Ogólne > Podatki
Małżenstwo a utrata diet i mieszkanie socjalne a utrata diet
vera:
Pierwsze słysze aby skat sobie coś różnie interpretował. Wg DK jak i PL centrum zyciowe masz juz w DK więc po co niby ci ulgi.
marti:
Gościu zgadzam się z Toba dokladnie..
Ja przyjechałam tu jako panna a mój obecny mąż jako kawaler.. Kazde z nas mialo swoje ulgi.. Po jakims czasie postanowilismy sie pobrac.. Oczywiście duńsko-polscy znajomi odradzali nam, bo zabiora nam ulgi.. Bzdura..
Mąż byl w skacie trzy razy pytać sie w tej sprawie i za 3-cim razem Pani powiedziała mu: teraz mówię powoli i wyraźnie (3-ci raz to samo), nie ma to znaczenia że jesteśmy małżeństwem jeśli stały pobyt mamy w PL, a tu umowę na czas określony (nie przekraczajacy jednego roku)..
Klingon:
Słyszałem o przypadkach gdzie małżeństwa otrzymują ulgi i też gdzie są one odbierane. Kiedyś jedna dziewczyna napisała na fourm, że SKAT odmówił jej przyznania ulgi bo mieszkała z chłopakiem.
Kiedyś zadzowniłem do SKAT i powiedziano mi że ulga nie należy się jeżeli małżonek przeprowadzi się do Danii.
Wszystko zależy jak SKAT ustali normalne miejsce zamieszkania.
Sædvanlig bopæl
Begrebet er fastlagt gennem en lang praksis. I tvivlstilfælde foretages fastlæggelse af den sædvanlige bopæl ud fra en vurdering af, hvor personen har centrum for sine livsinteresser. Fastsættelsen kan ikke ske ud fra et enkelt kriterium. I vurderingen indgår forhold som personlig, social, familie- og boligmæssig tilknytning til stedet, opholdenes hyppighed og tilmelding til folkeregisteret.
http://www.skat.dk/Skat.aspx?oId=104037&vId=202083&search=s%C3%A6dvanlig%C2%A4bop%C3%A6l
Normalne miejsce zamieszkania
Koncepcja została ustanowiona poprzez długą praktykę. W przypadu wątpliwości, ustala się miejsce stałego pobytu na podstawie oceny tego, gdzie dana osoba posiada centrum swoich interesów życiowych. Ustalenie nie może opierać się na podstawie jednego kryterium. W ocenę wchodzą aspekty osobiste, społeczne, rodzinne i mieszkaniowe związane do miejsca, częstotliwość pobytu i rejestracja w ewidencji ludności.
Tak jak pisałem powyżej, każda sytuacja jest traktowana przez SKAT indywidulanie i dlatego zawsze trzeba zwrócić się do nich o podjęcie końcowej decyzji. Trzeba jednak liczyć się z tym, że ściągając małżonka ulga może być odebrana.
PS. Można też opierać się wyłącznie na rzeczowych wypowiedziach Gościa i potem tak jak dawno temu ktoś napisał na forum "jak tym tępym dunom wytłumaczyć że mi się należy ulga".
Gość:
Mirra jak ja kocham ten szyderczo-ironiczny styl jeśli nie ma się argumentów.
Po pierwsze nie jestem żadnym superbohaterem (to ty jesteś Hero na tym forum :)), po prostu chciałem wyprowadzić ludzi z błędu. Po drugie masz absolutną rację, najlepiej o takie rzeczy pytać się w biurze rachunkowym, bo tam uzyska się najrzetelniejszą odpowiedz. Można według mnie także zapytać na forum. jeśli ktoś sie orientuje i jest pewny w 100% i na tyle miły to odpowie. Jeśli ktoś jest miły, lecz nie pewny w stu procentach może napisać "moim zdaniem", "upewnij się w SKAT", a nie kreować się na wszechwiedzącego i stwierdzić, że ulga się nie należy i już. W dodatku insynuować, że pytający jest chachmentem i krętaczem.
Wśród polonii duńskiej bardzo popularne są dwie postawy, obje według mnie naganne.
pierwsza: Kraść i oszukiwać ile tylko się da
druga: Narobić w portki na samą myśl, że można odebrać jakąkolwiek przysługującą nam ulgę. A nie daj boże, jak ta ulga przysługuje naszemu bliźniemu. Najlepiej to całować Duńczyków po rękach, że możemy żyć i pracować w ich pięknym kraju za najniższą krajową.
Jak to często bywa najlepszy jest złoty środek, czyli w tym przypadku egzekwowanie należnych nam ulg
Zastanawiam się czy postawa osób takich jak ty wynika, z przesiąknięciem do szpiku kości duńszczyzną i strachu przed korzystaniem z jakichkolwiek ulg i pomocy państwa ( toż to nawet korzystanie z promocji w marketach to nadużycie, które może doprowadzić do ruiny ledwo dyszącą duńską gospodarkę).
A może przyczyna leży w zwykłej ludzkiej zawiści a'la pies ogrodnika. Mi się odpis nie należny, to dlaczego ktoś inny ma go dostać.
Ja nie zrezygnuję z przypadającego mi odpisu, nie czuję się złodziejem. Jeśli państwo duńskie, uważa, ze jest to nie fair to niech zmieni przepisy, bo jak na razie, nie ma w nich mowy o rodzinie. Ja jestem świadom, że niektórzy urzędnicy podatkowi staną na głowie, żeby nie przyznać nam tego odpisu, ale będzie to działanie bezprawne. A więc walczmy o swoje i doprowadzajmy duńską gospodarkę do ruiny naszymi odpisami :D :D teraz przynajmniej wiemy, kto doprowadził do światowego kryzysu
PS. Vera, jeśli będziesz tak łaskawa, to udowodnij mi,że: Polska rodzina, która przyjechała do Danii pracować 6 miesięcy, pozwolenie na pobyt w Danii ma także na 6 miesięcy. nie stara sie o przedłużenie go, nie planuje kupić tu domu, wziąć kredytu. Posiada natomiast dom w Polsce, za który opłaca czynsz, do którego po tych 6 miesiącach planuje wrócić. W Polsce ma stałe zameldowanie, w Polsce rozliczy sie z urzędem skarbowym z zarobionych w Danii podatków. proszę udowodnij mi, że ta rodzina nie przebywa w Danii tymczasowo, ma tu centrum interesów życiowych i odpis jej się nie nalezy.
Pozdrawiam ;D
Jomir:
Drogi gosciu. Widzisz, rozni sie nieco nasz swiatopoglad.
W zadnym ze swych domnieman na temat mojego stosunko do pomocy socjalnej nie trafiles w sedno. Dla mnie pomoc socjalna jest ostatecznoscia, a nie okazja do brania pieniedzy za siedzenie w domu.
Gdy 15 lat temu nie moglam utrzymac siebie i corki z pensji nauczycielskiej, to po prostu wyjechalam do Angli by doszlifowac angielski, przy okazji sprzatajac mieszkania lub pracujac jako kelnerka. W niczym mi nie przeszkadzal moj magisterski dyplom.
Wrocilam, zmienilam prace, zrobilam dodatkowe studia (te pierwsze nie dawaly wciaz mozliwosci utrzymania sie).
Teraz jestem w trakcie pisania doktoratu, ale uwierz mi, ze jezeli nie mialabym innego wyjscia, zupelnie dobrze czulabym sie sprzatajac, pracujac przy linii produkcyjnej lub wykonujac jakakolwiek prace. Od razu zaznacze, ze nie uwazam takiej pracy za ponizajaca, jedynie wskazuje na zawody, ktorych inni nie chca wykonywac i ktorych mozna znalezc prace.
NIe uwazam, ze z tytulu urodzenia dziecka przez studentow taka pomoc sie nalezy. I rowniez nie pisze tego czczo. Gdy urodzilam swoja corke, bylam na 3 roku studiow dziennych. Studiow nie przerwalam, pracowalam w drukarni wieczorami i nockami korygujac gazety. Ojciec dziecka rowniez studiowal, tez studiow nie przerwal, a jednak zarabial.
Tak wiec, komu jak komu, ale mi nikt nie wmowi, ze sie nie da. Da sie. Niestety wiekszosc ludzi woli pojsc na latwizne. SIE W KONCU NALEZY, NIE?
Po drugie, jezeli raczysz zauwazyc, to nie ja ciagne temat diet (jest mi on nieznany, a szkoda mi czasu na czytanie tych przepisow, ktore mi sie do niczego nie przydadza). Wypowiedzialam sie jedynie na temat ulgi z tytuly podwojnego prowadzenia domu i to tez bez wdawania sie w dyskusje.
Jezeli chodzi o pomoc socjalna, skoro nie raczyles przeczytac broszury zerknij tu, strona ministerialna, stoi w niej jak byk, ze o pomoc socjalna mozna sie starac po 7 latach pobytu w Danii:
http://www.bm.dk/sw6186.asp
W poprzednim mailu zapytalam, co rozumiesz pod haslem pomoc socjalana:
bo jesli zasilek dla bezrobonych z A-kasse, to sie zgadzam - po roku mozna go miec.
Reszta, prawdziwy socjal - mieszkania (na ktore czeka sie w niektorych miastach latami, za wyjatkiem osob niepelnosprawynych), pomoc dorazna lub dluzsza, doplaty do rachunkow.... przysluguja po latach SIEDMIU. I chocbys nie wiem jaka idiotke probowal ze mnie zrobic i nie wiem jak przeinaczyc moje slowa, to po prostu zerknij na ta strone - wystarczy dostrzec OPHOLD (kazdy za to slowo),7 (cyfry arabskie tez nie sa pewnie Ci obce) år (podpowiem- rok).
Tak wiec Gosciu odpusc sobie prosze. NIe jestem, zadna gwiazda czy superbohaterem, a po prostu siedze w przepisach - poczatkowo z zainteresowania, a obecnie rowniez i sluzbowo. Moja wiedza nie wynika wiec z wrodzonej inteligencji (chociaz i takowa posiadam na posiomie 140), a po prostu ze sleczenia po 8 godzin dziennie (a czasem i wiecej) nad przepisami i informacjami roznego typu. I tak naprawde, to powinniscie sie cieszyc, ze spora czescia mojej wiedzy sie z Wami za darmo dziele. Moj pracodawca placi za to naprawde sporo, na tyle sporo, bym musiala placic 59% podatku. A WAM nawet za darmo nie pasuje... OK. Moge zaczac wystawiac faktury.
PS. Vera jest facetem :)
PS. 2 . Czasem mam wrazenie, ze gdybym pisala w formie meskoosobowej, nikomu by nie przeszkadzala moja wiedza. No, ale jak KOBIETA!!! moze wiedziec az tyle????
Zdradze CI gosciu (celowo uzywam malej litery, bowiem, nie odbieram tego jako "NICK", a jako niezalogowanego uzytkownika), JESTEM na dodatek BLONDYNKA!!!
Ps. 3. Rowniez czasem, wydaje mi sie, ze po prostu nie ma znaczenia co napisze, po prostu z zalozenia jest to bledne. A nawet jesli nie uczestnicze w dyskusji to i tak jestem sprawca zamieszania - tak jak w przypadku tych diet.
Aczkolwiek NIE ROZPACZAM, wiec jezeli ktos odczuwa ulge po nawrzucaniu mi, prosze bardzo. Czego nie robi sie dla ludzkosci.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej