Ogólne > Rodzina ...

rodzina zastępcza

<< < (3/8) > >>

maro75:
nie dostałem żadnego pisma,zostałem wezwany do szkoły na rozmowę.Ta opiekunka poinformowała mnie że z tego spotkania zostanie sporządzony referat i zadzwoni do mnie żebym przyszedł  podpisać.no i tak już tydzień czekam i czekam...stres mnie wykańcza.
A co do moich relacji z synem to są bardzo dobre.Nie jestem w stanie policzyć ile razy w ciągu dnia słyszę że mnie kocha albo że nie mógł by bez nas żyć.Jakiś czas temu miałem wypadek samochodowy i od tego czasu jak zostaje po godzinach wydzwania do mnie co pół godziny czy wszystko dobrze-martwi się łobuziak.Po tym wypadku wszyscy się zbliżyliśmy i przemyśleliśmy parę rzeczy.Tak swoją drogą to do ojca który go tłucze raczej by nie dzwonił,co?

Jomir:
Nie oceniam i nie zamierzam oceniac.
Ani prawa do tego nie mam, ani ochoty.

Napisalam co mysle, co Ty z tym zrobisz Twoja sprawa.
Zycze pomyslnego zakonczenia sprawy, zarowno w szkole, jak i klapsowania.
Jak syn lobuziak, to najlepiej zuzyc jego energie na cwiczeniach fizycznych. Jak sie porzadnie zmeczy, to nie bedzie mial sily dokazywac  ;D

aisak:
Gozi Ci kontrola urzednikow, czasowe nispodziewane naloty z opieki, "dyskretny" wywiad wsrod sasiadow (pilnuj sie, bo jesli ktorys stwierdzi, ze slyszy WCIAZ krzyki, placz... wtedy moze byc niebezpiecznie) i okresowe "przesluchania" przez psychologow, zarowno Ciebie , jak i dziecka...

Obserwacja szkoly na biezaco, oczywiscie.

Odpowadaj na wszystkie listy zwiazane z ta sprawa, wspolpracuj z kommune i psychologami. Niech widza Twoje zaangazowanie i dobra wole.

I pamietaj : dzieci sie NIE BIJE!

Gdyby jednak ktorys nadgorliwy urzednik chcial Cie "do porzadku" ustawic w zwiazku z przyznaniem sie Twoim do klapsa, zaprzecz wszystkiemu, zwal wine na zla znajomosc jesyka, na niezrozumienie pytania. Idz w zaparte i do niczego sie nie przyznawaj. Moze to nie do konca ucziwe, ale ja wierze, ze przemyslales sprawe i ze teraz bedzie miedzy Wami tak, jak powinno byc miedzy ojcem i synem :)

Co do krzyku, tjaa rowniez Dunczycy podnosza glos na swoje ukochane pociechy ;)

myszka0807:
Tak ja bylam swiadkiem jak syn mojego szefa klocil sie z matka.Gowniarz ma 16 lat .Tak darl ryja ze jak ja juz nie wytrzymalam to bylo bardzo glosno i jak dla mnie to wiedzialam ze zaraz zacznie sie najgorsze.tak darli oboje te geby ze piana im az szla .On rzucal po chalpie wszystkim co stalo na jego drodze i ona tez .W pewnym momencie dolecial do niej i tak ja popchnal ze na stole sie zatrzymala .Oczy wyszly mi z obrit .a ta pozbierala sie i zadzwonila po meza .Ten przyjechal po pol godzinie i baaaardzo spokojnie rozmawial ze synem.no kuzwa myslalam ze film ogladam.Potem usiedli wszyscy przy stole i cos tam jedli.Ja wystraszona na maxa a ta mi zaczela tlumaczyc ze tu nie Polska ze dzieci sie bije ze z dzieckiem trzeba rozmawiac .tak sobie tylko pomyslala dziecka nie wilno ALE DZIECKO MOZE?Czy Poæska naprawde slynie ze stosowania kar cielesnych?

psychopata:

--- Cytat: myszka0807 w 05 Wrz 2013, 00:07:32 ---Czy Polska naprawde slynie ze stosowania kar cielesnych?

--- Koniec cytatu ---
Tak. W krajach Europy Zachodniej dawno sie od "wychowawczych" klapsow odeszlo. No ale u nas, wiadomo, "rozeczka Duch Swiety dziatki bic kaze"...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej