Ogólne > Tłumaczenia

Proszę o pomoc - kwitek wypłaty

<< < (5/10) > >>

myszka0807:

--- Cytat: aisak w 29 Mar 2013, 19:48:03 ---Super. Stawiasz piwo prawo-pracy, rozumiem 8)?

--- Koniec cytatu ---
och nie jestem taka skromna ja stawiam wszystko :-*

aisak:

--- Cytat: myszka0807 w 29 Mar 2013, 20:30:36 ---och nie jestem taka skromna ja stawiam wszystko :-*

--- Koniec cytatu ---
;D

Jomir:

--- Cytat: prawo-pracy w 29 Mar 2013, 19:27:21 ---A wystarczyło tylko spojrzeć na moją stopkę, na mój profil, odwiedzić moją stronę internetową i wówczas byłoby dla wszystkich jasne, że z tłumaczeniami mam naprawdę niewiele wspólnego. Jak widzę, ważniejsze jest jednak nabijanie niemerytorycznych postów i - piszę z bólem - "polaczkowata" zabawa w dowartościowywanie, niestety jak widać obecna również za granicą.

Otóż gdyby ktoś wykazał minimum chęci i wysiłku, odwiedził moją stronę internetową, mój profil, a nawet rzucił okiem na stopkę, dowiedziałby się, że moja działalność zawodowa to prawo pracy, a zatem raczej niewiele mająca wspólnego z tłumaczeniami. Klient przyszedł do mnie, bo polski urząd skarbowy zajął mu wynagrodzenie i dokonuje potrąceń z wynagrodzenia za pracę na rzecz - podobno - niezapłaconego w Danii podatku. I w tym zakresie był zainteresowany usługą (porada prawna), a nie w tłumaczeniu kwitka wypłaty. Tłumaczenie było akurat potrzebne, bo piszemy wniosek o wstrzymanie egzekucji, a lepiej żadnego pisma z DK nie pomijać. No, ale Sz.P. Jomir nie przyszło to do głowy i musiała "hejterski" wpis zamieścić, kompletnie nie mając pojęcia o co chodzi (chociaż doceniam, że w pierwszej chwili chciała Pani mi pomóc, przykro mi natomiast, że zamiast od razu piętnować nie skontaktowała się Pani na PM, celem wyjaśnienia swoich wątpliwości), a reszta nabijaczy postów niedługo potem, nie mając pojęcia o całej sprawie.
Ogłoszenie zamieściłem na prośbę mojej znajomej, która akurat zajmuje się tłumaczeniami. Wpadło mi do głowy, że skoro jest tu taki dział, to czemu nie? Czasem pomagamy sobie m.in. w ten sposób. Uprzedzając wszelkie pytania typu "to dlaczego koleżanki nie prosiłeś o pomoc": ona akurat duńskiego nie zna, a klient nie zamierzał za jakiekolwiek tłumaczenia płacić (bo naprawdę nie miał z czego, zresztą porada prawna też miała być darmowa), uznałem zatem, że nie będę jej prosił o pomoc, za którą ona musiałaby zapłacić komuś. Stąd moje pytanie tu, na forum (zresztą nie pierwsze).

Dziękuję wszystkim, którzy odpowiedzieli merytorycznie w prywatnych wiadomościach. Jeśli mogę jakoś pomóc w swojej sferze zawodowej, piszcie śmiało.

"Hejterom" i nabijaczom postów (co jest domeną każdego forum, więc nie mam żalu, ale nie rozumiem po co się to robi) dziękuję za kontynuowanie wątku i proszę o jeszcze, bo dzięki wam odnotowuję ogromne ilości odwiedzin z Danii w moim serwisie. Dziś dzięki wam dostałem kilkanaście maili od osób zatrudnionych w Danii (co się do tej pory zdarzyło 2 razy w ciągu całego roku), które zamierzają wracać do Polski i proszą o pomoc w sprawie świadczeń, urlopów, zasiłków chorobowych, uznania stażu pracy za granicą itp. Dostałem też od kogoś przetłumaczone na język polski duńskie ustawy podatkowe, ichniejsze przepisy prawa pracy, wzory pism i wniosków i dużo więcej.

Dla mnie to fenomen. Hejterzy krzyczą i piętnują, a dziesiątki dobrych dusz czyta te wpisy i przysyła materiały, informacje, duńskie wnioski do wypełnienia "na wszelki wypadek, gdybym miał klientów z Danii"...

_______________________
Urlop wychowawczy 2013
Odszkodowanie za zwolnienie z pracy
Premia uznaniowa i regulaminowa
i wiele innych....

--- Koniec cytatu ---

Mysle, jednak ze robi Pan w tej chwili dobra mine do zlej gry. Czy to nie Pan zamiescil to ogloszenie?
http://www.poloniainfo.dk/forum/index.php/topic,1055763.msg1090591.html#msg1090591

Tak jak napisalam, przetlumaczylam to Panu i zamiescilam na stronie. Jednak cos mnie tknelo i spojrzalam w Pana wiadomosci.
Ja pomagam rodakom bezplatnie, nie zyje z tlumaczen, jest to dla mnie hobby i aktywnosc pozazaowodowa.

Nie wiem jaka jest prawda. Zasygnowal Pan ogloszenie znajomej?
Niech tak bedzie, choc mam pewne watpliwosci, mysle, ze raczej chodzio o upieczenie dwoch pieczeni przy jednym ogniu.
Jezeli nie, to coz, powinien Pan chyba przewidziec konsekwencje sygnowania swoim "Nickiem" , podpisem w stopce itp. ogloszen innych osob.
Nie wiem czy jest Pan prawnikiem, bo to dla mnie az nieprawdopodobne, ale jako prawnik Pan chyba najlepiej powinien wiedziec jakie nastepstwa moze miec taki "misz-masz".

prawo-pracy:
@myszka: oj to chyba jakis procencik sie naganiaczom nalezy bo tak interesik stal w miejscu;-)

1. Interesik nie stał w miejscu, bo klientów w Polsce mam i nie narzekam, ale mam również taką naturę, że nie potrafię odmówić pomocy nawet, jak wymaga to ode mnie czasu i działania pro bono (właśnie ta sprawa, w której o pomoc prosiłem na forum), a i wszystkim naganiaczom serdecznie dziękuję i gdyby tylko potrzebowali pomocy, której w mojej branży jestem w stanie udzielić - piszcie śmiało, powołując się na to forum. A ten przypadek z tego posta - głowa rodziny, pracująca w Danii, nie mająca pojęcia o podatkach itp., bo to skromny i prostolinijny człowiek starej daty, nagle ma na głowie komornika i zaległe naście tysięcy podatku, a komornik mu wynagrodzenie zajmuje, a dzieci trzeba nakarmić. No i przerażony przychodzi do mnie, bo akurat w google znalazł, że pomoc prawna itp., a tu dzieci na utrzymaniu, w Polsce bezrobotny, jednym słowem dla tego człowieka sytuacja na ostrzu noża.

Żebyście wiedzieli, na ilu ja już forach prosiłem o podobną pomoc, bo przecież trudno, żebym ogarniał przepisy ze wszystkich krajów - klient pracował w Holandii (zaległy podatek), pracował w Anglii (przemyt papabusesów), pracował na Ukrainie (łapówki) itp. A ja tylko prosty prawnik - praktyk polskiego prawa pracy, ale nie mam serca odmawiać, jak tylko czuję, że mogę choć trochę pomóc. Stąd moje pytania jak w tym wątku.

Aisak: Super. Stawiasz piwo prawo-pracy, rozumiem ?

Ha ha no pewnie, że stawiam, ale na odległość to pewnie trudno będzie, więc mam propozycję:
wyślij mi na PM Twój duński adres (albo na kontakt z mojej strony internetowej, tylko powołaj się na to forum), a dostaniesz paczkę z cudownym, niepasteryzowanym polskim piwkiem (4 albo 6 sztuk, bo różnie produkują) z małego rodzinnego browaru, gdzie wszystko robi się ręcznie a ich piwo to ambrozja.

A teraz odpowiedź na kolejny wpis Jomir:

Cytat z jej wpisu:

Natomiast to co Pan robi. Dla mnie to zwykle oszustwo. 
Pisze powyzsze w pelni odpowiedzialnosci za slowo "oszustwo". Bowiem, jezeli oglsza sie Pan jako profesjonalista, to wymagam od Pana profesjonalizmu.
Przykro mi, ze nie zajrzalam na Pana strone internetowa. Teraz tego tez nie uczynilam. Nie interesuje mnie jej zawartosc, bowiem pana ogloszenie mnie juz do Pana zrazilo.
Tak sie nie robi. Pan jako osoba swiadczaca uslugi prawne (czy prawnik to juz nie przypuszczam), powinien wiedziec co oznacza zamieszczanie takich ogloszen.
Oferuje Pan profesjonalne, fachowe tlumaczenia, rowniez w kwestiach podatkowych! A nie rozumie Pan co jest napisane na odcinku wyplaty?
WSTYD! Najzwyczajniej!

Po pierwsze Jomir - nie usprawiedliwiaj się i nie zabezpieczaj hasłami typu: "Pisze powyzsze w pelni odpowiedzialnosci za slowo "oszustwo". Przecież to jest dozwolona krytyka, nikt Cię nie będzie za nią ciągał po sądach, a już na pewno nie ja. Zastanów się. Albo piszemy wprost "Jomir kłamie", albo piszemy "słyszałem na jakimś forum, że Jomir kłamie, ale ja tak nie myślę, bo ona fajna jest i w ogóle". Ręce opadają. Co mam odpisać? A poza tym: czy ja się gdzieś ogłaszałem jako profesjonalista? Przecież już wyjaśniłem, o co chodzi z tym ogłoszeniem. Pani nie interesuje zawartość mojej strony i to, czym się zajmuję. To tak, jak by mnie nie interesował Pani życiorys, ale już stwierdzam, że jest Pani ubeckim donosicielem bo mnie krytykuje na jakimś forum.

Czy to ja oferuję tłumaczenia? Czy ta Pani ma naprawdę problem ze zrozumieniem mojego wyjaśnienia? Czy ja w ogóle pisałem, że zajmuję się tłumaczeniami? Czy mam dalej wyjaśniać ogłoszenie, które zamieściłem na prośbę koleżanki?

Od razu piszę, że nie zamierzam odpowiadać na każdy wpis w tym wątku, bo już się przekonałem, jak to forum działa, a szkoda mi zwyczajnie czasu na niemerytoryczne wpisy. Naprawdę mam co robić w tych chwilach.

aisak:

--- Cytat: prawo-pracy w 29 Mar 2013, 20:59:52 ---@myszka: oj to chyba jakis procencik sie naganiaczom nalezy bo tak interesik stal w miejscu;-)

1. Interesik nie stał w miejscu, bo klientów w Polsce mam i nie narzekam, ale mam również taką naturę, że nie potrafię odmówić pomocy nawet, jak wymaga to ode mnie czasu i działania pro bono (właśnie ta sprawa, w której o pomoc prosiłem na forum), a i wszystkim naganiaczom serdecznie dziękuję i gdyby tylko potrzebowali pomocy, której w mojej branży jestem w stanie udzielić - piszcie śmiało, powołując się na to forum. A ten przypadek z tego posta - głowa rodziny, pracująca w Danii, nie mająca pojęcia o podatkach itp., bo to skromny i prostolinijny człowiek starej daty, nagle ma na głowie komornika i zaległe naście tysięcy podatku, a komornik mu wynagrodzenie zajmuje, a dzieci trzeba nakarmić. No i przerażony przychodzi do mnie, bo akurat w google znalazł, że pomoc prawna itp., a tu dzieci na utrzymaniu, w Polsce bezrobotny, jednym słowem dla tego człowieka sytuacja na ostrzu noża.

Żebyście wiedzieli, na ilu ja już forach prosiłem o podobną pomoc, bo przecież trudno, żebym ogarniał przepisy ze wszystkich krajów - klient pracował w Holandii (zaległy podatek), pracował w Anglii (przemyt papabusesów), pracował na Ukrainie (łapówki) itp. A ja tylko prosty prawnik - praktyk polskiego prawa pracy, ale nie mam serca odmawiać, jak tylko czuję, że mogę choć trochę pomóc. Stąd moje pytania jak w tym wątku.

Aisak: Super. Stawiasz piwo prawo-pracy, rozumiem ?

Ha ha no pewnie, że stawiam, ale na odległość to pewnie trudno będzie, więc mam propozycję:
wyślij mi na PM Twój duński adres (albo na kontakt z mojej strony internetowej, tylko powołaj się na to forum), a dostaniesz paczkę z cudownym, niepasteryzowanym polskim piwkiem (4 albo 6 sztuk, bo różnie produkują) z małego rodzinnego browaru, gdzie wszystko robi się ręcznie a ich piwo to ambrozja.


--- Koniec cytatu ---
Oki, oki zartowalam, nie lubie piwa. Ale doceniam, dziekuje :). Dla mnie najwazniejsze, ze pomagasz innym, jak piszesz. To cenne :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej