Ogólne > Edukacja
Wyprawka szkolna
waruiny:
A papabusewy worek na kanapki, co to będzie ? Stygmatyzacja ?
waruiny:
Happybeti, twojego stanowiska się nie da obronić. Przyznaj proszę, że popełniłaś błąd. Jakie to polskie, nigdy i nigdzie się nie przyznać
Podrawiam
malinkaaa0071:
Każdy temat zawsze kończy się identycznie. Zgryźliwa banda hipokrytów? Viva Polonia. Dobrze, że temat nie brzmi "Zapłacę za informacje jak wyprawić dziecko do szkoły?" - Wtedy droga polonia duńska pewnie cmoknęła by autorkę wątku w pupę i zgarnęła tysiaczka DKK za info. He. Pozdrawiam.
happybeti:
--- Cytat: waruiny w 02 Sie 2013, 18:22:44 ---Happybeti, twojego stanowiska się nie da obronić. Przyznaj proszę, że popełniłaś błąd. Jakie to polskie, nigdy i nigdzie się nie przyznać
Podrawiam
--- Koniec cytatu ---
Nie, War, nie uważam, że popełniłam błąd, "czepiając się" słówka "obciachowe" .
Tak się składa, że temat pudełek śniadaniowych "przerabiam" po raz trzeci właśnie ;), i , uwierz mi, każda mama wie, jakie "tematy" są "na topie" na aktualnym etapie życia jej dziecka. Dla mnie "oczywistą oczywistością" wydaje się posłuchanie dziecka i sprawienie mu radości, gdy będzie sobie mogło wybrać "wzorek " na pudełku.
Nie wiem, co daniamiał na myśli, przestrzegając pytająca mamę przed tym "obciachem" , bo z jego wypowiedzi jasno to nie wynikało.
Tłumaczenie, ze "nie obciachowy" znaczy odpowiedni dla danego wieku w ogóle mnie nie przekonuje, bo to tak, jakby traktował pytająca osobę jak ostatnią kretynkę, która w ogóle nie wie, co lubi jej dziecko i synkowi kupi pudełko z Barbie, choć ten jest na etapie , powiedzmy, mangi.
Qrczę- no, takie rzeczy o swoim dziecku się wie i koniec. Nie muszą "eksperci" z Polonii o tym pisać, no, litości!!!
Co do papabusewego worka, to podejrzewam, że na pewnym etapie życia szkolnego, tak, powiedzmy, w gimnazjum, może on byc "cool" ;) .
Ale właśnie o to mi chodziło, o tę "stygmatyzację" dzieci, które są uczone od najmłodszych lat, że MUSZĄ mieć to, co markowe, najdroższe, trendy, bo inaczej "obciach" . Że pudełko z Netto za 30 koron to "obciach" , bo nie dość "ekskluziw" .
Choć po korekcie Psycho zaczęłam się zastanawiac, czy faktycznie kolega daniad, w końcu będący w Danii o wiele dłużej ode mnie , miał na mysli madpakke czy madkasse ;). Ja mogłam z niewiedzy i niedostatecznej znajomości języka przyjąć, że chodzi o pudełko, ale być może faktycznie chodzilo o "madpakke" ;). A wtedy kontekst "obciachowości" sniadania w ogóle może postawić całą dyskusję w nowym swietle ;D ;D ;D.
A w ogóle to myślałam, że swoją odpowiedzia sprowokuję jakąś fajną dyskusję, wymianę poglądów na temat "być " i "mieć", ale , niestety, nie wypaliło ;)- skończyło się na steku inwektyw bez pokrycia ze strony kolego daniad. No, trudno, bywa ;) 8).
i jeszcze do malinki :)
Powiedz, moja droga , ilu ludziom tu, na forum, TY pomogłaś ?
Bo jakoś nie zauważyłam Twoich cennych rad i odpowiedzi na zadawane pytania.
Nie imputuj ludziom interesowności, bo każdy tu dzieli się swoją wiedzą bezinteresownie.
Nie wiem, kto chciał od ciebie 1000 koron za poradę, na pewno nie ja.
Nie sądź innych swoją miarą, koleżanko.
psychopata:
--- Cytat: happybeti w 03 Sie 2013, 05:42:09 ---
Choć po korekcie Psycho zaczęłam się zastanawiac, czy faktycznie kolega daniad, w końcu będący w Danii o wiele dłużej ode mnie , miał na mysli madpakke czy madkasse ;). Ja mogłam z niewiedzy i niedostatecznej znajomości języka przyjąć, że chodzi o pudełko, ale być może faktycznie chodzilo o "madpakke" ;). A wtedy kontekst "obciachowości" sniadania w ogóle może postawić całą dyskusję w nowym swietle ;D ;D ;D.
--- Koniec cytatu ---
Wlasnie ;) Mnie juz rece drza przy robieniu sniadania, czy leverpostej i makrela to obciach i czy nie powinnismy sie przerzucic na chorizo i szynke parmenska. I pomidorki koktajlowe, koniecznie ekologiczne 8).
--- Cytuj (zaznaczone) ---A w ogóle to myślałam, że swoją odpowiedzia sprowokuję jakąś fajną dyskusję, wymianę poglądów na temat "być " i "mieć"
--- Koniec cytatu ---
Naiwniara... Przeciez wiadomo, ze zwlaszcza w takim srodowisku jak emigracyjne, najwazniejsze jest "miec", i w sumie nie ma co sie na to obruszac, takie czasy.
Dygresja bedzie, mam kumpla, ktory ozenil sie z Dunka, artystka, dosc mocno zakrecona, dla ktorej rzeczy materialne byly tylko dodatkiem do zycia artystycznego. Kolega zawsze mial potrzebe posiadania markowych rzeczy, wiec ona powiedziala mu jasno: kochanie, jak chcesz miec markowe produkty, to sobie na nie zarob. No i tak zrobil, walil po 12 godzin dziennie na zmywaku, ale na markowe ciuchy, plazme, fure, kanape Calvina Keina i srajfona zarobil :) Tak moze mozna motywowac nastolatka tez?
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej