Jednak osobiście podzielam przekonanie, że o wiele więcej można zdziałać własnym dobrym przykładem, choćby tam gdzie pracujemy. Polaków w naszych rodzimych miastach też nie zmienimy wszystkich. Warto zacząć od siebie.
I wlasnie o to mi chodzi

A teraz za ciosem pogeneralizujemy:
Lolo - tez zaobserwowalem wiele tragicznego zachwoania dunczykow zarowno tych z miasta jak i tych z miasteczek jak i tych z wiosek. Zarowno tych wyksztalconych jak i nie wyksztalconych i generalnie zachowuja sie w wiekszosci przypadkow karygodnie. Czasami odnosze wrazenie ze w Danii jest tylko jedno miasto - Kopenhaga a reszta to wioska (sam nie mieszkam w Kopenhadze, a nawet nei na Zelandii, zeby nie bylo ze dodaje sobie jakies dodatkowe punkty). Polacy owszem tez nie sa aniolami, wydaje nam sie ze my krzyczymy, klniemy etc. Wierzcie mi Duny nawet mysla ze my non stop sie klocimy, a kiedy przykladowo w ten sam sposob rozmawiamy po angielsku to zaraz wychodzi ze tak naprawde my porpostu takim tonem rozmawiamy ijest to calkowicie normalne. Popatrzcie jak glosno i gwaltownie rozmawiaja poludniowcy. Owszem jest jakas czesc obywateli Polski ktora nie wie co to normy kultury / oglady / obycia etc (raz juz o tym napisalem w tym watku) niemniej jednak wiekszosc obywateli naszego Narodu jest czasami nawet az do przesady arcy kulturalna czy to w gosciach, czy to w restaracji, kinie, teatrze i wielu wielu innych meijscach gdzie nie powinno sie zachowywac jak u siebie w domu ale o tym juz tez bylo w tym watku. Troche lepiej ze swoja kultura sobei dunczycy radza w Teatrach niemniej jednak mysle ze jest to spowodowane tym ze do Teatrow w Danii chodza ludzie naprawde inteligentni / obyci i kulturalni (czyli odsetek spoleczenstwa) gdzie w Polsce do Teatrow chodza rowniez ludzie o ktorych powiedzielibysmy ze nie sa ani bogaci, ani madrzy, ani super kulturalni - a jednak

. W Danii takie osoby w zyciu nawet nie przegladaly repertuaru teatralnego.
Nikt nei zwrocil uwagi na kolejny istotny problem i dowod na brak dobrego wychowania / wysokiej kultury - jezyk dunski. Gramatyk atego jezyka jest jedna z najprostszych (a itak Polak zrobi w niej bledy

), zasob slownictwa strasznie ubogi i prosty jednak wymowa popiep..... do granic mozliwosci. Sprawia Polakom straszne problemy i naprawde ciezko naszym rodakom szybko zaczac rozmawiac w tym jezyku wlasnie nie przez gramatyke czy ilosc slow lecz przez ta cholerna wymowe. Do czego zmeirzam ? Otoz chcialbym dostac odpowiedz od was na jedno pytanie - kiedy mowicie po dunsku do dunczyka jak czesto zdaza sie wam uslyszec HVAD od neigo ? Oraz drugie pytanie: Czy tenze Dunczyk poswiecil chociaz kilka sekund na to by POMYSLEC o tym co mieliscie na mysli ? Mysle ze wielu z was odpowie na pierwsze pytanie - "Dosyc czesto" na drugie - "Prawie ani razu". I teraz kontrast - jak to jest z Polakami ? Z mojego wlasnego doswiadczenia i obserwacji ludzi zarowno wyksztalconych jak i niewyksztalconych wynikl jeden fakt - nawet pod tym wzgledem jestesmy bardziej kulturalni gdyz podazajac za powiedzeniem "Gosciie w dom, Bogi w dom" wiekszosc z nas kiedy slyszy obcokrajowca starajacego sie wydobyc z siebei cos po polsku wrecz okryje sie wstydem jezeli nei zrozumie i poprosi o powtorzenie slowa. My poporstu nawet w tak prostej sytuacji myslimy i chcemy sie komunikowac bo czujemy sie szczesliwi ze ktos chcial sie do nas odezwac po polsku a co robia dunczycy ? Maja to gleboko w d..... i czekaja na gotowe bo szkoda im urzywac szarych komorek na odrobine myslenia, a pozneij sie dziwia czemuz to z tymi Polakami (i nie tylko) tak ciezko jest z jezykiem dunskim. Na szczescie dla mnei udalo mi sie poradzic z tym w taki sposob ze porpostu przestalem powtarzac dwa razy co powiedzialem i zmusilem moje otoczenie do sluchania mnie ze zrozumeiniem (a praucje z ludzmi wysoko wyksztalconymi) i odziwo poskutkowalo.
To jescze nei wszystko, pojdzmy dalej - zainteresowanie swiatem zewnetrznym, otoczeniem czy innymi ludzmi - Dania to czysty Socjalizm (ktory sypie sie ju ztak samo jak wysypal sie w innych krajach Europy) wiec w sumei tutaj kazdy powinien myslec o kazdym i mu pomagac prawda

? No a co obserwujemy - ze zamiast byc prospoleczni ludzie sa nie raz sobie jak wilcy (wilki) non stop zazdrosc ze ten ma lepiej ze nie mamy po rowno ze jak on smial zrobic ten dom sam zamaist wynajac mnei do budowy i wiele wiele innych ciekawych kwiatkow mozna by tu przytoczyc.
Dunczycy to ogromni egoisci zamknieci w swoich jaskiniach nie interesuja sie niczym, a to bezstresowe wychowanie i rozpad rodziny (o ktorym jzu tu bylo) doprowadzilo do tego, ze nawet dzieci w stosunku do rodzicow zyja swoim zyciem a rodzice swoim taka jest neistey smutna prawda.
Nie wiem Lolo / Johny czy rowniez zauwazyliscie wystepowanie bardzo wielkiego brak samodzielnego indywidualnego myslenia w tym kraju. Oni poprostu podazaja jak owce za przewodnikiem, w ich glowach dosyc czesto nawet nei jest w stanie sie pomiscic fakt ze co smozna zrobic inaczej. (Ja taki e wrazenie odnioslem m.in. bedac studentem w DK)
Mysle ze najlepszym okresleniem i oddaniem tego jacy sa Dunczycy byloby porownanie ich do Hobbitow a Danie do Shire.
Na szczescie sa w Danii wyjatki (i uwaga - NIE JEST ICH MALO) i ja wlasnie z takimi dunczykami trzymam - m.in. moja Panii, czy paru innych (juz bardzo dobrych) znajomych.

Do tych ktorzy maja inne zdanie na ten temat: kazdemu z was przyznam racje ze Polacy rowneiz potrafia zachowywac sie ponizej wszelkich norm spolecnzych. Zrozumiem rowniez (pisze to jescze raz) ze Tula czy ktos inny czuje sie wsciekly / wsciekla kiedy musi byc swiadkiem karygodnego zachowania naszych rodakow, to naprawde boli i wierze ze Lolo czy Johny tak samo sie beda na takie postawy wsciekac jak i ja czy inni.
Ich postawy wywoluja w nas wstyd, niemniej jednak to nei bedzie wstyd za nas samych tylko za nich wiec jescze raz powiem to do wszystkich (jak rowniez JohnyZet powiedzial) -
nie wstydzcie sie siebie, swoja postawa udowadniajcie ze jestescie lepsi. Ignoracja i zadufanie.
Mowisz o sobie ?
Z powazaniem
Svaria