Ogólne > Kącik Kulinarny
Lody
1941:
--- Cytat: aisak w 17 Lip 2013, 21:23:01 --- No to moje glupie pytanie: a z czego je sie robi :o??? ? Pracowalam kiedys przez przerwe wakacyjna w wytworni lodow , rowniez wloskich, eeee... nie przypominam sobie psa, lub kota w zbiorniku :D, ale moge sie mylic, bo to dawno bylo... :D
--- Koniec cytatu ---
To czego tam szefostwo tak zwziecie codziennie po hali szukalo??? ;)
aisak:
--- Cytat: 1941 w 17 Lip 2013, 21:40:25 ---To czego tam szefostwo tak zwziecie codziennie po hali szukalo??? ;)
--- Koniec cytatu ---
Hehehehe, szczura... ;) :D :D :D :D?
Jomir:
--- Cytat: newbie12 w 17 Lip 2013, 20:54:01 ---Jeżeli dobrze kojarzę to chyba masz taką maszynę, gdzie zamraża się całą michę więc pytanie może głupie ale czy Ty tą michę porządnie schłodziłaś przed wlaniem lodów? Ja po przewertowaniu różnych forów na taką się nie odważyłam bo podobno różnie działają ale przede wszystkim szkoda mi było miejsca w zamrażarce tym bardziej, że zawsze jedna szuflada cała zawalona jest lodami. Ale tak naprawdę marzy mi się taka z własnym kompresorem, niestety na razie nie na moje możliwości finansowe. Mam taką propozycję- masz tu bardzo prosty przepis na lody czekoladowe
2 żółtka
90 g cukru
250 ml sødmælk
200 ml piskefløde
22 g kakao
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
Wymieszaj żółtka z cukrem, kakao, kawą i 50 ml mleka. Jak kakao się dobrze rozpuści dodaj resztę mleka. W oddzielnym naczyniu ubij śmietanę ale nie do końca. Ma być prawie ubita ale nie sztywna. Potem dodaj ją do masy kakaowej, wymieszaj i do maszyny. W trakcie mieszania możesz też dodać posiekaną gorzką czekoladę :)
W przepisie jest że ma bełtać ok. 35-45 min ale generalnie zasada jest taka, że jeśli lody są lekko zmrożone i zaczynają odstawać od brzegów to trzeba przekładać do pojemników i do zamrażalnika. Ja czasem zamrażalnik mam ustawiony na -28 st. więc wtedy wystarcza i 15 min. mieszania. Jak za długo pokręcisz to może zrobić się mazia i dobrze nie zamarzną.
Powiem szczerze, że jajek pasteryzowanych nigdy nie używałam, zawsze zwykłe a że zostaje przy tym masa białek więc hurtowo u mnie produkuje się też bezy :)
Zmroź dobrze michę, schłodź wszystkie składniki, łącznie z cukrem i spróbuj. Jeśli nie wyjdą, idź do sklepu i wymień maszynę bo być może z nią jest coś nie tak
A i koniecznie daj znać jak Ci poszło.
I najważniejsze - nie poddawaj się :)
Powodzenia :)
A tak na marginesie jeszcze, nawiązując do postu wyżej, lody włoskie jadłam dopóki nie dowiedziałam się z czego się je robi
--- Koniec cytatu ---
Jak tak sobie poczytalam to sobie mysle, ze maszyna do robienia lodow, to tylko zbedny wydatek. My nie mamy maszyny, mamy mieszalnice zamiast miksera i lody wychodza super. Ja lodow co prawda nie robie, ale widzialam wiele razy maz robil i jestem pewna, ze za chiny sie z tym wszytskim tak nie certoli - mam na mysli chlodzenie misek itp.
Czasem technika jak widac przeszkadza :)
CO do jaj, moj maz ma obsesje salmonelli.
Wiec nawet jak psu chce podac surowe jajka, to musze kupic te przebadane, albo bez skorupek. Co dopabuse do lodow czy majonezu...
newbie12:
--- Cytat: aisak w 17 Lip 2013, 21:23:01 --- No to moje glupie pytanie: a z czego je sie robi :o??? ? Pracowalam kiedys przez przerwe wakacyjna w wytworni lodow , rowniez wloskich, eeee... nie przypominam sobie psa, lub kota w zbiorniku :D, ale moge sie mylic, bo to dawno bylo... :D
--- Koniec cytatu ---
Już Ci mówię
To nie są lody, ale mieszany z wodą proszek z torebki, który wrzuca się do maszyny. Są jak zupa w proszku. Mogą mieć wszystkie składniki świata: utwardzane tłuszcze roślinne, cukier, mleko pełne w proszku, E466 - karboksymetyloceluloza (zagęstnik i emulgator), cukier gronowy, aromat sztuczny, sól, stabilizator E407 - karagen (zagęstnik), E410 - mączka chleba świętojańskiego (zagęstnik), E412 - guma guar (zagęstnik), odtłuszczone mleko w proszku, jajka w proszku. Na lodach włoskich szczególnie łatwo oszukać klienta, powiększając ich objętość poprzez dodanie wody do maszyny. I jest jeszcze coś - napowietrzenie.
Do maszyny wrzuca się składniki, miesza je z wodą, ale w trakcie produkcji lody ulegają napowietrzeniu, a na powietrze nikt rachunku nie wystawia. Wrzucasz np. 3 kg proszku, a wychodzi 5 litrów lodów. Ta różnica to właśnie czysty zysk lodziarza. Tak się kręci lody w gastronomii. Producenci lodów sprzedają nam powietrze, czasem w cenie złota.
Czyli sprzedają tłuszcz, żelatynę i powietrze ;D
Co ciekawe, Włosi wcale takich lodów nie jedzą ;D
Także wszystkim amatorom lodów włoskich... smacznego ;D
aisak:
--- Cytat: newbie12 w 17 Lip 2013, 23:00:55 ---Już Ci mówię
To nie są lody, ale mieszany z wodą proszek z torebki, który wrzuca się do maszyny. Są jak zupa w proszku. Mogą mieć wszystkie składniki świata: utwardzane tłuszcze roślinne, cukier, mleko pełne w proszku, E466 - karboksymetyloceluloza (zagęstnik i emulgator), cukier gronowy, aromat sztuczny, sól, stabilizator E407 - karagen (zagęstnik), E410 - mączka chleba świętojańskiego (zagęstnik), E412 - guma guar (zagęstnik), odtłuszczone mleko w proszku, jajka w proszku. Na lodach włoskich szczególnie łatwo oszukać klienta, powiększając ich objętość poprzez dodanie wody do maszyny. I jest jeszcze coś - napowietrzenie.
Do maszyny wrzuca się składniki, miesza je z wodą, ale w trakcie produkcji lody ulegają napowietrzeniu, a na powietrze nikt rachunku nie wystawia. Wrzucasz np. 3 kg proszku, a wychodzi 5 litrów lodów. Ta różnica to właśnie czysty zysk lodziarza. Tak się kręci lody w gastronomii. Producenci lodów sprzedają nam powietrze, czasem w cenie złota.
Czyli sprzedają tłuszcz, żelatynę i powietrze ;D
Co ciekawe, Włosi wcale takich lodów nie jedzą ;D
Także wszystkim amatorom lodów włoskich... smacznego ;D
--- Koniec cytatu ---
Dziii, no o tym mowilam.... czyli norma, a juz sie balam.... :D :D :D :D
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej