Prawdopodbnie skonczy sie to jednym - za 50 lat 40 % Europy to Muzulmanie, a za 100 80% to Chinczycy i Muzulmanie
Do tego doprowadzaja wszystkie czerowno-rozowo-lewackie rzady w Europie po drugiej wojnie swiatowej. Gej-okej, tolerancja, nie przejmujemy sie niczym, "pierdole, nie rodze" i inne takie typu: kariera zamiast dzieci i problemow
Walka z Kosciolem i wszelkimi wartosciami i zasadami.
Ale ja wierze, ze globalne przebudzenie jest juz blisko:
Nooo, najlepiej NAKAZAĆ kobietom (BIAŁYM, zeby nie było

) rodzić dzieci

.
Wtedy "rasa Panów" będzie uratowana...

...
No, a Kościół Kat., jaki, ach, wspaniały przykład daje w kwestii tego "rozmnażania się"

.
Tylko, ciekawe, ze to Protestantom wolno miec zony (czy mężów) i dzieci, będąc pastorem

.
A Ty, Makar? Jak to z Tobą jest?
Rozmnozyłeś się już?Urodziłeś coś sobie?
Bo jak nie, to racz się nie wypowiadać w kwestii kto i kiedy powinien rodzić dzieci.
Chyba, że wyznajesz zasadę, jak ci dyskutowani tutaj , "bóg dał dziecko, da i na dziecko i co rok to prorok".
Choć może ty lepiej tych dzieci nie miej...bo jeszcze je wychowasz na takich małych faszystów, jak ty...
A to "globalne przebudzenie" w Europie też juz przerabialiśmy...Zaczęło się w Niemczech, w latach 30tych...

No i tak do meritum sprawy wracając, to popełniamy przedw wszystkim jeden poważny błąd myslowy.Otóż mierzymy innych swoją miarą.To, że nam, "normalnym ludziom", w głowach się nie mieści, ze ktoś może chciec rodzić dzieci dla "becikowego", nie oznacza, że takich osób nie ma.
Sama widziałam kiedys w TV reportaż na ten temat. I nie teorie i wywody "panów redaktorów", tylko właśnie wywiady z "bezpośrednio zainteresowanymi"...Powiem jedno- masakra!!!Ale, niestety, choć to margines, to i tacy są. I słowo "margines" jak najbardziej świadomie tu użyte...niestety...
Wszyscy piszący tutaj, że to bzdura, przyjmują, że takie osoby podejma trud wychowania takiego dziecka.Nic bardziej błędnego.Dziecko tuła się po państwowych zakładach opiekuńczych, czasem porzucone od razu, czasem odebrane "kochającym rodzicom", bo było zaniedbywane w straszliwy sposób.Do adopcji się nie nadaje, bo rodzice praw nie chcą się zrzec...a w "międzyczasie" "rodzą sobie" kolejnego potomka, który dzieli los braciszków i siostrzyczek.No, ale "becikowe" odebrane, można zaszaleć...
W tym reportażu, ktory oglądałam, te "mamuśki" cieszyły się jakby ktoś im milion dolarów podarował, z tego 1000 zł "becikowego".Bo to dla nich są pieniądze, których naraz przez całe życie na oczy nie widziały. A czy to wystarczy na wychowanie i utrzymanie dziecka?
A kto by sie takimi drobiazgami przejmował, ważne, ze pieniądze z MOPSu w garści, a jak się skończą, to się zobaczy, co dalej.
Niestety, ale to jest sposób "myslenia" takich ludzi.
Dlatego przestańcie się odsądzac od czci i wiary, bo obie strony poniekąd mają rację

.
"Normalny" człowiek nie podejmuje decyzji o rodzicielstwie ze względu na te , pożal się boże, zasiłki.
Ale inna sprawa to to, czy beneficjenci tychże zasiłków, decyzję o rodzicielstwie podejmują w sposób świadomy, w sensie, mając pełną świadomość wynikających z tego obowiązków.
Nie zapomionajmy, że to juz któres tam pokolenie "wyuczonej bezradności"...