Ogólne > Hydepark

Polacy na emigracji zapominają "języka w gębie". Prawda czy falsz?

<< < (4/8) > >>

Reksio:
To prawda Jomir, że teraz mam partnera polaka, ale nie zapominaj że ja tu jestem od dziecka i nie miałam właśnie kontaktów z polakami przez jakieś 18 lat. Z moją Mamą owszem, i tyle. Raz do roku wyjazd do Polski... Podstawówka, liceum i studia też tutaj. Dopabuse od jakiś sześciu lat, od kiedy zaczęłam w wolnym czasie dorabiać jako tłumacz to załapałam polskie kontakty  ;D Więc tym większa moja radość, że mogę sobie tutaj z rodakami popisać  ;D Do niedawna nawet nie wiedziałam, że to forum istnieje  :o

A Ty chyba, z tego co zrozumiałam, przyjechałaś tu stosunowo niedawno (6-7 lat?) więc już jako dorosła kobieta (na podlotka Cię nie kategoruję - niestety ;D ) więc języka ojczystego nie zapomnisz. No i chyba pracujesz przecież jako tłumacz, więc masz żywy kontakt z językiem. Gorzej mają nasze dzieci tutaj urodzone, lub dzieci polskie ale tutaj wychowywane od maleńkości.

Jomir:
Nigdy nie pracowalam jak tlumacz "full time". Byl czas, gdy tlumaczylam masowo glownie dokumentacje przetargowe.
Obecnie "biore zlecenia" raz na ruski rok.
Na codzien,  w pracy, nie mam zupelnie do czynienia z jezykiem polskim.

Ja sie absoultnie z Toba zgadzam, ze jezyka nie zapomne!.
Ja pisze o jakosci tego jezyka.

vordingborg:
Mira pamiętaj że język też się zmienia przykład ...

Ziemię pomierzył i głębokie morze,

Wie, jako wstają i zachodzą zorze;

Wiatrom rozumie, praktykuje komu,

A sam nie widzi, że ma wiedźme w domu

Niom ale jak się siedzi na zadupiu to można nie zauważyć  ;D

Jomir:
Tam, zaraz na zadupiu :)
Na zadupiu To Ty siedzisz i jakos zauwazasz.

Jezeli o mnie chodzi, ujmujac to w kategorii -dupia, to ja bardziej na przydupiu siedze :)  ;D ;D ;D
A czasmi to nawet na samej upie :)



vordingborg:
Będę polemizował  ja na przypiecku siedzę  ;) nie na zadupiu  :D 
Mój kot też zresztą  :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej