Ogólne > Rodzina ...

koszt przedszkola

<< < (3/8) > >>

Jomir:
Uszczypliwie???
Ktto chce zrozumiec uszczypliwie, ten nawet "Kocham CIe" odbierze za ironie.

Odpowiedzialam zgodnie z prawda, kto nie musi robic codziennie madpaki dla dziecka na dwa posilki ten nie wie ile sie trzeba nawymyslac. Ja bym w zyciu nie chciala takiej opcji, mimo ze to moj maz musialby kombinowac.
Ja musze tylko owoc dostarczac, a i tak czasem sie zapomni, albo nagle sobie czlowiek uswiadomi, ze mala od trzech dni zanosi banana. Ze nie wspomne, ze przedszkole samo mowi, ze to srednio funkcjonuje, bo jak jest na cos promocja, to nagle dzieci przynosza "5 kg" jablek, "10 arbuzow" itp. U nas sie mowi co raz czesciej o zamowieniu profesjonalnej firmy do owocow i podnosze 10 rak za tym, by to w koncu wprowadzono.

U mojej corki jest w przedszkolu kuchnia i rano jak odporwadzam mala dochodza z niej zapachy na przyklad swiezo gotowanej zupy. Starsze dzieci pomagaja nieco w kuchni. NIkt mi nie wmowi, ze to nie jest najlepsza opcja.

Ale sa gminy, albo instytucje, w ktorych nie ma kuchni i rodzice musza dostarczac dwa posilki w pudelkach.
NIe dosc, ze trzeba kombinowac jak to wszystko urozmaicic, to najczesciej robi sie to wieczorem, zamiast odpoczywac.
Owszem, ze mozna dziecku obiad z poprzedniego dnia wpakowac, ale nie wszystko sie nadaje.
Ze nie wspomne, ze to wszystko pozniej lezy w pudelkach i najczesciej dzieci jedza na zimno, albo ogrzewa sie w mikrofalowce.

Co do ceny, to nie do mnie!
NIe ja ja ustalam, nie ja pobieram.


cwsm111:
Ja dostarczam  dwa pudelka śniadaniowe ,ale dziecko rano ma ciepły posiłek najczęściej baza jest mleko , (płatki ,kaszka i tak dalej)i oczywiście cieple bułki. Bodajże po godzinie 14 dawane są owoce i jakieś sery , także większość rodziców pomysł dopłaty do wyżywienia i zamówienie kateringu skwitowali niemalże jednogłośnie.

Co do tworzenia śniadania opisałem to wcześniej , to wszystko zależy od robiącego kanapki , jednemu się chce ,drugiemu nie.


Uszczypliwie???
Ktto chce zrozumiec uszczypliwie, ten nawet "Kocham CIe" odbierze za ironie.

Hmm
Cyba jet różnica miedzy kocham cie a

Ale oni tam jedzonka nie maja i biedna Surja codziennie musi kombinowac co do madpakke wlozyc.

Jomir:
Zapewniam CIe, ze nie ma w mojej wypowiedzi ani cienia ironii.
MOze nie potrzebnie uzylam zdrobnien i sformulowania "biedna", ale celem jes wspolodczuwanie, a nie ironizowanie.
DOdam tez, ze moja wypowiedz jest bezposrednia odpowiedzia na post Betti, z ktora sie znam, i odpowiadam po prostu babskim jezykiem potocznym.

MOze lewa noga wstales?


surja85:
A teraz ja sie wypowiem :) Szczerze wolalabym dac nawet te 6ookr wiecej i nie nosic jedzenia. Co do pory (wieczornej) faktycznie robienie jedzenia dla moich chlopakow jest coraz bardziej wykanczajace... Czasem to az koncza mi sie pomysly :/
Jomir ABSOLUTNIE nie byla uszczypliwa. Poprostu napisala prawde. :D

surja85:
HB co do oplaty za zlobek. Moze poprostu Jutlandia jest ciut tansza. Poza tym ja mieszkam ok 30 km od Arhus, wiec to chyba rowniez ma wplyw. W Kbh na pewno ceny wyzsze :P

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej