lebowski:
@happybetti z przyjemnoscia :)
Pølsehytten hos MadMos, Kirkegade 12, Esbjerg.
Samo centrum, ulica przecina deptak, 25 m od Giny Tricot :)
W tej chwili jestem nijako niewidoczna, bo zaslaniaja mnie rusztowania (co jest tez jakims znakiem rozpoznawczym) :)
Serdecznie zapraszam!
Dzisiaj byla swiezutka dostawa...
wiejska, glogowska, slaska, krakowska sucha, mysliwska, jalowcowa, parowki, torunska, podwawelska, biala parzona, salceson bialy i czarny, kaszanka, szyneczki roznego rodzaju, pasztety, wedlinki i kielbaski drobiowe...
chyba dosyc tej prywaty :) bo mnie wyrzuca z forum ;)
happybeti:
Oj, tam, oj tam ;)
Przeciez to pro publico bono :D.
Wiele osób przecież tęskni za dobrą kiełbaską.
A i znajomym Duńczykom, którzy kiedyś spróbowali i też chwalą, polecę, a co! ;D 8)
zpatentem:
The Big Lebowski :)
Kiedys calkiem przypadkowo odkrylem nowa, prymitywnie wygladajaca piekarnie na Nørrebro, wiec ciekawy, zrobilem degustacje, chleby byly znakomite. Wlasciciel, kucharz z zawodu, opowiedzial, ze sprzedaje rowniez chleby do paru restauracji i ze Irma chciala kupowac 300 szt. codziennie, a temu by nie sprostal.
Wiec pomyslalem sobie, ze moglibyscie zaproponowac wasze wyroby (frokost) restauracjom,kafejkom, a rowniez zrobic sampak z 3-4 roznymi probkami i zaproponowac najlepszym supermarketom z wydzialami garmazeryjnymi, np. jako "polskie przysmaki".W stolicy Irma w Illumie czy supermarket w Magasin Du Nord to pewniaki.Oczywiscie ceny sa istotne.
aisak:
--- Cytat: newbie12 w 29 Kwi 2013, 11:56:43 ---Wspomniane przez Ciebie ziemniaki pierwszy raz zaserwowal mi moj maz. Moj sceptycyzm trwal do chwili wziecia ich do ust, potem byla juz milosc od pierwszego kesa ;D. Rowniez nasze obie polskie rodziny je lubia wiec ziemniaki w sloikach wozimy tam kartonami. Probowalismy robic ze zwyklych dostepnych w Polsce ale jakos nie wychodza tak samo.
Co do flæskesteg.... Osobiscie za wieprzowina nie przepadam, natomiast jesli w tej potrawie skorka jest wypieczona i chrupiaca to mniam... :)
Naleze do osob ktore lubia probowac nowych smakow i z doswiadczenia wiem, ze nie ma co sie bac. Czasami najdziwniej wygladajaca potrawa potrafi bardzo przyjemnie zaskoczyc.
A zeby bylo w temacie... Czasem sama robie wedliny bo w domu chetniej sa zjadane niz kupne, no i wiem przede wszystkim co daje. Czasem dodaje peklosol dla ladnego koloru ale generalnie jesli mam np kielbasy w sloikach wystarczy 2-3 krotne zagotowanie i moga stac nawet do pol roku
--- Koniec cytatu ---
rozumiem, rozumiem i nie dyskutuje z gustami :). Ja tego oczywiscie kiedys pozniej tez sprobowalam, po to, zeby wiedziec, czy smak zgadza sie odczuciami. Niestety... Dla mnie jednak zasadnicza kwestia jest to, ze ten typ jedzenia nie ma nic wspolnego z preferowana przeze mnie zdrowa dieta.
Natomist mnie przyjemnie zaskoczyly dania tajskie i chinskie, ktore po raz pierwszy sprobowalam wlasnie w Danii, wykonane w domowych warunkach rekami tajskich i chinskich pan domu. Przepyszne i...przepysznie zdrowe :)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej