Emil: pewnie jak sie chce to mozna, Grecja tez zyla "ponad stan"...
A Polska jest - na razie - w tej szczesliwej sytuacji ze jest krajem nowoprzyjetym i dostaje unijne pieniadze "na rozwój".
Poczekaj, przyjdzie tez ten czas ze dotowanie "rozwojowe" sie skonczy i Polska tez bedzie musiala zacisnac pasa i sama placic za swoje drogi, chodniki, szkolnictwo itd, itp i do tego placic do unijnej kasy.
A poza tym jak porównac wydatki panstwa na spoleczenstwo w Danii i w Polsce, raczej niewielu bezrobotnych Dunczyków jedzie do Polski zeby zalapac sie na polska kuroniówke?
Bzdury piszecie - szczególnie "@ae@".
UE wcale nie jest taka szczodra - co więcej można przyjąć że tyle samo WPŁACAMY (my tzn Polska) do Unii co od niej łaskawie "dostajemy" (dziwi mnie szum medialny - ile to my niby dostajemy z Unii - a mało osób wspomina ILE POLSKA PŁACI DO UNII - widocznie tak wygodniej)...
Otóż:
W 2009 r. przewidywano NA WPŁATĘ DO UNII EUROPEJSKIEJ środki w kwocie 12.573.808 tys. zł, w tym:
- § 8517 - wpłata obliczona na podstawie Dochodu Narodowego Brutto - 8.026.667 tys. zł,
- § 8527 - wpłata obliczona, zgodnie z metodologia wynikającą z przepisów Unii Europejskiej, na podstawie podatku od towarów i usług - 1.913.486 tys. zł,
- § 8537 - wpłata z tytułu udziału w opłatach celnych i opłatach rolnych - 1.556.940 tys. zł,
- § 8547 - wpłata z tytułu udziału w opłatach cukrowych - 47.180 tys. zł,
- § 8567 - wpłata z tytułu finansowania rabatu brytyjskiego - 1.029.535 tys. zł
Trudno znaleźć informacje ile dokładnie Polska dostaje z Unii - ale za lata 2004 - 2008 - było to między 60.000.000 tys.zł a 70.000.000 zł - także BILANS WPŁAT/WYPŁAT WŁAŚCIWIE WYCHODZI NA 0zł (lata 2004-2008 - to 5 lat - mniej zorientowani niech sobie policzą na paluszkach) - a warto jeszcze dodać że w 2007 i w 2008 roku POLSKA WPŁACIŁA WIĘCEJ DO UNII EUROPEJSKIEJ NIŻ OD NIEJ DOSTAŁA)...
Za to jest jeden "plus"

z wstąpienia do Unii - przybyło ok 100.000 miejsc pracy (na urzędniczych stanowiskach)
[Posted on: 21 Maj 2010, 13:41:40]
A! Jeszcze taki truizm - mała lekcja dla zwolenników UE i teorii że ponieważ jesteśmy w Unii to niezależnie od tego co się będzie działo to inne kraje nam pomogą...
Otóż nie - nie pomogą nam. A dlaczego pomogli Grecji? -
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze (a nie o "wspólnotę europejską", "poczucie wspólnoty", "jedną, wielką - zjednoczoną Europę" i inne demagogiczne bzdety)
Niemcy mieli bardzo dużo greckich obligacji - w przypadku bankructwa Grecji - cała kasa włożona w te obligacje po prostu by przepadła - podając Grecji rękę (poprzez pożyczenie jej kolejnych miliardów euro) - Niemcy (a wraz z nimi cała UE

- przedłużyli sobie możliwość wykupienia/sprzedania tych obligacji - a co za tym idzie odzyskania włożonych pieniędzy. Chodzi o kasę i jeszcze raz o kasę (a że to się nazywa "niesieniem pomocy bo to nasz obowiązek" czy "solidaryzowaniem się z innymi krajami UE" - pozostawiam bez komentarza...)
Nie wiem jaka jest struktura długu pozostałych krajów PIGS (Portugalia, Italia, Grecja, Spain - Hiszpania) - ale jestem pewien na 100% - że jeśli Niemcy czy Anglicy nie będą mieli w tym INTERESU to po prostu pozwolą upaść takiej Portugalii czy Hiszpanii (co tym krajom na dobre przynajmniej wyjdzie - zaczną przynajmniej wszystko od nowa - a że stracą reputację? - coż - nic nie ma darmo - coś za coś..)
Także puentując - z jednej strony rozumiem Greków że nie chcą pieniędzy od UE - bo tym samym uzależniają się jeszcze bardziej od Niemiec i UE - pewnie już na długie lata - generalnie czarno widzę ich przyszłość; z drugiej strony nie rozumiem tego że oni sami nie rozumieją iż muszą ograniczyć wydatki i życie ponad stan.
