Ogólne > Rodzina ...
rodzina zastępcza
farvela:
--- Cytat: myszka0807 w 05 Wrz 2013, 13:11:23 ---no co ty ?bratowa pracuje w domu spokojnej starosci w Polsce .I bys sie zdiwil jacy ludzie tam spedzaja swoje koncowki zycia .Sa to przewaznie rodzice dzieci np.lekarzy ,sedziow i osob bardzo wysoko postawiontch.Poki rodzice byli na fleku i byli w stanie odchowac swoje wnuki i przyrzadzac przyjecia pospolitej smietanki spolecznej bylo ok.Jak juz zniedolezniali i wyglad nie taki (no bo co reszta elity powie)to buch matke czy ojca do PDS .Dziadkowie poobstawiaja sie fotkami w swoim malenkim ,,M0,,i wzdychaja jakie to maja kochane dzieci .przychodzi weekend czy swita to wypatruja czy ktos z dzieci czy wnukow zabierze ja czy jego na pare godzn.Obraz nedzy i rozpaczy.uwiez mi ze to trzeba byc wyzutym ze wszystkich uczuc by tak w zyciu postepowac .Przykazania?dla kogo gdyby tak naprawde sie do nich stosowac to nie trseba by bylo czekac w kolejce zebys na starosc dostal schronke w domu starcow .Zebys czekal czy twoj opiekun przyjdxie i cie nakarmi bo rece ci tak lataja ze nie jestes w stanie trafic łyzka do ust.Przykre ale prawdziwe
--- Koniec cytatu ---
Nie do końca rozumiem co w tym złego. Moja babcia, śp już niestety zawsze mawiała - pamiętajcie - ja na starość nie chce być dla was ciężarem, wy macie swoje życie, swoje sprawy, ja bym chciała mieszkać w domu spokojnej starości. Sporo na ten temat myślałam i ja też tak chcę. Nie chcę by moje dzieci czuły obowiązek zajmowania się mną, będą mieć swoje życie, państwo się mną zajmie. Duńskie dodam :)
Nie rodziłam dzieci po to, żeby miał kto mi podać szklankę wody na starość.
W Polsce panuje takie przekonanie, że "oddać staruszka" gdzieś to najstraszniejszy koszmar? Ale dlaczego? Co mają i lekarze? prawnicy? zrobić. Rzucić pracę?
W Skandynawii to dość popularne, są mieszkania dla starszych, domy opieki, kto potrzebuje pomocy to ją dostaje, według potrzeb. Dlaczego rodzina ma mieć obowiązek rzucania pracy np, lub innych spraw żeby z językiem do pasa pomagać starym i schorowanym. Ja rozumiem, że pomagam, że odwiedzam, ale dlaczego mam się zarzynać, żeby to robić? Moim zdaniem nie tędy droga.
happybeti:
Tu się , farvela, z Tobą zgadzam.
Ja też zawsze mówiłam, że taki dom na starość to coś dla mnie ;). Serio, tez nie wyobrażam sobie, bym siedziała dzieciom na karku.
A, jeszcze, Myszko, a propos Twojego postu.
W takich domach są rodzice "śmietanki", bo w Polsce, niestety, tylko lepiej sytuowanych ludzi stac na zapewnienie rodzicom takiego domu opieki :-\. Pamiętam, jak kilkoro moich znajomych niebo i ziemię poruszało, by znależć swoim rodzicom z Alzheimerem miejsce w takim domu. Znajomi jeszcze całkiem młodzi i aktywni zawodowo. Kto miał zajmowac się babcią, która zwyczajnie stanowiła niebezpieczeństwo dla samej siebie , jeśliby ją samą sobie pozostawić ?
Tak to już jest...dzieci wychowujemy nie dla siebie, tylko "dla świata" ...I miejmy nadzieje, ze wychowaliśmy je tyak dobrze, że gdy my znajdziemy się w takim domu, to nie zapomną o nas całkowicie ;).
sopocianka:
Nie martw sie...dziecka ci nie zabiora.
Porozmawiasz w Kommune i opowiesz jak bylo.
Moga ewentualnie poprzychodzic na wywiad do ciebie i poprosic abys sie zgodzil na badania psychologiczne dziecka.
Bez twojej zgody nic nie zrobia...chyba, ze dziecko bedzie mialo slady pobicia, bedzie w domu alkohol, narkotyki, awantury itd
Wiem co pisze, pracuje w domu dziecka i widze jakie dzieci przyjezdzaja.
Jak bedziesz mial rozmowe w Kommune, to popros o tlumacza.
myszka0807:
--- Cytat: farvela w 05 Wrz 2013, 14:25:32 ---
Nie do końca rozumiem co w tym złego. Moja babcia, śp już niestety zawsze mawiała - pamiętajcie - ja na starość nie chce być dla was ciężarem, wy macie swoje życie, swoje sprawy, ja bym chciała mieszkać w domu spokojnej starości. Sporo na ten temat myślałam i ja też tak chcę. Nie chcę by moje dzieci czuły obowiązek zajmowania się mną, będą mieć swoje życie, państwo się mną zajmie. Duńskie dodam :)
Nie rodziłam dzieci po to, żeby miał kto mi podać szklankę wody na starość.
W Polsce panuje takie przekonanie, że "oddać staruszka" gdzieś to najstraszniejszy koszmar? Ale dlaczego? Co mają i lekarze? prawnicy? zrobić. Rzucić pracę?
W Skandynawii to dość popularne, są mieszkania dla starszych, domy opieki, kto potrzebuje pomocy to ją dostaje, według potrzeb. Dlaczego rodzina ma mieć obowiązek rzucania pracy np, lub innych spraw żeby z językiem do pasa pomagać starym i schorowanym. Ja rozumiem, że pomagam, że odwiedzam, ale dlaczego mam się zarzynać, żeby to robić? Moim zdaniem nie tędy droga.
--- Koniec cytatu ---
taaaa wszystko bylo by dobrze gdyby te domy spokojnej starosci byly naprawde domami spokojnej starosci .bardzo stare przyslowie mowi ,,starego drzewa sie nie przesadza,,choroba to co innego ale nie starosc zwykla ludzka starosc .mebel nie uzyteczny wio na wysypisko.Nie wyobrazam sobie zebym mogla oddac matke czy ojca .mino ze tylko praktycznie mnie na swiat sprowadzili.ale na swoj sposob ich kocham szanuje .Ojciec juz nie zyje .jest matka z ktora kuuuupe lat kontaktu nie mam .i tez jak sie dowiem o ile sie dowiem ze juz nie jest w stanie sama funkcjonowac to zapewnie jej opieke .taka jestem i nikt i nic mnie nie zmieni.jeszcze tu w Danii maja ci ludzie jakos dobrze stworzone warunki ale w naszych polskich domach starosci?bratowa opowiadala ze dzieci wnuki przychodza jak jest dzien emerytury .to jest naprawde przykre.
maro75:
Własnie dostałem referat i piszą że dzieci i ja z żoną zostanjemy skabusewani do AKT.Wie ktoś co to takiego?
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej