Ogólne > Hydepark

Duńscy lekarze i ich błędy

<< < (3/20) > >>

happybeti:
Ja jakaś dziwna może jestem, bo ani na polskich, ani na duńskich lekarzy narzekac nie moge  ;). Może miałam szczęście i zawsze trafiałam na "tych dobrych" , a może po prostu , ajk pisze Sopocianka, umiałam się nimi komunikowac.
Taka jeszcze jedna mała uwaga, zarówno jesli chodzi o polskich, jak i o duńskich lekarzy- nie wystarczy , by lekarz umiał nas wysłuchać. My też musimy umieć wysłuchac i ZROZUMIEĆ , co lekarz mówi do nas.

sopocianka:
Happybeti
Opisze ci problem mojego kolegi, który nota bene mieszka w Danii 20 lat!
Otóż ten mój kolega, miał okropne anginy kilkanaście razy do roku!
Za każdym razem szedł do lekarza oczywiście i dostawał tabletki, ale angina i tak wracała.
Wyzywał tego lekarza niesamowicie, ze co za debil i nieuk, ze leczyć nie potrafi!
Nie rozumiał jednak (po 20 latach tutaj) co ten lekarz do niego mówił...
Okazało sie, ze lekarz kazał mu iść do dendysty, ponieważ ta anginę miał od zębów popsutych strasznie!

Duńscy lekarze nie bedą Was nianczyc, to Wasze zdrowie i Wy sami powinniście o nie zadbać.

Inna historie mam taka: Moja koleżanka strasznie nagle zachorowała, a ze była u niej inna koleżanka, wiec zadzwoniła na pogotowie...żadna z nich, nie potrafiła wymowic poprawnie adresu!
Wyzywaly obydwie, ze co za debile nie wiedza gdzie ona mieszka :D
Na pytanie dyspozytora pogotowia, gdzie mieszkasz, ona, ze koło Remy 1000 :D

Jomir:
Tudziez goraczka "nie do zbicia" u dzieci.
W polskiej kulturze wciaz panuje przekonanie, ze jak dziecko ma goraczke, to trzeba je cieplo ubrac.
A i owszem - w pierwszej fazie, jak temperatura rosnie i sa dreszcze.
Pozniej dziecie trzeba rozebrac, niech sie studzi, na zasadzie wymiany temperatur...

No, ale dlugo mozna by tu debatowac.

Ja bywam w szpitalach codziennie, brudu jeszcze nie wdzialam.
No, ale jak ktos ma szklanke w polowie pusta, to bedzie ona pusta i szkoda dyskutowac.

sopocianka:
Jomir, a najlepiej wykąpać w 27st :)

waruiny:

--- Cytat: sopocianka w 22 Lis 2013, 07:31:35 ---Ja podam przykład z mojego życia...Słyszę kiedyś za oknem polskie dzieci, wychodzę i zagaduje do rodziców po duńsku (jaja sobie robiłam) na to Ojciec tych dzieci, z niesamowicie łamanym angielskim do mnie...ja dalej udaje i sie uśmiecham :D na to ob do zony: "to jest jakaś idiotka, angielskiego nie zna" ha ha ha ich twarze kiedy ich po polsku zapytałam kto jest idiota, skoro ja mowię płynnie w 3 językach, a oni w jednym? Bezcenne :)

--- Koniec cytatu ---

Mówisz płynnie 3 językami, ale siła argumentów za tą wyższością duńskiej służby zdrowia to nie powala na kolana.  ;D 8)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej