Ogólne > Rodzina ...
problemy w szkole
miki91:
ja wzystko wypralam w 95 stopni, wyczyscilam sofy i wszystkie użytkowe rzeczy plynem antybakteryjnym,lekarz powiedzial ze byla mozliwosc zarazenia od kota, ale mniejsza z ta choroba bo juz jest poo, chodzilo o to ze ta kobieta ciagle mowi ze cos ja swędzi, miala te same plamy co ja mowilam jej ze to moze swierzb ale powiedziala ze nie mozliwe. tu chodzi o to ze mamy z na takie problemy ze swoje dzieci ma za skarby, a nie widzi ze to szoguny.ale ja juz wiem co zrobic,zlosze sprawe do komuny.
miki91:
ja juz wiem co zrobic, zglosze to do komuny i dziekuje za podowiedzi.
Jomir:
Do kommuny?
A po co ?
onomatopeja:
Dlaczego komuna? Autorka kontaktowala szkole bez widocznego rezultatu.
Rozmawiajac z komuna spytaj kto i jak moze ci pomoc bo szkola nie potrafila rowniez kontakt z rodzicami byl tez bezowocny; zadnych opowiadan o wszach, swierzbie,kotach, kile i mogile. Pamietaj krotkie i rzeczowe opowiadanie.
Jomir:
No, ale gdzie do kommuny? NIe ma takiej komorki, nie ma osob, ktore zajmuja sie takimi sprawami.
Co w tej kommunie zalatwi?
Nic!
W szkole jest dyrekcja, pedagodzy. Jest policja - w Danii nie mozna bic i policja takie sprawy traktuje powaznie.
MOzna zglosic anonimowo przemoc wobec dziecka, ale zazwyczaj wobec obcego dziecka, ale to tez sie zglasza do policji.
Pojscie do kommune w takiej sprawie to strata czasu.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej