Vera:
Re-Former mial wzupelnosci racje w swoim poscie, aby nie zadawac sie z toba w dyskusje. Dyskusja bowiem polega na wzajemnym przedkladaniu sobie swojego punktu widzenia, z respektem dla strony przeciwnej co nieoznacza jej akceptacji. Twoja kultura dyskutowania przypomina te kulture, ktora reprezentuje wielu ludzi w polskich mediach. Kto glosniej krzyczy i wysmiewa innych mysli ze jest madrzejszy. Jest takie dunskie powiedzenie ”du skal ikke være klogere i en forsamling end den dumeste” co ozancza, ze w spotkaniu z ludzmi nie nalezy okazywac, ze jest sie madrzejszym, nawet od tego najglupszego. Chodzi tu oczywiscie o respekt i tolerancje. Przed toba stoi bardzo daleka i kreta droga. Normalnie nie chetnie mowie o sobie. Pozwalam innym oceniac nie tylko moja osobe, ale przede wszystkim moje poczynania w kontakcie z ludzmi. Odpowiadajac na moj post, poraz kolejny jestes arogancki, bez najmniejszego respektu nie tylko dla dyskutanta, ale przede wszystkim dla siebie samego.
Normalnie nie ujawniam specjalnie czesto informacji o mnie samym i mojej rodzinie, ale kiedy juz piszesz, ze (tutaj cytuje twoja wypowiedz):
”Będąc od 10 lat w Danii jak piszesz powinieneś już troszkę się chociażby orientować w temacie jak zabierasz głos. Nie poszło ci i występuje syndrom dziecka któremu zabrano zabawki. Reszta bez komentarza bo wyraźnie masz chore wizje o tej godzinie”.
Musze, chociaz robie to z niechecia wyprowadzic cie z bledu,ze ”poszlo mi bardzo dobrze, byc moze za dobrze, co przypisuje wkladowi i wysilkowi calej mojej rodziny, a ty miotajac sie i szamotajac sie sam ze soba, nie wiesz juz w jaki sposob normalni ludzie komunikuja ze soba. Ja i moja rodzina nalezymy do elitarnej grupy spoleczenstwa dunskiego, a od strony materialnej (nie ma ona dla mnie juz specjalnego znaczenia z wiadomych powodow) , nie musimy sie martwic ani o nasze potomstwo i nastepne pokolenie (a), Brzmi to troche niesmacznie, ale moze wreszcie zrozumiesz, ze stoimy na odleglych od siebie platformach, tak socjalnie jak i materialnie, gdzie nia mam powodu spotykac osobnikow twojego pokroju. To, ze mowie po polsku, nie swiadczy jeszcze, ze jestem 100% zwiazany z Polska. Wielu ludzi rozmawia roznymi jezykami. Nie jestem tutaj od lat 10 jak piszesz, ale od ….dziestu. Moj udzial w dyskusjach na forum, to chec podzielenia sie doswiadczeniami z zycia zawodowego i zycia w w tym spoleczenstwie. Zarowno ja, jak i moja rodzina, udzielamy najczesciej zupelnie bezinteresownie pomocy osobom i rodzinom przyjezdrzajacym tutaj do pracy i do swoich rodzin. W naszych przedsiebiorstwach zarowno tutaj, w kilku najwiekszych miastach Danii, jak i w Polsce, zatrudniamy wielu obcokrajowcow (polakow, czechow, wegrow, pakistanczykow). Nie dlatego, ze to jest to tansza sila robocza, ale przede wszystkim z przeswiadczenia, ze w ten sposob stwarzamy najlepsze warunki dla rozwoju firm. Innym przykladem, moze byc pomoc prawna, ze strony naszych prawnikow, czy pytania dotyczace np. rozliczen podatkowych. W ciagu ostatnich 3 lat sporzadzilismy 79 rozliczn, przewaznie dla osob, ktore poraz pierwszy spotkaly sie ze Skatem i maja trudnosci z zrozumieniem tego systemu. Robimy to za symboliczna oplata, poniewaz ma to rowniez charakter ”wychowawczy”. Tak, ze musisz zrozumiec, ze moje odpowiedzi na twoje posty nie sa i nie byly podyktowane checia pokazania, ze wiem lepiej na ten temat, jak to ty usilujesz przekonac wszystkich o swoich racjach na sile.
A odnosnie umowy K-S, nadal podtrzymuje swoja opinie, ze jest to dobra forma zabezpieczenia sie przed ewentualnymi niespodziankami, bez wzgledu na ”hierarchie dokumentow”. Nadmienie, ze w naszej firmie kilkakrotnie sprzedawalismy pojazdy pracownikom i zawsze za porada prawnika przedsiebiorstwa spisywano umowe, na jakich warunkach pojazd zostal sprzedany. Monznaby i sprzedac bez umowy, ale spisujac umowe obie strony znaly warunki tej tranzakcji. Sadze, ze dyskusje na temat ”z umowa czy bez”
dobiega konca chyba ze Vera nawiedzi ponowny "wybuch".