Ogólne > Rodzina ...
słoiczki dla niemowląt
1941:
--- Cytat: Jomir w 14 Lut 2013, 22:07:56 ---1941!
Ty nawet nie wiesz, jak on ma przewalone ;D ;D ;D
--- Koniec cytatu ---
Tez mi cos! Ja przezylem.
Jomir:
--- Cytat: Reksio w 14 Lut 2013, 22:13:04 ---Jomir, to robimy podobnie, a nawet bym się cholercia nie spodziewała ;D ;D ;D
--- Koniec cytatu ---
;D
Nie pamietam juz co to bylo, ale mlodej najbardziej smakowalo cos z przecierem pomidorowym, bazylia :)
Jomir:
--- Cytat: 1941 w 14 Lut 2013, 22:13:48 ---Tez mi cos! Ja przezylem.
--- Koniec cytatu ---
nooo... moj tez jeszcze zyje ;D
happybeti:
Ja przez alergię mojej małej też jej sama gotowałam, bo słoiczków dla niej wybór był niewielki- prawie w każdym marchewka i seler a marchewki właśnie nie tolerowała ::)...Oczywiście, jak Wy, tez kilka porcji na raz i do zamrażarki ;) 8).Jak miałam "wenę", to tak kilka dni pod rząd jej "pichciłam", a potem dwa tygodnie "z głowy" ;D.
Słoiczki ze sklepu zawsze były jako te "awaryjne"- jakieś wyjście, wyjazd itp.Fakt, ze w wieku 5 miesięcy "musiała" jeśc te dla dzieci po siódmym czy jedenastym miesiącu, bo z tych po czwartym tylko dynia z ryżem i kurczakiem z Babydream się nadawała dla niej ::).Ale jakoś jej to nie przeszkadazało i wsuwała nawet te troszkę "grubiej mielone".
BTW, właśnie to mi się w tych słoiczkach nie podobało za bardzo, że wszystko takie papkowate w nich było, nawet dla roczniaków ::).A moja córka lubiła gryźć i przezuwac, więc ja nawet blenderem za bardzo sobie głowy nie zawracałam, tylko "ikeowski" krajacz do cebuli , trochę w nim posiekałam i jazda ;D.
I to fakt, że w Polsce matki dają je dzieciom, bo "eko".
Ale...bez jaj! ;D
"Zdobyć" taką ilośc warzyw i mięsa , by niemowlęciu na miesiąc na obiadki starczyło, to naprawdę nie jest problem.
Słoiczki po prostu sa wygodne ;).
asiorekk:
CzarMary może i masz rację...ja trochę z lenistwa postawiłam na słoiczki chodz postanowiłam od 10 miesiąca gotować sama...ale czy należy mi się nagana i czy jestem złą matką tylko dlatego że idę na łatwiznę????moja uwielbia słoiczki z i każdym dniem daje jej do wypróbowania coraz to nowe smaki i nie muszę się martwić co by tu ugotować a czas spędzony na gotownaiu mogę przeznaczyć na zabawę z dzieckiem...minusem podawania słoiczków jest to że wychodzi dużo drożej niż jakbym gotowała sama ale coś za coś;) ważne żeby wilk był syty i owca cała:)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej