poloniainfo.dk
Ogólne => Pomoc! => Wątek zaczęty przez: luzak w 26 Gru 2012, 13:06:46
-
Witam.
Mam troszkę nietypowy problem, bo mieszkam w Danii już trzy lata a pierwszy raz się z czymś takim spotykam. Mianowicie wprowadziłem się niedawno do nowego mieszkania i niemal od pierwszego dnia zaczęły się moje problemy z sąsiadami. Pierwszej nocy przywitał mnie śpiew. Trwał gdzieś od 23 do, żeby nie skłamać grubo po 24. Mogę się mylić, bo zasypiałem i budziłem się, ale na pewno było to po ciszy nocnej. I dałbym temu spokój, gdyby to był pijacki śpiew urodzinowy z kilku gardeł, ale to był jeden głos, trzeźwy i należący do jakiejś dziewczyny. Po prostu laska sobie śpiewała, ot tak, w środku nocy. Parę dni później powtórzyło się to, dałbym głowę że z użyciem mikrofonu (karaoke jakieś?). Poszedłem tam, zapukałem, nie otworzono mi nawet, więc wrzuciłem do skrzynki kartkę z uprzejmą prośbą zachowania ciszy gdy inni próbują spać. I owszem, ze śpiewaniem w nocy jest już spokój, ale sąsiedzi mają teraz całkiem inny repertuar. Zaczęła się głośna muzyka w ciągu dnia, zaczęły się hałasy po nocach - bliżej niezidentyfikowane, jakby ktoś trzaskał nogami od krzesła o podłogę przez, powiedzmy 3 godziny, towarzyszą temu szczeki psa, krzyki kilkuletniego dziecka, krzyki starszej dziewczyny na to dziecko i k**wy ojca na nich wszystkich. No właśnie, bo chodzi tu niestety o Polaków. W bloku mamy Duńczyków, Arabów, Hindusów ale właśnie polska rodzina musi robić największy rozgardiasz. Właśnie tacy ludzie robią nam wizytówkę za granicami.
Byłem u nich jeszcze raz, tym razem mi otworzono. Tłumaczyłem, że przez siedem dni pod rząd wstaję o 5 rano do pracy, że są Święta i bym się chciał chociaż w te trzy dni wyspać. Pomogło. Na ten jeden raz. Bo wczorajszej nocy znów był koncert na trzy gardła plus jedno psie i parę krzeseł\drzwi - nie mam pojęcia czym można tak trzaskać.
Przepraszam, że się tak rozpisałem, musiałem to z siebie wypluć i opisać ogrom całej sprawy. Moje pytanie jest następujące: co mam w chwili obecnej zrobić, aby spać w ciągu nocy bez stresów, a i na tę godzinkę w ciągu dnia po pracy też móc w spokoju położyć głowę na poduszce. Nie chcę awantur, ale mam świadomość że jak tam kolejny raz pójdę to pomoże znów na jeden wieczór. Policja? Komuna? Zarządca osiedla? Jak dla mnie to ostateczność po którą nie palę się sięgać. Doradźcie proszę niewyspanemu w te Święta rodakowi.
-
Proponuje wywiad wsrod sasiadow w celu dowiedzenia sie co oni o tym sadza, czy jest to dla nich rownie uciazliwe, a takze po to by zwrocic ich uwage na problem. Przekonasz sie wowczas czy polscy sasiedzi sa uciazliwi dla wszystkich czy po prostu jestes wrazliwy na halas. Nie musisz isc tam jak z ankieta, lepiej aby byla to luzna pogawedka. Jesli wiekszosc sasiadow podzieli Twoje zdanie w tej sprawie, nalezaloby sie udac do spoldzielni.
-
Wybierz się do zarządcy osiedla, czyli spółdzielni. Dobrze prawi też mój poprzednik o wywiadzie wśród sąsiadów.
Spółdzielnie mają zasady i reguły, do których mieszkańcy muszą się zastosować, a jestem pewna, że zachowanie, o którym mówisz, nijak ma się do tego. Jeśli upomnienie nie pomoże ( w co jednak wątpię ), to pozostaje... przeprowadzka. :-\
-
moze w pierwszej kolejnosci to ? http://www.sonos.dk/product/ear-soft-10-par-inkl-forsendelse-162/ - kazda apteka powinna miec, cena do 40 kr za 10 par
-
W nocy obowiazuje cisza nocna od 23 (w wiekszosci przypadkow), chyba ze ktos wywiesi informacje o ewentualnych halasach z powodu remontu czy imprezy, jesli takiej informacj nie ma a jestes u kresu wytrzymalosci mozesz smialo dzwonic na policje po tej godzinie i zglosic zaklocanie ciszy nocnej. Moze chociaz to ustawi ich do pionu.
-
Właśnie czytałem w kontrakcie, cisza nocna w naszym osiedlu trwa od 22, a głośnie zachowanie nie jest w ogóle wskazane. Chyba zrobię jak mi radzicie, popytam sąsiadów i jak co to trzeba niestety po wyższe instancje sięgać. A za zatyczki dziękuję bardzo, niewolnikiem obcych ludzi we własnym domu nie będę. Zwłaszcza że wątpię aby pomogły, skoro czasami nie mogę swojej muzyki słuchać, bo ich bas przebija przez podłogę i słuchawki, które mam na uszach.
-
Mialem swego czasu sasiada co mial problemy ze sluchem i pare razy wysylalem go grzecznie do laryngologa ale koles sobie z tego nic nie robil jechal z muza i nie tylko na tyle watow ile glosniki i moc wiezy pozwalaly,pisalem tez do spoldzielni ale matrony tam urzedujace mialy ten problem w dupie i nic nie robily zeby gostek choc troche przysiadl na dupie.Pewnego razu tak mnie wq......l ze moj nerw juz puscil i powiedzialem mu ze jak sie korwa nie uspokoi to ma wjazd na jame i nastepny posilek czy napoj skonsumuje przez slomke oraz to ze do konca swojego marnego zywota nie bedzie korzystal z nog tylko wozka,a ze koles byl wzrostu siedzacego psa ale jape wyszczekana jakby byl jakims konkretnym koksu.Niestety nawet taka gadka nic nie dala wiec zadzwonilem po paly zeby cos z tym typem zrobila a oni to zlali i tylko przyjeli temat do wiadomosci za drugim razem po paru dniach zadzwonilem znowu ze jak teraz nie przyjada i nie zrbia z tym porzadku to zrobie ten porzadek po swojemu.Poskutkowalo i przyjechali po parunastu min.i typa ustawili tak jak trzeba,gosciowi poprawil sie narzad sluchu i do czasu wyprowadzki byl spokuj.Moze tez sprobuj dac im do zrozumienia ze nie jestes jakic uj do lania i nie bedziesz tego tolerowal,nadmienie tylko ze dunscy sadziedzi tez mieli dosc takiego zachowania ale nic z tym nie robili z obawy nie wiem przad czym.
-
Witam
Mialem podobny problem ale z mlodym dunczykiem, muza techno po 14 do prawie trzeciej nad ranem , chodzilem cztery razy, za piatym wzialem siekiere i UJEBALEM przewody przed licznikiem-mieli problem bo nie wiedzieli kto ale sie domyslali.
Wlasciciel budynku dawal im 2 ostrzezenia pisemne z potwierdzeniem od sasiadow ,ze to trwa srednio 3-4 dni w tygodniu i kazdemu to przeszkadza - efekt - musieli sie wyprowadzic....teraz jak makiem zasial a muzyki...nikt glosno nie slucha bo... ;)
-
Witam, mam bardzo podobny problem, moze to jakas zaraza ;D? Obok mnie nieszkaja "Dunczycy" wyznania obcego ;) i o nieco ciemniejszej karnacji. W sumie wcale bym tego nie zauwazala, gdyby nie jeden "maly" problem: muzyka typu "bum, bum" pochodzenia nie europejskiego o natezeniu basow takim, ze obrazy tancza na moich scianach. Nie mam nic przeciwko muzyce (zeby nie bylo), a egzotyczna bardzo doceniam. Ale dlaczego po polnocy srednio 2 razy w tygodniu????? Nie pomagaj prosby (grzeczne z szerokim usmiechem na mojej twarzy). Mila pani wlascicielka zawsze powtarza, ze przeprasza i ze to juz sie nie powtorzy. Wierze jej zawsze.... do nastepnego razu! Miarka sie przebrala teraz w wigilie. Najedzona i utulona swiateczna atmosfera usnelam, gdy po polnocy zaczela sie dzika jazda za sciana. Ale takiego natezenia decybeli to od kiedy tu mieszkam , nie slyszalam! Poczekalam, polezalam, ale gdy risalamande zaczal podjezdzac mi do gardla, nie wytrzymalam i odwiedzilam sasiadow. Ta sama mila pani muzulmanka otworzyla mi drzwi (zauwazylam grupe rozochoconych pan i panow w srodku) i gdy ja grzecznie , jak zwykle poprosilam o sciszenie, uslyszalam: "I cant promise you, it is Christmas!" No zastrzelila mnie tym na maxa (ale to temat na inna dyskusje)! Przemeczylam sie wiec do 5 rano. No i 1 dzien swiat mialam ziewajacy i do bani.
Ale konkluzja: zasiegnelam jezyka, przeczytalam kontrakt ze spoldzielni i jutro skoro swit uderzam do naszego ciecia ze skarga i to na pismie. Koniec dobroci i poblazania. I wszystkim innym radze tak samo. Nie wiem , jak Wy, ale ja, by dobrze pracowac, musze sie normalnie wyspac i uwazam , ze mam do tego swiete prawo! End of story!
-
@lonewolf Podoba mi się Twoje podejście ;)
@aisak Łączę się z Tobą w bólu i życzę powodzenia u ciecia. Sam jutro z rana do swojego dzwonię, a po pracy przejdę się po klatce i zasięgnę opinii innych ofiar.
Dzięki za pomysły i dzielenie się swoimi historiami!
-
Co się zastanawiasz, leć do ciecia i mu o tym powiedz, jak się po tym nie skończy to dzwoń na policję jak nie możesz spać i tyle. Na pewno nikt z normalnych' sąsiadów Ci tego nie wypomni.
Jak po interwencji policji znów się zacznie, to dzwoń drugi raz. Potem po prostu udaj się do komuny i zapytaj co mogą w takiej sytuacji zrobić.
Nie ma co się męczyć z upierdliwymi sąsiadami.
-
Aisak :) pozostaje sie cieszyc, ze sasiedzi sie integruja i na swoj sposob swieta spedzaja :) mogli by w koncu podpalac smietniki :)
Luzak - a Ty czasem nie mieszkasz w starym budownictwie z konca XIX wieku?
MIeszkalam w takim budynku w Kopenhadze. Zero izolacji w podlogach/sufitach. Kurcze, bylo nawet slychac jak sasiad w kibelku prukal, wode spuszczal, prysznic bral... I z tym sie nic nie da zrobic, jeno przyzwyczaic, zwlaszcza do odglosu krzesel, butow (slychac kazdy krok sasiada), upadajacych zabawek itp.
Szkoda, ze dywany teraz nie w modzie, sporo wygluszaja, ulatwiajac zycie sasiadom.
Ale Ty sie mozesz nieco wyciszyc od tych z dolu, kladac jakis dywan u siebie.
Piszesz o spiewajacej dziewczynie? U nas kurde mlody chlopak po nocach UCZYL sie grac na gitarze i spiewac, to byly dopabuse koncerty!
-
Aisak :) pozostaje sie cieszyc, ze sasiedzi sie integruja i na swoj sposob swieta spedzaja :) mogli by w koncu podpalac smietniki :)
Luzak - a Ty czasem nie mieszkasz w starym budownictwie z konca XIX wieku?
MIeszkalam w takim budynku w Kopenhadze. Zero izolacji w podlogach/sufitach. Kurcze, bylo nawet slychac jak sasiad w kibelku prukal, wode spuszczal, prysznic bral... I z tym sie nic nie da zrobic, jeno przyzwyczaic, zwlaszcza do odglosu krzesel, butow (slychac kazdy krok sasiada), upadajacych zabawek itp.
Szkoda, ze dywany teraz nie w modzie, sporo wygluszaja, ulatwiajac zycie sasiadom.
Ale Ty sie mozesz nieco wyciszyc od tych z dolu, kladac jakis dywan u siebie.
Piszesz o spiewajacej dziewczynie? U nas kurde mlody chlopak po nocach UCZYL sie grac na gitarze i spiewac, to byly dopabuse koncerty!
Hehehe, mieszkam w takim miejscu, gdzie w bialy dzien znikaja rowery sprzed okien, oczywiscie, ze zabezpieczone. Ze mna sie tak "zintegrowano" podwojnie. Wiec w sumie nic mnie nie powinno dziwic ;D
A co do smietnikow, to nie mialabym nawet nic przeciwko (hehe zart oczywiscie), bo wprost sie przelewaja i to juz 1 dzien po wizycie odpowiednich sluzb. Ale nie plona z prostego wzgledu - sa za blisko okien wspomnianych sasiadow ;D
-
A za zatyczki dziękuję bardzo, niewolnikiem obcych ludzi we własnym domu nie będę. Zwłaszcza że wątpię aby pomogły, skoro czasami nie mogę swojej muzyki słuchać, bo ich bas przebija przez podłogę i słuchawki, które mam na uszach.
Polecam te:
http://aleleki.pl/stoppery-p-3860.html
- używam od ok. 10 lat :)
Z jednej paczki należy "ugnieść" 2 pary, a nie 3 - jak mogłoby się wydawać, dzięki czemu są one sporej wielkości. Wsadzić pod pachy, pod kolana, tam, gdzie ciepło, minutka, dwie - i gotowe. Pod wpływem ciepła one miękną ;) Takie mięciutkie wprowadzić do przewodu słuchowego, szczelnie go wypełniając - niesamowicie "zatykają". Jak wyciągnąć? - ja uciskam ucho od dołu - w sumie to ucho-szyję, dzięki czemu one podchodzą do góry. Moja pierwsza instrukcja obsługi stopperów 8)
Niewolnik jak niewolnik, ale czy teraz się wysypiasz jak hałasują? - a tak dasz sobie przynajmniej szansę, co nie oznacza, iż powinieneś zaprzestać "walki o ciszę".
-
@ Jumir - Niestety, to nie jest stare budownictwo, nasze bloki postały na oko w latach 70. XX wieku, architektura raczej taka sama jak w moich poprzednich miejscach zamieszkania, tylko sąsiedzi pierwszy raz tacy. Dla porównania nade mną też mieszka sobie jakaś rodzina i nie słyszę absolutnie nic. Nic! Zero przeszkadzania. A chodzą, żyją, gaszą światło, zapalają, wchodzą do mieszkania i wychodzą, tyle że normalnie:)
Dzwoniłem dzisiaj do Nadzorcy osiedla, dowiedziałem się że poza przeszkadzaniem nocnym, w dzień też nie wolno słuchać muzyki tak, aby inni ją słyszeli. A przyznam, że mogę przez tę podłogę rozróżnić piosenki bezbłędnie. Swoją drogą rozrzut mają niezły, od Pink Floyd po Dr. Alban'a XD Gdy dzwoniłem polecono mi napisać stosowny list, najlepiej żeby jeszcze jakiś sąsiad potwierdził moje zarzuty i procedury ruszą. Właśnie zrobiłem rundkę po klatce, okazało się że nie jestem jedynym, komu przeszkadzają nasi ulubieńcy i mam parę osób chętnych mój list podpisać.
A po dzisiejszej nocy jestem już zdecydowany na oficjalne postępowanie. Dopabuse przed 24 usnąłem bo dzieciak musi biegać, skakać, krzyczeć, to jest tak w ogóle sprawa dla jakiejś opieki społecznej, dziecko o tej godzinie powinno dawno spać a nie wysłuchiwać k*rew z ust ojca. A o 2.40 w nocy obudziło mnie szczekanie psa. Duży pies, owczarek, ujadał przez kilka dobrych minut, bez przerwy na oddech. Nie wnikam, w weekend piszę pismo i po nowym roku kompetentne organa zajmą się sprawą.
Dziękuję za pomysły i dodanie otuchy, podzielę się kiedy nastanie finał sprawy. I wy się też podzielcie jeśli macie coś w temacie.
@ Asiak - powodzenia nam obojgu, tu jeszcze Sylwester jest przed nami!
-
Ludzie zanim zaczniecie donosić na siebie jak jacyś agenci UB pomyślcie logicznie :) Po jaką cholerę upychać się w te królicze klatki z kiblem po środku metrowej łazienki. Zycie umyka a wy żrecie się ze sąsiadami bo ten nie kontempluje waszego ''szczęścia" przerwy w pracy. Pragniesz spokoju kup sobie chatę i w wolnym czasie wypoczywaj bo i tak mało kto z was doczeka emerytury ??? Niedowiarkom proponuje w wolnym czasie spacer po cmentarzu :o
-
Ludzie zanim zaczniecie donosić na siebie jak jacyś agenci UB pomyślcie logicznie :) Po jaką cholerę upychać się w te królicze klatki z kiblem po środku metrowej łazienki. Zycie umyka a wy żrecie się ze sąsiadami bo ten nie kontempluje waszego ''szczęścia" przerwy w pracy. Pragniesz spokoju kup sobie chatę i w wolnym czasie wypoczywaj bo i tak mało kto z was doczeka emerytury ??? Niedowiarkom proponuje w wolnym czasie spacer po cmentarzu :o
No coz, nie kazdy z nas "donosicieli" :o ??? mial szczescie urodzic sie w rodzinie milionerow. Niektorzy z nas ciezko zarabiaja na powszedni chleb, maja mieszkania, jakie maja i maja swiete prawo czuc sie dobrze we wlasnych 4 scianach. Czy to tez "zakazane" w Danii? Dzieki za dobre rady, moze w przyszlym "bogatszym" zyciu.
BTW rozumiem, ze malo kto z NAS doczeka, a Ty doczekasz- czego Ci serdecznie zycze na nowy rok :)
-
Najlepsze rady w każdym wątku na tym forum są od tych "epickich" użytkowników. Rozumiem, że jesteś jednym z tej setki legendarnych obywateli Danii co żyje jak ludzie, tak? Nie gnieciecie się w klatkach jak my - robole, czerpiecie radość z życia i macie dobre rady na wszystko:)
W każdym razie chyba tak zrobię, po nowym roku wypłacam kasę z konta i kupię sobie jakiś domek, a co się będę użerał!
-
W każdym razie chyba tak zrobię, po nowym roku wypłacam kasę z konta i kupię sobie jakiś domek, a co się będę użerał!
I tego ci życzę ( a jeśli ci zabraknie to bank ci pożyczy, zawsze to lepiej płacić za swoje)
-
No coz, nie kazdy z nas "donosicieli" :o ??? mial szczescie urodzic sie w rodzinie milionerow. Niektorzy z nas ciezko zarabiaja na powszedni chleb, maja mieszkania, jakie maja i maja swiete prawo czuc sie dobrze we wlasnych 4 scianach. Czy to tez "zakazane" w Danii? Dzieki za dobre rady, moze w przyszlym "bogatszym" zyciu.
BTW rozumiem, ze malo kto z NAS doczeka, a Ty doczekasz- czego Ci serdecznie zycze na nowy rok :)
asiak ja też mam dla ciebie życzenia ;powściągnij język to może samotność przestanie ci dokuczać czego ci serdecznie życzę :)
-
vordingborg
czy masz może inną radę dla ludzi, którzy przyjechali tu żeby uczciwie pracować, spokojnie mieszkać, od czasu do czasu pomóc rodzinie w kraju (być może nawet opłacać polskie mieszkanie, bo babcia choć na emeryturze to o dziwo jeszcze żyje i mieszka w tymże mieszkaniu).
jeżeli chciałeś zabłysnąć sarkazmem na poziomie to prawdę mówiąc wyszło coś wprost przeciwnego. Twoje słowa ranią tych, którzy proszą o prawdziwą pomoc, a nie o rady typu "kup sobie dom", bo większości rodaków w Danii po prostu na ten dom nie stać. Rozumiem, że jesteś właścicielem domu, super luksusowej bryki, za której rejestrację zapłaciłeś milion DKK, twoja żona to bizneskvinde, na twoje konto co dwa tygodnie wpada kwota równa PKB Trynidad i Tobago, a twoje dzieci od urodzenia mają opłacane składki członkowskie w palestrze i w międzynarodowym stowarzyszeniu lekarzy. Jedyne na co cię nie stać to trafna ironia.
Nie wiem co poradzić tym ludziom, bo nie znam prawa lokatorskiego, wspólnotowego itp. , ale nie przyszło mi do głowy, żeby za pomocą złośliwości dowartościowywać samego siebie.
Nie bierz sobie tego do serca, bo ty po prostu serca nie posiadasz.
-
Ja nie wiem co ty dziś jarałeś ale pierdoły to wypisujesz, czyżby kolejna wizja na mój temat.
Uważam że lepiej płacić za swoje i tyle!
-
alez oczywiście... jedyny twój argument to "mój adwersarz jest pod wpływem"... dzisiaj nic nie paliłem.. baaa jestem czysty jak łza od października (wtedy to ostatni blant w moich ustach)...
zawsze możesz zdyskredytować mnie "naćpaniem" hahhahahahah
jesteś fajansem... ale zawsze możesz oszukać ludzi, żeś czysta porcelanka :)
-
I tego ci życzę ( a jeśli ci zabraknie to bank ci pożyczy, zawsze to lepiej płacić za swoje)
Dzizes Krajst! Ty se chyba jaja robisz albo gløggu bylo za duzo ??? ;D!!! Nie obrazajac, na jakim Ty swiecie czlowieku zyjesz? Ja sie zastanawiam, co jutro do garnka wrzucic, a Ty mi mowisz, ze "bank pozyczy"?????? Jak tak, to pisz, ktory i gdzie, jutro biegne, kase biore, ville kupuje i przestaje sie przejmowac muzyka namolnych sasiadow ;D. Tjaaaa, marzenie scietej glowy.....
-
asiak ja też mam dla ciebie życzenia ;powściągnij język to może samotność przestanie ci dokuczać czego ci serdecznie życzę :)
Moze tak skonczysz wszystkich mierzyc wlasna miara :)? Ze Tobie dokucza, wspolczuje Ci szczerze, ale moze zastanow sie, dlaczego tak sie dzieje....
A rad chetnie slucham, ale madrych i od madrych ludzi... Czego rowniez Tobie w nowym roku zycze :)
-
A rad chetnie slucham, ale madrych i od madrych ludzi... Czego rowniez Tobie w nowym roku zycze :)
Kasia pewnie ci mądrzy mówią tylko to co chcesz usłyszeć ?
thecabb
cieszy mnie fakt że odstawiłeś, uważam że warto było zainwestować w ciebie swój czas.
-
Kasia pewnie ci mądrzy mówią tylko to co chcesz usłyszeć ?
thecabb
cieszy mnie fakt że odstawiłeś, uważam że warto było zainwestować w ciebie swój czas.
Tjaaaaa, tylko to, co lubie... W ogole bez sensu ta afera tutaj. Ale tak to jest, jak czlowiek chodzi nie wyspany ;D. Ja po prostu lubie cisze i spokoj. Wydaje mi sie, ze wiekszosc z nas tu rowniez.
Milego wieczoru :)
-
cieszy mnie fakt że odstawiłeś, uważam że warto było zainwestować w ciebie swój czas.
Jedyne na co cię nie stać to trafna ironia
-
@vordingborg Bardzo nie ładnie, że wyjeżdżasz tu z jakimiś prywatnymi sprawami. Jakaś samotność, jakieś palenie, to nie jest kontrargument żaden, nie w dyskusji o przyzwoite zachowanie w bloku.
-
Pozytywne zachowanie w bloku :) a co to jest ??? chyba że temat na kolejny Koncert Życzeń. Bardzo często bywam w blokowiskach i często czuje się zmasakrowany samym widokiem na klatkach schodowych :(
Przecież ja wam tego nie robię,więc skąd pretensje do mojej osoby?
-
On się pyta skąd pretensje. On czyta a nie rozumie, widzi że piszą źle, że na niego, ale nie wysili się już na analizę swojego zachowania. I zaraz będzie kota ogonem odwracał. A pretensje są o wyniosłe zachowanie, o brak empatii wyrażany w bardzo impertynencki sposób. Wreszcie o to, że już Ci inni użytkownicy napisali co sądzą a Ty dalej głupa walisz. Chyba, że uprawiasz trolling, ale nie sądzę.
W każdym razie, napiszcie proszę jakie mieliście przygody ze swoimi Upiornymi Sąsiadami, jak sobie z nimi w ostateczności poradziliście, a i ja się będę dzielił w miarę postępów moją sytuacją:)
-
Tjaaaaa, tylko to, co lubie... W ogole bez sensu ta afera tutaj. Ale tak to jest, jak czlowiek chodzi nie wyspany ;D. Ja po prostu lubie cisze i spokoj. Wydaje mi sie, ze wiekszosc z nas tu rowniez.
Milego wieczoru :)
Ja mialam w Polsce bardzo upierdliwa sasiadke ktora mieszkala nade mna .BYLA KOSZMAREM.Jak dzielnocowy wkraczal miedzy nas ona twierdzila ze,,KOCHA CISZE I SPOKOJ.,,Dzielnocowy polecil jej zeby sie wybudowala jak chce miec cisze .Ona w nocy buszowsla a w dzien chciala wszystkich do pionu ustawiac.NIESTETY JEST COS TAKIEGO JAK WSPOLZYCIE LOKATORSKIE.w nocy cisza ok,ale w dzien kazdy ma prawo zyc i funkcjonowac.
-
Ja mialam w Polsce bardzo upierdliwa sasiadke ktora mieszkala nade mna .BYLA KOSZMAREM.Jak dzielnocowy wkraczal miedzy nas ona twierdzila ze,,KOCHA CISZE I SPOKOJ.,,Dzielnocowy polecil jej zeby sie wybudowala jak chce miec cisze .Ona w nocy buszowsla a w dzien chciala wszystkich do pionu ustawiac.NIESTETY JEST COS TAKIEGO JAK WSPOLZYCIE LOKATORSKIE.w nocy cisza ok,ale w dzien kazdy ma prawo zyc i funkcjonowac.
No, a o co chodzi? Bo o NOCY jest caly czas mowa, nieprawdaz :)?
-
On się pyta skąd pretensje. On czyta a nie rozumie, widzi że piszą źle, że na niego, ale nie wysili się już na analizę swojego zachowania. I zaraz będzie kota ogonem odwracał. A pretensje są o wyniosłe zachowanie, o brak empatii wyrażany w bardzo impertynencki sposób. Wreszcie o to, że już Ci inni użytkownicy napisali co sądzą a Ty dalej głupa walisz. Chyba, że uprawiasz trolling, ale nie sądzę.
W każdym razie, napiszcie proszę jakie mieliście przygody ze swoimi Upiornymi Sąsiadami, jak sobie z nimi w ostateczności poradziliście, a i ja się będę dzielił w miarę postępów moją sytuacją:)
U mnie ciiiiiiiisza, jak na razie.... Oby nie przed burza ;D! Ale pan ciec z nimi rozmawial, super, gdyby to poskutkowalo.
-
W każdym razie, napiszcie proszę jakie mieliście przygody ze swoimi Upiornymi Sąsiadami, jak sobie z nimi w ostateczności poradziliście, a i ja się będę dzielił w miarę postępów moją sytuacją:)
Po tym jak mój sąsiad rozpoczął karierę w szkole muzycznej ja jako wielbiciel muzyki i młodych talentów ;) udałem się do banku gdzie udzielono mi kredytu na zakup domu :D
Obyło się bez awantur, bijatyk,latania z siekierą za sąsiadami itp.ekscesami :)
Zwyczajnie i bezstresowo można by nawet powiedzieć luzik tyle że ten się napina.
Jeszcze jedno pani Kasiu w Danii używamy słowa vicevært (dozorca), cieć to tak trochę pogardliwie o kimś od kogo oczekujesz pomocy nieprawdaż
-
Po tym jak mój sąsiad rozpoczął karierę w szkole muzycznej ja jako wielbiciel muzyki i młodych talentów ;) udałem się do banku gdzie udzielono mi kredytu na zakup domu :D
Obyło się bez awantur, bijatyk,latania z siekierą za sąsiadami itp.ekscesami :)
Zwyczajnie i bezstresowo można by nawet powiedzieć luzik tyle że ten się napina.
Jeszcze jedno pani Kasiu w Danii używamy słowa vicevært (dozorca), cieć to tak trochę pogardliwie o kimś od kogo oczekujesz pomocy nieprawdaż
Prawdaz vordingborg, nie mialam zamiaru Cie urazic ;), a jesli, to przepraszam :-* .
A powazniej, tak "ciec" to slowo tracace obrazliwoscia, jednak ja uzylam go z rozmyslem, majac na mysli "familiarnosc", a nie "obrazliwosc". Poza tym "moi" panowie cie... upss... viceværci sa spoko ludzie i zawsze ucinam sobie z nimi rozmowe, gdy tylko sie spotykamy na osiedlu.
Co do wlasnego domu, dziekuje za rade, niezla idea, zawsze marzylam o wlasnym domku, szczegolnie na wsi. Niestety, jak powyzej pisalam, "bajka" nie do zrealizowania z pewnych wzgledow.
-
Dobra, skoro do faceta nie dociera jak mu się pisze wprost, to trzeba wymyślić coś górnolotnego. Hmmm. Powiedzmy, że zależy mi na tym by nauczyć ich kultury. Bo jak ja stąd ucieknę, to oni się poczują bezkarni. Będą gnębić i prześladować inne rodziny, będą szerzyć złą opinię o Polakach i dalej nikt się za nich nie weźmie, ze strachu przed tym, że to Polacy właśnie. Wprowadziłem się do tego bloku z misją i nie odpuszczę, o.
-
Nie moze byc tak ze jaki baran lub cale stado w postaci rodziny tychze baranow ma wszystkich pod butem i nie nalezy zginac karku i sie godzic na takie zachowanie,nie nalezy tez brac przykladu z innych sasiadow ktorzy z pewnych wzgledow to toleruja.Ja naleze do ludzi ktorzy akurat nie sa cipa i nie przechodze kolo tematu zaklucania ciszy z glowa przy ziemi,jestem w stanie wiele zniesc ale nie tego ze jakis pajac jest zamozwaniczym krolem dzielni i robi sobie z bloku i jego okolic teren prywatny.Ja rozumiem ze mozna byc w miare glosnym w dzien ale tez w granicach rozsadku bo jest to czyms normalnym ze sie sprzata,gotuje i normalnie egzystuje ale pozny wieczor i noc jest chyba do normalnego odpoczynku i snu a nie sluchanie jakis wychujanych dzwiakow z wychujanego stero czy darcie pizdy bo ma taka chec i potrzebe.Jak nie pomaga normalna prosba wiec trzeba uzyc innych sposobow chocby skoczyc gosciowi na schaby i dac do zrozumienia ze przez rurke raczej sie ciezko spozywa posilki.A co do zakupu domu i to jeszcze na raty to i tak dalej nie jestes u siebie tylko de facto dalej jestes najemca ale od banku bo dopuki nie splacisz kredytu doputy bedziesz niewolnikiem kredytu,a pozatym zeby majac dom rowniez miec cisze i sopokoj musialbys kupic ranczo a nie dzialeczke z domem ktory to zajmuje wieksza jej czesc.
-
Prawdaz vordingborg, nie mialam zamiaru Cie urazic ;), a jesli, to przepraszam :-* .
A powazniej, tak "ciec" to slowo tracace obrazliwoscia, jednak ja uzylam go z rozmyslem, majac na mysli "familiarnosc", a nie "obrazliwosc". Poza tym "moi" panowie cie... upss... viceværci sa spoko ludzie i zawsze ucinam sobie z nimi rozmowe, gdy tylko sie spotykamy na osiedlu.
Co do wlasnego domu, dziekuje za rade, niezla idea, zawsze marzylam o wlasnym domku, szczegolnie na wsi. Niestety, jak powyzej pisalam, "bajka" nie do zrealizowania z pewnych wzgledow.
czytaj mnie uwaznie a nie zaraz sie sadzisz nie pisalam ze ty masz kupic sobie dom.MOJA SASIADKA wzywala dzielnocowego zeby on posluchal jak ja glosno chodze .NADMIENIAM ZE ONA MIESZKALA NADE MNA ,czyli to ja slyszalam JAK ona ciagnie kopytami .A biedny dzielnocowy przychodzil na kazde pierniecie .W koncu mu powiedzialam ze ja mieszkam pod nia a nie nad nia.POSZEDL DO NIEJ I POUCZYL JA ZE JAK JESZCZE RAZ BEDZIE INTERWENCJA TO ODDA SPRAWE NA KOLEGIUM za bezpodstawne wzywanie .HALASY MIALAM W NOCY rzucanie garami klotnie woda lała sie balkonem jak imprezowali 2razy w tygodniu to wymiociny lecialy przez balkon jak woda z kranu.ONA Z METNYMI OCZKAMI latala do spoldzielni i mowila ze nie moze przeze mnie spac bo ona sltszy jsk ja glosno chodze i znow ta sama spiewka co z dzielnicowym.Po 3 larach kurestwo sie wyniodlo do mamusi na wies bo dostala eksmisje .ALE MIALAM PIEKLO I JESTEM W STANIE KAZDEGO ZROZUMIEC.Sama mialam ochote przycisnac ja do sciany ,ale gowno ruszysz a za czlowieka odpowiesz .
-
Leo1
I tu sie z Toba caalkowicie zgadzam - nie trawie pastuchow bo przez nich my nazwijmy to normalni mamy przerabane.
I niestety odbija sie to na opinii o nas a jak jeden z polakow pokaze , ze jest ok i tez tego nie trawi to daje tylko na plus dla naszej nacji.
Reasumujac , nie kazdego stac na dom od razu , sa przeboje z bankami , wiadomo ,ze kazdy by chcial ale...to wymaga czasu i jest do zrobienia u mnie jaest na przyklad teraz w modzie sukcesywne - opierdalanie piwnic- czlowiek tam ma niewiele ale jednak ...rozmawiam z sasiadami i slysze , ze to polacy na pewno...a i owszem jest pare rodzin w budynku ale glowy nie daje , ze to nie oni - zapytano mnie co z tym fantem zrobic bo ludki nie traca wartosciowych rzeczy a raczej nikomu nie przydatne pierdoly , jakas sszafka nocna z 70 tych lat , detka lub opona od roweru , garnki , sztucce...itp
Fakt jednak istnieje i ma sie nijak do szkod jakie wyrzadzone sa przy otwarciu piwnic a wiadomo wiecej szkody powstaje jak rozwala klodke lub sztabke
To powiedzialem , ze jak zlapie to juz nigdy w rece nic nie utrzyma bo....mlotek jest bardziej odporny na uderzenia niz reka...
Zalozylem sobie kamerke i czekam..na zloty strzal
Policja ma w dupie i nie przyjezdza bo ewentualnie moze przyjac zgloszenie z drugiej strony nie wiem po co w Danii ja wogole maja chyba pro forma bo wiekszych debili nie widzialem - ale to osobista dygresja.
Na razie od tygodnia spokoj ale ...zobaczymy
Troche nie na temat ...sie mi jakos wyrwalo bo mowimy o nocy a przy okazji wychodza inne zale
Pozdrawiam
-
@Leo1 - głos rozsądku, żeby wszyscy tak myśleli mielibyśmy porządek!
@lonewolf - dokładnie o to mi chodzi, potem się okazuje że taka pani z urzędu na ten przykład miała do czynienia z takimi właśnie Polakami i jest z automatu uprzedzona także do nas. I ja to rozumiem, i ja to chcę zmienić!
-
Luzak -dokladnie tak
To sa ich stereotypy i niestety jak oni sie sami nawzajem za bzdury podpierdalaja to dlaczego my nie mamy udowodnic , ze myslimy tak samo w koncu jak sie tu zdecydowalismy byc to dlaczego mamy odstawac?
Poza tym tak jak pisze PRZYJACIEL - popieram!
-
Cytat: ....nie trawie pastuchow bo przez nich my nazwijmy to normalni mamy przerabane.
Nie wiem tylko czy normalnoscia jest, jak napisano w jednym z postow, odrabanie sasiadowi przewodow elektrycznych, siekiera, czy tez np. uzycie mlotka zamiast reki, jezeli przylapie sie kogos na drobnej kradziezy.. ::)
-
Roga..stara gwardia... moge odpowiedziec a interpretacja wlasna.. czasami lepiej jest wziac sprawy w swoje rece...
A kradziez dla mnie to kradziez...i jest jasne- nie ruszaj cudzego-tyle, co by to nie bylo i nie obchodzi mnie gowniane prawo dla kogos kogo wypuszcza sie za niska szkodliwosc czynu...bo rozpiepszy ci szybe w aucie i powie , ze chcial pozyczyc jak go zlapia ..tak dla przykladu a niestety Ty masz pozniej problem i koszta -zasady- tylko tyle obojetnie co by nie bylo
Tak podobno ma to dzialac w spoleczenstwach
-
Dobra, skoro do faceta nie dociera jak mu się pisze wprost, to trzeba wymyślić coś górnolotnego. Hmmm. Powiedzmy, że zależy mi na tym by nauczyć ich kultury. Bo jak ja stąd ucieknę, to oni się poczują bezkarni. Będą gnębić i prześladować inne rodziny, będą szerzyć złą opinię o Polakach i dalej nikt się za nich nie weźmie, ze strachu przed tym, że to Polacy właśnie. Wprowadziłem się do tego bloku z misją i nie odpuszczę, o.
Dokladnie. Ja nawet mieszkam w taki miejscu, ze sie tak wyraze "przechodnim", w ktorym raczej oczekuje sie na nowe lepsze, wieksze mieszkanie/dom. Wiec lokatorzy zmieniaja sie bardzo czesto, szczegolnie ci z aspiracjami. Niektorzy zostaja na dluzej i oni "rzadza". No ja tez nie odpuszcze, bo uwazam, ze mam prawo do normalnego zycia ja i moj syn. Nie jestem upierdliwa i fajnie by bylo, gdyby wszystko sie unormowalo. Czego sobie i wszystkim "ciemiezonym" (i nie tylko) zycze na nowy 2013 rok :)
-
czytaj mnie uwaznie a nie zaraz sie sadzisz nie pisalam ze ty masz kupic sobie dom.MOJA SASIADKA wzywala dzielnocowego zeby on posluchal jak ja glosno chodze .NADMIENIAM ZE ONA MIESZKALA NADE MNA ,czyli to ja slyszalam JAK ona ciagnie kopytami .A biedny dzielnocowy przychodzil na kazde pierniecie .W koncu mu powiedzialam ze ja mieszkam pod nia a nie nad nia.POSZEDL DO NIEJ I POUCZYL JA ZE JAK JESZCZE RAZ BEDZIE INTERWENCJA TO ODDA SPRAWE NA KOLEGIUM za bezpodstawne wzywanie .HALASY MIALAM W NOCY rzucanie garami klotnie woda lała sie balkonem jak imprezowali 2razy w tygodniu to wymiociny lecialy przez balkon jak woda z kranu.ONA Z METNYMI OCZKAMI latala do spoldzielni i mowila ze nie moze przeze mnie spac bo ona sltszy jsk ja glosno chodze i znow ta sama spiewka co z dzielnicowym.Po 3 larach kurestwo sie wyniodlo do mamusi na wies bo dostala eksmisje .ALE MIALAM PIEKLO I JESTEM W STANIE KAZDEGO ZROZUMIEC.Sama mialam ochote przycisnac ja do sciany ,ale gowno ruszysz a za czlowieka odpowiesz .
Spoko :), o domku to bylo do vordingborga. A reszte rozumiem, mialam podobnie w Polsce, staruszeczka jak golabek biala, z wygladu babulenka , z charakteru Baba Jaga. Cierpieli z jej powodu wszyscy w bloku, nie tylko walila mozdzierzem w kaloryfery (wyobrazacie sobie, 2.00 w nocy i cos takiego slyszec? ;D). Pisala dosnosy do adm, ze ktos glosno przez jej pietro przechodzi, ze golebie jej sraja na okno, bo ktos dokarmia, ze drzewo na przeciw zacienia okno, itp, na zasadzie zalania spoldzielnie potokiem slow. W sumie dluzsza historia do opisywania. Wszyscy, ja rowniez, staralismy sie ja ignorowac, na zasadzie, nie ruszaj gowna, zeby nie smierdzialo. Ale ta polityka nie dzialala. W koncu, naprawde zmeczona, naslala na nia kilka razy policje. Panowie juz ja dobrze znali, bo takie interwencje przeprowadzali rowniez na prosbe innych lokatorow. Wiec po interwencjach byl spokoj przez...kilka tygodni ;D. I zabawa zaczynala sie od nowa. Trwala do smierci pani, w sumie dla mnie ... 13 lat. Dlaczego tak dlugo i dlaczego nie probowalismy zrobic cos wiecej? Probowalismy wszystkiego, prosze mi wierzyc. Powod: pani chorowala na schizofrenie paranoidalna, odmawiala pojscia do domu opieki, pieniazki miala, znajomosci w spoldzielni rowniez (wdowa po jednym z dawnych dyrektorow), mieszkanie bylo wlasnosciowe, a wlasnych wnukow, ktorych oskarzala o smierc ich ojca a swojego jedynego syna, wyrzekla sie.
Po co to pisze? Bo nastepne kilkanascie lat mam zamiar spedzic czujac sie we wlasnym mieszkaniu, jak u siebie. Bo pamietam, ze na wiesc o smierci babulenki odczulam... ulge i radosc i bardzo sie tego wstydze. Chce zyc bez poczucia ciaglego przepraszania za to, ze zyje. Proste.
-
Dobra, skoro do faceta nie dociera jak mu się pisze wprost, to trzeba wymyślić coś górnolotnego. Hmmm. Powiedzmy, że zależy mi na tym by nauczyć ich kultury. Bo jak ja stąd ucieknę, to oni się poczują bezkarni. Będą gnębić i prześladować inne rodziny, będą szerzyć złą opinię o Polakach i dalej nikt się za nich nie weźmie, ze strachu przed tym, że to Polacy właśnie. Wprowadziłem się do tego bloku z misją i nie odpuszczę, o.
Jak wprowadziles sie do bloku z misja, to tak jak misjonerzy musisz znosic cierpienia ::)
-
@roga Mogę cierpieć jak mosjonerzy, mogę nawet jak misjonarze, aby skutek przyniosło i korzyść dla wszystkich.
-
Korzysc to tylko dla ciebie, uciazliwy sasiad przeprowadzi sie do innego bloku i zacznie sie od poczatku.
-
Troche trotylku u czarnych w kbh kupić i po sąsiadach najszybsze rozwiązanie, tanio i skutecznie.
-
Troche trotylku u czarnych w kbh kupić i po sąsiadach najszybsze rozwiązanie, tanio i skutecznie.
Na pewno taniej, niz domek zakupic ;D
-
No z charakterku to cała mamusia ;D ;D ;D
-
No z charakterku to cała mamusia ;D ;D ;D
A to zle? ;)
-
vordingborg - pojechałeś z tym domem ...
Poza tym, szanowny kolego, niechajże Cię uświadomię w kwestiach ekonomicznych, bo zdanie:
"I tego ci życzę ( a jeśli ci zabraknie to bank ci pożyczy, zawsze to lepiej płacić za swoje)" - jest bardzo mylne.
Po pierwsze - jak pożyczasz pieniądze z banku, to występuje takie coś jak rata kapitałowo - odsetkowa. Część raty to jest kapitał, np. jak pożyczasz 1 800 000 dkk - na 30 lat (360 m-cy) to miesięczna rata kapitałowa wynosi 5 000 dkk. Jeśli kredyt (takie proste założenie) jest oprocentowany na 5% w skali roku to, w przypadku rat kapitałowo - odsetkowych malejących miesięcznych, pierwsze odsetki (część odsetkowa) wyniosą 1 800 000 * 0,05 / 12 = 7 500 dkk.
Zatem - płacisz za to, że możesz kupić sobie dom 7 500 dkk miesiecznie (pierwsza rata odsetkowa), po 15 latach kwota ta wyniesie 3 750 dkk (ceteris paribus), a po 359 ratach ... rata odsetkowa będzie minimalna = 5 000 dkk * 0,05 / 12, cały czas będzie malała, bo jest ona zależna od aktualnego zadłużenia, ale w początkowym okresie, jak widać, jest całkiem pokaźna.
O co chodzi?
Chodzi o to, że wynajmując mieszkanie i płacąc za czynsz mniej, niż wynosi rata odsetkowa można zarobić. A jeśli to pójdzie w parze z drugim czynnikiem, jakim jest rata kapitałowa, to można zarobić podwójnie i wówczas głupotą jest kupno domu. Jeśli trafi się na taki moment, że ceny mieszkań lecą w dół, wówczas kupno domu mija się z celem, bo realnie tracimy ... jak to napisałeś ... płacąc za swoje.
Dlatego czasami lepiej wynajmować i oszczędzać, aniżeli na siłę kupować dom i pakować w niego pieniądze, by traciły na wartości.
Oczywiście jeśli posiadasz inne zdanie na ten temat to ja chętnie podyskutuję 8)
-
Zapomniałeś jeszcze dodać że warto chodzić pieszo oszczędzając/zarabiając w ten sposób na biletach autobusowych ;)
Jak chcesz to oszczędzaj/zarabiaj ja wole te troszkę dopłacić i mieć święty spokój :) chociażby od takich wspaniałych lokatorów jakich wypowiedzi już pewnie wcześniej poznałeś :)
-
A to zle? ;)
Zapytaj taty ;)
-
Nie ma to jak rzeczowa rozmowa, skupiając się na temacie ;)
Jak pewnie można wywnioskować z mojej poprzedniej wiadomości - temat jest złożony i punkt widzenia każdej osoby jest inny. Rozumiem - jak ktoś kupi dom, to podniecenie może trzymać długo, ale to nie jest forum, na którym podbudowuje się własne ego, ale profesjonalne forum wymiany opinii oraz doradztwa 8) - teraz to nieźle "pojechałem", co nie? ;D
-
Przeliczyłeś kiedyś swój czynsz np 4000miesięcznie x 12 mies x 30 lat = 1440000 półtora miliona nie do odzyskania ??? dom kiedyś sprzedam albo zostawię dzieciakom, a świętego spokoju nie przeliczysz na żadne pieniądze :)
-
Przeliczyłeś kiedyś swój czynsz np 4000miesięcznie x 12 mies x 30 lat = 1440000 półtora miliona nie do odzyskania ??? dom kiedyś sprzedam albo zostawię dzieciakom, a świętego spokoju nie przeliczysz na żadne pieniądze :)
vordi - wybacz, że Cię skracam ;) - proszę - zapoznaj się jeszcze raz z moim nie poprzednim, ale przed-poprzednim komentarzem. Podstawa to zrozumienie jednej rzeczy - rata, którą ktoś płaci bankowi składa się z 2 części:
raty kapitałowej i raty odsetkowej :)
Ktoś płaci czynsz - inny płaci ratę odsetkową (do której dochodzi rata kapitałowa). Ktoś oszczędza - inny płaci ratę kapitałową, i teraz jest multum opcji co lepiej robić, kiedy czynsz jest taki, a nie owaki, gdy odsetki są takie, a nie owakie, naprawdę możliwości jest sporo i nie ma jednego rozwiązania dobrego dla wszystkich.
Nie wiem jak kształtują się Twoje raty kapitałowo - odsetkowe, ale w przykładzie, który przytoczyłem rata kapitałowo (5 000) odsetkowa (7 500) jest całkiem spora, przy domku za 1 800 000 dkk. Rakkehus'a można wynająć za 5 000 dkk (czynsz), zatem odsetki, które ktoś płaci bankowi z tytułu posiadania kredytu ( 7 500) są większe, niż czynsz ( 5 000), zatem w początkowym okresie dobrze jest wynajmować coś za ciekawe pieniądze i oszczędzać (jeśli nie ma jakiegoś boomu mieszkaniowego) - by później dysponować pokaźnym wkładem własnej, bo biorąc duży kredyt sporo się traci na racie odsetkowej, ponieważ zadłużenie jest duże. Ale to, jak już wspominałem, każdy przypadek jest inny ... mam nadzieję, że teraz rozumiesz o co mi chodzi z tym zagadnieniem czynsz vs. rata odsetkowo - kapitałowa (bo jak Ty płacisz ratę to nie płacisz całości na swój wkład w dom - swoją część, bo część tej raty to odsetki - wynagrodzenie dla banku).
Zajrzyj tutaj:
http://direct.money.pl/kalkulatory/kalkulator-kredytowy/?reff=418#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=kalkulator-kredytowy&utm_content=/banki/kalkulatory/&utm_campaign=promocja-itir
- jak podstawisz 1 800 000, kredyt mieszkaniowy, oprocentowanie 5%, 30 lat (raty malejące) - to się zdziwisz ile ktoś płaci bankowi = 1 353 750.00 z tytułu samych odsetek + 1 800 000 kapitału = 3 153 750.00 - tyle ktoś wyda pieniędzy na dom za 1 800 000 posiłkując się kredytem bankowym.
A jak są raty równe - to same odsetki są większe: 1 678 604.12.
Piszesz o 1 440 000 nie do odzyskania, ale te zapłacone odsetki też nie są do odzyskania (pomijam rozliczenie roczne). Oczywiście, że lepiej mieć własny dom ... ale dochodzi tutaj jeszcze jeden czynnik - rata kapitałowa - który musisz płacić dodatkowo, a który nie istnieje w przypadku wynajmowanego mieszkania. A jak taka rata kapitałowa wynosi 5 000 miesięcznie (dodatkowo do raty odsetkowej), no to trochę dodatkowych pieniędzy jednak jest.
Dlatego wkład własny jest cenny - o ile ktoś nie potrafi zagospodarować tych pieniędzy w taki sposób, by zarabiały więcej, niż wynosi oprocentowanie za kredyt, bo jeśli te pieniądze przyniosą większą stopę zysku, aniżeli trzeba płacić bankowi - no to nonsensem jest zamrażanie ich w nieruchomość ... itd ... itp ...
Święty spokój - pewnie, jest cenny, ja za 2 miesiące wprowadzam się do raekkehus'a, w tak spokojnej okolicy, że chyba będę samochód zostawiał otwarty ;) Podstawowy czynsz to 5 000 dkk, dom za 1 800 000 - pierwsza rata kapitałowo - odsetkowa (30 lat, 5%, raty malejące) = 12 500 dkk (5 000 kapitał + 7 500 odsetki) - różnica jest (sam domu nie kupię, bo bym musiał suchy chleb jeść ;D), no chyba, że raty równe (9 662.79) - nie, no dobra, przecież domu nie będę kupował ;D, a porównując oba warianty - pierwszy miesiąc wynajmu przyniesie "oszczędność" rzędu 2 500 dk (odsetki vs. czynsz). Eurobank daje 4,7% realnie, zatem nie jest źle (teraz pytanie - czy kapitał wsadzony w dom wypracuje taki zysk?). To akurat "mój przykład", jak już wspominałem, każdy jest inny, ja - na obecną chwilę - kupna domu nie planuję :'(
P.S. jeśli chodzi o raty równe - to one tak ładnie wyglądają, ale finansowo gorzej się wychodzi, bo spłaca się mniej kapitału na początku = zadłużenie jest wyższe = więcej się płaci odsetek. Raty malejące - po pewnym czasie jest coraz lepiej, bo zadłużenie spada = mniej się płaci odsetek, no, ale początki, przy domku, który trochę kosztuje, do ciekawych nie należą (dla "przeciętnego" zjadacza chleba).
Choinka, nie poruszajcie już wątków finansowych, bo za dużo się rozpisuję :-\ ;D
-
Nie ma to jak rzeczowa rozmowa, skupiając się na temacie ;)
Jak pewnie można wywnioskować z mojej poprzedniej wiadomości - temat jest złożony i punkt widzenia każdej osoby jest inny. Rozumiem - jak ktoś kupi dom, to podniecenie może trzymać długo, ale to nie jest forum, na którym podbudowuje się własne ego, ale profesjonalne forum wymiany opinii oraz doradztwa 8) - teraz to nieźle "pojechałem", co nie? ;D
nooooo...
najlepsze jest to "PROFESJONALNE" ;D
-
Przeliczyłeś kiedyś swój czynsz np 4000miesięcznie x 12 mies x 30 lat = 1440000 półtora miliona nie do odzyskania ??? dom kiedyś sprzedam albo zostawię dzieciakom, a świętego spokoju nie przeliczysz na żadne pieniądze :)
A Ty podatku od nieruchomosci nie placisz czy jak ?
Bo srednio 20.000 rocznie, ktore tez placisz za nic. 5 miesiecy czynszu, ot tak do panstwa wrzucasz.
Domek to wieczna skarbonka, i z perspektywy wcale nie uwazam, ze mieszka sie w domku taniej. Wszystkie te trawki, nawozy, kwiatki, kosiarki haczki, mycie dachu, unowoczesnienia, upiekszenia, drobne renowacje.... pozeraja mase kasy.
Owszem, mieszka sie moze spokojniej, ale wciaz jednak ma sie sasiadow, noo.. chyba, ze mieszka sie totalnie na wsi... Co kto lubi.
-
@roga Mogę cierpieć jak mosjonerzy, mogę nawet jak misjonarze, aby skutek przyniosło i korzyść dla wszystkich.
Aha...misjonarze a nie misjonerzy...dziekuje za poprawienie.... :)
-
A Ty podatku od nieruchomosci nie placisz czy jak ?
Bo srednio 20.000 rocznie, ktore tez placisz za nic. 5 miesiecy czynszu, ot tak do panstwa wrzucasz.
To są takie kwoty? :o (ten gif jest boski, a i zdanie pasuje idealnie ;) ).
A jak ktoś ma ten dom, spłacony totalnie, 0 zadłużenia - to już żadne "czynsze" nie istnieją, tylko płaci sobie "normalne" opłaty wynikające z użytkowania domu + podatek od nieruchomości?
-
Podatek od nieruchomosci zalezy oczywiscie od komuny (sa drobne lokalne roznice), wartosci domu i gruntu. Placi sie go dwa razy w roku w styczniu i lipcu.
Jezeli nie masz juz zadnych rat, to tak, praktycznie ten podatek stanowi wszystekie koszty, plus wiadomo ogrzewanie, media, smieci (wcale tez nie najtansza impreza).
Aczolwiek jeszcze jakas drobna kwota na stowarzyszenie mieszkancow. No i pytanie, cyz dom stoi przy drodze publicznej czy prywatnej, bo jak droga prywatna to jeszcze wszelkie kwestie z utrzymaniem drogi wchodza w gre.
-
Nie ma to jak rzeczowa rozmowa, skupiając się na temacie ;)
Jak pewnie można wywnioskować z mojej poprzedniej wiadomości - temat jest złożony i punkt widzenia każdej osoby jest inny. Rozumiem - jak ktoś kupi dom, to podniecenie może trzymać długo, ale to nie jest forum, na którym podbudowuje się własne ego, ale profesjonalne forum wymiany opinii oraz doradztwa 8) - teraz to nieźle "pojechałem", co nie? ;D
Jestes do schrupania-KRAKERSIKU. ;D
-
Nie ma to jak rzeczowa rozmowa, skupiając się na temacie ;)
Jak pewnie można wywnioskować z mojej poprzedniej wiadomości - temat jest złożony i punkt widzenia każdej osoby jest inny. Rozumiem - jak ktoś kupi dom, to podniecenie może trzymać długo, ale to nie jest forum, na którym podbudowuje się własne ego, ale profesjonalne forum wymiany opinii oraz doradztwa 8) - teraz to nieźle "pojechałem", co nie? ;D
:(
-
A Ty podatku od nieruchomosci nie placisz czy jak ?
Bo srednio 20.000 rocznie, ktore tez placisz za nic. 5 miesiecy czynszu, ot tak do panstwa wrzucasz.
Domek to wieczna skarbonka, i z perspektywy wcale nie uwazam, ze mieszka sie w domku taniej. Wszystkie te trawki, nawozy, kwiatki, kosiarki haczki, mycie dachu, unowoczesnienia, upiekszenia, drobne renowacje.... pozeraja mase kasy.
Owszem, mieszka sie moze spokojniej, ale wciaz jednak ma sie sasiadow, noo.. chyba, ze mieszka sie totalnie na wsi... Co kto lubi.
Płace płace tyle że o ile pamiętam to nawet nie połowę tej kwoty jaką podałaś :) Nigdzie też nie napisałem że jest taniej..... wszystkie te trawki, nawozy, kwiatki, kosiarki haczki, mycie dachu, unowoczesnienia, upiekszenia, drobne renowacje ...pozeraja mase kasy....dodał bym jeszcze gril na tarasie, oczywiście ma to się nijak do ugniatania tyłkiem wersalki przed TV na 4 piętrze czy też żarcie się z sąsiadami ;) apropo tych właśnie może mam takie szczęście ale sąsiadów mam wspaniałych, gdy wyjeżdżamy to właśnie sąsiedzi opiekują się zwierzakami i domem :)
Krakers gratuluje przeprowadzki do raekkehus'a może nawet będziesz miał kawałek ogródka no chyba że się nie kalkuluję ;)
-
Święty spokój - pewnie, jest cenny, ja za 2 miesiące wprowadzam się do raekkehus'a, w tak spokojnej okolicy, że chyba będę samochód zostawiał otwarty ;)
Zazdraszczam szczerze ;D. Przede wszystkim okolicy, w ktorej bez strachu mozna pozostawic rower pod oknami :)
-
Płace płace tyle że o ile pamiętam to nawet nie połowę tej kwoty jaką podałaś :) Nigdzie też nie napisałem że jest taniej..... wszystkie te trawki, nawozy, kwiatki, kosiarki haczki, mycie dachu, unowoczesnienia, upiekszenia, drobne renowacje ...pozeraja mase kasy....dodał bym jeszcze gril na tarasie, oczywiście ma to się nijak do ugniatania tyłkiem wersalki przed TV na 4 piętrze czy też żarcie się z sąsiadami ;) apropo tych właśnie może mam takie szczęście ale sąsiadów mam wspaniałych, gdy wyjeżdżamy to właśnie sąsiedzi opiekują się zwierzakami i domem :)
Krakers gratuluje przeprowadzki do raekkehus'a może nawet będziesz miał kawałek ogródka no chyba że się nie kalkuluję ;)
No tak, zapomialam, ze w Vordinborg, to za 2,5 miliona mozna kupic dom 300 metrow kwadratowych, lezacy na prawie 3000 m dzialki. No, ale ja mialam na mysli normalne kommuny, w ktorych za ta cene kupisz polowe tego jak i nie mniej. Wiec jak masz chatynke kole 100 metrow na koncu swiata, to byc moze CI wychodzi 10 tysiecy rocznie.
-
PRZYJACIEL - o 2 w nocy o konsumowaniu myślisz? :o
vordi - za bardzo to nie ma czego gratulować, bo obecnie, jak to byś Ty powiedział :P - kiszę się w 87 m2, ale mieszkanko jest naprawdę fajne, bo nieźle rozplanowane, tanie jak barszcz ... tylko okolica nieciekawa (i wszystko jasne ;)). Gdyby nie Ci sąsiedzi ... ;D
Zazdraszczam szczerze ;D. Przede wszystkim okolicy, w ktorej bez strachu mozna pozostawic rower pod oknami :)
- ale to naprawdę nie jest śmieszne, mój rower przestał całe swoje życie na balkonie, bo na dworze (tudzież "na polu" - wersja dla wschodniowców ;)) to by pewnie dłużej niż 2 dni nie postał ;D A wkrótce ... postawić rower przed domkiem, nie zapiąć / przypiąć ... eh, łezka się w oku zakręciła ;D
-
Temat skrecil powoli w "Co jest lepsze/tansze: wlasny dom, czy czynszowe mieszkanie?" ;D. To chyba wspomne o jeszcze jednej sprawie: wynajmujac mieszkanie ze spoldzielni, rodziny, w ktorych dochod miesieczny jest niski, maja mozliwosc otrzymania dofinansowania do czynszu, np 30-40%. Czyli np przy czynszu 5000kr, zmniejszamy platnosc o ok 2000 miesiecznie. Beda wlascicielem niezaprzeczlnie wspanialego mego obiektu marzen i snow, czyli wlasnego domku na odludnej wsi - niestety nie.
-
PRZYJACIEL - o 2 w nocy o konsumowaniu myślisz? :o
vordi - za bardzo to nie ma czego gratulować, bo obecnie, jak to byś Ty powiedział :P - kiszę się w 87 m2, ale mieszkanko jest naprawdę fajne, bo nieźle rozplanowane, tanie jak barszcz ... tylko okolica nieciekawa (i wszystko jasne ;)). Gdyby nie Ci sąsiedzi ... ;D
Chyba nie jestes moim sasiadem :o ;D ;D ;D??? Bo to ja mieszkam w najmniej ciekawej okolicy :P
-
Chyba nie jestes moim sasiadem :o ;D ;D ;D??? Bo to ja mieszkam w najmniej ciekawej okolicy :P
Myślisz, że będąc Twoim sąsiadem miałbym powody, by na Ciebie narzekać? :P ;)
Pewnie okolica / dzielnica tego samego typu, fajne mieszkania, tanie, ale ... Ci sąsiedzi ... skąd ja to znam? ;)
Zmykam się zdrzemnąć, właśnie co ktoś petardy odpalał ;D ... dobrze, że mam stoppery 8)
-
Chyba nie jestes moim sasiadem :o ;D ;D ;D??? Bo to ja mieszkam w najmniej ciekawej okolicy :P
Asiak zrób jak Jomir w jakiejś bogatej dzielnicy upoluj męża ;D ;D ;D
-
PRZYJACIEL - o 2 w nocy o konsumowaniu myślisz? :o
vordi - za bardzo to nie ma czego gratulować, bo obecnie, jak to byś Ty powiedział :P - kiszę się w 87 m2, ale mieszkanko jest naprawdę fajne, bo nieźle rozplanowane, tanie jak barszcz ... tylko okolica nieciekawa (i wszystko jasne ;)). Gdyby nie Ci sąsiedzi ... ;D
- ale to naprawdę nie jest śmieszne, mój rower przestał całe swoje życie na balkonie, bo na dworze (tudzież "na polu" - wersja dla wschodniowców ;)) to by pewnie dłużej niż 2 dni nie postał ;D A wkrótce ... postawić rower przed domkiem, nie zapiąć / przypiąć ... eh, łezka się w oku zakręciła ;D
O rowerku- wierze, moj i syna stoja w mieszkaniu, bo i na werandzie nie jest bezpiecznie, heheh. A na dworze, jak pisalam, ulotnily sie 2 nasze przypiete >:(. W sumie , co do okolicy (btw ,tez petardy wlasnie wybuchaja) i sasiadow to podobnie mialam w Polsce, jak juz pisalam, ale czlowiek chce mimo wszystko czegos wiecej od zycia, spokoju na stare lata ;) ;D
-
Asiak zrób jak Jomir w jakiejś bogatej dzielnicy upoluj męża ;D ;D ;D
O ile wiem, to Jomir nie jest lowczynia. Nie musi byc :). Ale ja juz jestem po lekturze: "Jak zostac zona milionera" ;) ;D. Wiec , jesli bylbys taki mily i udzielil mi kilku wiecej, nie watpie, ze rownie fachowych rad ;), bylabym NAPRAWDE DOZGONNIE WDZIECZNA! Nie, no mieszkac we wlasnym domu na odludnej wsi, ufff dla tej wizji jestem nawet w stanie wirtualnie Cie ucalowac :-*, drogi Vordi ;D!
-
O ile wiem, to Jomir nie jest lowczynia. Nie musi byc :). Ale ja juz jestem po lekturze: "Jak zostac zona milionera" ;) ;D. Wiec , jesli bylbys taki mily i udzielil mi kilku wiecej, nie watpie, ze rownie fachowych rad ;), bylabym NAPRAWDE DOZGONNIE WDZIECZNA! Nie, no mieszkac we wlasnym domu na odludnej wsi, ufff dla tej wizji jestem nawet w stanie wirtualnie Cie ucalowac :-*, drogi Vordi ;D!
Fuj Asiak asio!!! :P pierwsza rada.... Nigdy nie pchaj pierwsza dzioba bo zyskujesz przewagę przez zaskoczenie ale tracisz szacunek :-[
Nie to była druga :)
-
Fuj Asiak asio!!! :P pierwsza rada.... Nigdy nie pchaj pierwsza dzioba bo zyskujesz przewagę przez zaskoczenie ale tracisz szacunek :-[
Nie to była druga :)
Heheheh, a moze o to wlasnie mi chodzilo ;) :)
-
A jak tak to co innego, nawet mam odpowiedniego kandydata "oligarchę"
Co ty na to? ;D
-
A jak tak to co innego, nawet mam odpowiedniego kandydata "oligarchę"
Co ty na to? ;D
Ty mi naprawde dobrze zyczysz, dzieki ;D! Nie ma to jak prawdziwy rodak, zawsze poda pomocna ::) dlon a nawet wymosci dolek, ktory pod toba wykopie ;) ;D. Vordi, jeszcze duzo sie musze nauczyc ;D
A tak na poprawe stosunkow miedzyludzkich, popatrz na moja odpowiedz :P. Po tym jak w banku bedziesz wial w druga strone, hehheh. http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=9_CeQByEnBk&feature=endscreen
-
I tak oto zgrabnie z porad sąsiedzko-lokalowych przeszliśmy do towarzyskich, resztę dysputy proponuje przenieść na forum towarzyskie. A swoja droga to ambicje i ego macie całkiem rozdmuchane bo co to znaczy "normalne komuny". "chatynki 100m" mieszkanie na głuchej wsi? Osobiste "wycieczki" i preferencje proponuję zamieszczać na specjalnie utworzonym forum w tym celu, tytuł do dyskusji. Łowcy i łowczynie też znajda miejsce w innych działach, jednak proponuję trzymać się tematu wątków bo wchodzę chcę dowiedzieć się konkretu a tu czytam taki czy taka -łowca, ten to -chatynka, tamta szuka milionera, litości!
Pozdrawiam Wszystkich!!!
-
Propnuje Niutek, bys zalozyl wlasne specjalistyczne forum prawne. Bo tu jest dyskusyjne, a dyskusja, ma zawsze to do siebie, ze zbacza z tematu, a tacy maruderzy jak Ty ja po prostu zabijaja i forum umiera ;D
Co do normalnych komun - nie wiem na ile znasz Danie. Miejscowosc Vordinborg, jest miejscowoscia typowo letnia. Ma port jachtowy. Lezy na uboczu, jest w niej duze bezrobocie, a kryzys dotknal miasteczno mocno. Ot, co napisalam za 2,5 mln koron, mozna kupic tam dom 300 m kwadratowych, na ogromnej dzialce, lezacy okolo 100 metrow od scislego centrum. Wiec, nie ma co porownywac wysokosci podatku w Vordinborg i innych miastach w Dani.
Co do "chatynki". To tu znow odsylam do znajomosci Danii. Domek w Danii o powierzchni 100 metrow kwadratowych, jezeli pietrowy ma moze z 60 metrow "po polsku", jezeli parterowy, moze z 80, wiec przyznasz chyba, ze jak na polskie warunki, jest to "chatynka" tudziez "domeczek". Tak wiec, daj spokoj, z komentarzem, o "wycieczkach osobistych", uzylam zdrobnienia, do miniatury.
Aczkolwiek w ramach wycieczek osobistych :) zrobie ja do Ciebie: WIECEJ POCZUCIA HUMORU! ZYCIE JEST WYSTARCZAJACO POWAZNE!
-
Niutek - oj, już tak nie narzekaj, wchodzisz do tematu o "upiornych sąsiadach", a możesz się dowiedzieć ile wynosi podatek od nieruchomości, gdzie lepiej roweru nie wystawiać, jakie stoppery najlepiej zakupić oraz, że tutaj są zboczeńcy (Ci, którzy zbaczają z tematu - czy oni się inaczej nazywają? ;)), po prostu wszystko w jednym, kompendium dobrych rad, wszystko z myślą o bliźnim ;)
-
Niutek - oj, już tak nie narzekaj, wchodzisz do tematu o "upiornych sąsiadach", a możesz się dowiedzieć ile wynosi podatek od nieruchomości, gdzie lepiej roweru nie wystawiać, jakie stoppery najlepiej zakupić oraz, że tutaj są zboczeńcy (Ci, którzy zbaczają z tematu - czy oni się inaczej nazywają? ;)), po prostu wszystko w jednym, kompendium dobrych rad, wszystko z myślą o bliźnim ;)
Oj, Krakers! Jeszcze troche i sie w Tobie zakocham za te dawki smiechu! Tylko co ja zrobie z moim mezem?
Przeciez nie moge opuscic jego MILIONOW!
-
Jomir ja mam wrażenie że Ty już dawno nie żyjesz
-
Ja nie udzielam porad prawnych, ale nie jadę po majtach personalnie. JESTEM KONKRET. Temat to temat a w innej formule chętnie się poudzielam :-*, Pozdrawiam Wszystkich i sorrki za tego umarlaka Jomir trochę mnie poniosło wciągnęliście mnie w te gierki.
-
Ja nie udzielam porad prawnych, ale nie jadę po majtach personalnie. JESTEM KONKRET. Temat to temat a w innej formule chętnie się poudzielam :-*, Pozdrawiam Wszystkich i sorrki za tego umarlaka Jomir trochę mnie poniosło wciągnęliście mnie w te gierki.
:)
To juz cos :)
-
Dzięki Krakers jeszcze raz, może faktycznie lepiej przystać na wiedzę w pigułce w jednym miejscu, podporządkuję się formule dysput. Pozdrawiam Wszystkich (kurcze co za społeczność same oryginały-to było w pozytywnym sensie).
-
Oj, Krakers! Jeszcze troche i sie w Tobie zakocham za te dawki smiechu! Tylko co ja zrobie z moim mezem?
Przeciez nie moge opuscic jego MILIONOW!
Dziś nad ranem o godzinie 01:08:25 czasu poloniainfowego (= 02:08:25 czasu "normalnego") użytkowniczka skrywająca się pod nickiem, mającym kamuflować jej prawdziwe oblicze, PRZYJACIEL, wykazywała zapędy głodomorskie. Jeśli mąż jest ciachem - to problem z głowy. No chyba, że ona woli konkrety, to pozbędziemy się Niutka ;)
-
Niutek niejadalna persona, a jak już to ciężżżżżżżko strawna. Ale krakersy lubię. Pozdrawiam
-
Dziś nad ranem o godzinie 01:08:25 czasu poloniainfowego (= 02:08:25 czasu "normalnego") użytkowniczka skrywająca się pod nickiem, mającym kamuflować jej prawdziwe oblicze, PRZYJACIEL, wykazywała zapędy głodomorskie. Jeśli mąż jest ciachem - to problem z głowy. No chyba, że ona woli konkrety, to pozbędziemy się Niutka ;)
Mojego meza, nie mozemy pozrec! Pamietaj, ze to on ma MILIONY!
-
mieska w postaci faceta mam pod dostatkiem potraktuje go jako przekaske :Dmeza ci zostawie bo nie moj,MOJ MA DOSYC CIALKA ;D
-
I tak oto zgrabnie z porad sąsiedzko-lokalowych przeszliśmy do towarzyskich, resztę dysputy proponuje przenieść na forum towarzyskie. A swoja droga to ambicje i ego macie całkiem rozdmuchane bo co to znaczy "normalne komuny". "chatynki 100m" mieszkanie na głuchej wsi? Osobiste "wycieczki" i preferencje proponuję zamieszczać na specjalnie utworzonym forum w tym celu, tytuł do dyskusji. Łowcy i łowczynie też znajda miejsce w innych działach, jednak proponuję trzymać się tematu wątków bo wchodzę chcę dowiedzieć się konkretu a tu czytam taki czy taka -łowca, ten to -chatynka, tamta szuka milionera, litości!
Pozdrawiam Wszystkich!!!
O kurcze panie Niutek, ale mnie pan na bacznosc postawil ;)! Poczulam sie jak w szkole. Polskiej , zeby nie bylo watpliwosci, hehehe. Zbesztana, bo nie jestem "pod linijke" pana profesora. Tylko prosze nie bic ta linijka zbyt mocno :'( ;)!!! Juz bede grzeczna (ale nie obiecuje ;D).
-
Mojego meza, nie mozemy pozrec! Pamietaj, ze to on ma MILIONY!
Podzielisz sie Jomir ;D??? Nie bede juz musiala lowic.... Milionow oczywiscie ;D ;)!
-
Chlopem sie nie dziele :)
Natomiast wyimaginowanymi milionami jak najbardziej! Prosze bardzo! 10 dla Ciebie :)
-
Chlopem sie nie dziele :)
Natomiast wyimaginowanymi milionami jak najbardziej! Prosze bardzo! 10 dla Ciebie :)
No spoko, o miliony chodzilo ;D. Dzieki :-*! Teraz zeby bylo w temacie, ide i domeczek (200m :P) kupuje na zad... przepraszam, na odludziu ;D
A zeby jeszcze bardziej w temacie: moi sasiedzi sie na razie trzymaja. Oczywiscie poszaleli na sylwka, wiem, bo obrazy znowu rano wygladaly jak po trzesieniu ziemi ;D. Ale od tej pory cisza...., odsypiaja, czy jak :o ;D??
-
... przed burza... tfu, tfu ;D
-
... przed burza... tfu, tfu ;D
he, he. I mam tylko nadzieje, ze to nie zombi, ktore budza sie po zmroku ;D!
-
Asiak sorrki, tak jakoś mi wyszło, nie śmiałbym Cię nawet trącić, a tym bardziej linijką. Teraz będę już meget cacy.
-
Temat skrecil powoli w "Co jest lepsze/tansze: wlasny dom, czy czynszowe mieszkanie?" ;D. To chyba wspomne o jeszcze jednej sprawie: wynajmujac mieszkanie ze spoldzielni, rodziny, w ktorych dochod miesieczny jest niski, maja mozliwosc otrzymania dofinansowania do czynszu, np 30-40%. Czyli np przy czynszu 5000kr, zmniejszamy platnosc o ok 2000 miesiecznie. Beda wlascicielem niezaprzeczlnie wspanialego mego obiektu marzen i snow, czyli wlasnego domku na odludnej wsi - niestety nie.
Sorki że wrócę do tematu ale nie każdy przyjechał tu żeby "ciągnąć".....z komuny ;). Chciałem tylko nadmienić że stała stopa procentowa to teraz 3,5% i jak powszechnie wiadomo odpisujemy je od podatku co pozwala na zmniejszenie oprocentowania do ca 2,2% a to czyni kredyty hipoteczne dość tanimi. Odnośnie złośliwości Jomir, lokalizacja to kwestia indywidualna, jeden lubi pipki drugi rybki :D a dla mnie jednym z decydujących był fakt odsunięcia się od tak zwanych wielko-miastowych którzy ze wsi wyszli ale wieś z nich nadal wyłazi niestety.
-
Sorki że wrócę do tematu ale nie każdy przyjechał tu żeby "ciągnąć".....z komuny ;). Chciałem tylko nadmienić że stała stopa procentowa to teraz 3,5% i jak powszechnie wiadomo odpisujemy je od podatku co pozwala na zmniejszenie oprocentowania do ca 2,2% a to czyni kredyty hipoteczne dość tanimi. Odnośnie złośliwości Jomir, lokalizacja to kwestia indywidualna, jeden lubi pipki drugi rybki :D a dla mnie jednym z decydujących był fakt odsunięcia się od tak zwanych wielko-miastowych którzy ze wsi wyszli ale wieś z nich nadal wyłazi niestety.
powiem Ci ze ludzie ze wsi maja czasami wiecej kultury niz miastowi.A ODNOSNIE KREDYTU na mieszkanie to moje zdanie jest takie ,,jak masz gptowke to rzadzisz,,bo dzis masz prace a jutro NIE,I co wtedy?SADZE ZE KAZDY BY CHCIAL MIEC SWOJE WLASNE,,M,,ALE REALIA SA INNE NIZ BY SIE CHCIALO
-
powiem Ci ze ludzie ze wsi maja czasami wiecej kultury niz miastowi.
hehehhehe uderz w stol ,a nozyce sie odezwa 8)
-
Niutek - oj, już tak nie narzekaj, wchodzisz do tematu o "upiornych sąsiadach", a możesz się dowiedzieć ile wynosi podatek od nieruchomości, gdzie lepiej roweru nie wystawiać, jakie stoppery najlepiej zakupić oraz, że tutaj są zboczeńcy (Ci, którzy zbaczają z tematu - czy oni się inaczej nazywają? ;)), po prostu wszystko w jednym, kompendium dobrych rad, wszystko z myślą o bliźnim ;)
Moze nie zwrocilem uwagi, ale chyba zapomniano wazniejszy podatek niz podatek od nieruchomosci, ten o ktorym napisala Jomir, a mianowicie ejendomsværdiskat, to znaczy podatek od wartosci nieruchomosci placony rocznie razem z podatkiem od dochodu z pracy, to zanczy skat. wysokosc tego podatku 1% od wartosci mieszkania/domu do 3.040.000 potem wyzszy. Zakladajac wartosc domu 2.500.000, podatek ten = 25.000 kr. Nalezy pamietac, ze podatek ten placi sie rowniez od nieruchomosci posiadanych za granica, np. w Polsce. Wiele osob posiada wlasne mieszkania w Polsce i "zapomina" ze ma obowiazek placenia w Danii tego podatku. Majac mieszkanie wartosci np. 300.000 pln = okolo 530.000 kr. trzeba w Danii zaplacic podatek 5.300 kr. Przepraszam zagalopowalem się - watek dotyczy upiornych sasiadow.
-
Czasami wieśniak brzmi dumnie, chodź jestem mieszczuch to obecnie od niedawna mieszkam na wsi boże jaki ja mam spokój, a sąsiadów, naprawdę wszystkim takich życzę, oczywiście sami Duńczycy, do pracy ganiam samochodem a jak stoi pod mieszkaniem to nawet go nie zamykam. Punkt zamieszkania zależy od potrzeb i punktu siedzenia, co kto lubi, jak ktoś chce się szarpnąć na dom czemu nie tyle tylko, że faktycznie trzeba zdawać sobie sprawę z kosztów nie tylko zakupu tj. opłat z tym związanych, ale dalej nieustannych wydatków na utrzymanie i perspektywy lat ile to będzie trwało. Je wolę się zestarzeć przy drugiej osobie niż z budowlą. Że inwestycja?, tak tylko jaki będzie jej zwrot za 30 lat w stosunku do nakładów? Pozdrawiam Wszystkich
-
Sorki że wrócę do tematu ale nie każdy przyjechał tu żeby "ciągnąć".....z komuny ;). Chciałem tylko nadmienić że stała stopa procentowa to teraz 3,5% i jak powszechnie wiadomo odpisujemy je od podatku co pozwala na zmniejszenie oprocentowania do ca 2,2% a to czyni kredyty hipoteczne dość tanimi. Odnośnie złośliwości Jomir, lokalizacja to kwestia indywidualna, jeden lubi pipki drugi rybki :D a dla mnie jednym z decydujących był fakt odsunięcia się od tak zwanych wielko-miastowych którzy ze wsi wyszli ale wieś z nich nadal wyłazi niestety.
Vordi, to tez jest zlosliwosc. Gdybym nie musiala, to bym nie brala. Nie musze, ale chce napisac, ze szukam intensywnie pracy od momentu, w ktorym tu przyjechalam. Jedyne, co znalazlam to 15 h/tyg. Malo ale bylo by z dodatkami do czynszu i na dziecko ok, gdyby... pracodawca wyplacal pensje w calosci, nie oszukiwal na nadgodzinach i gdybym kazdego miesiaca nie musiala wysylalc do niego setek mailow z "prosba" o wyplacenie calej wyplaty! Dzis jest 5.01. a ja nie mam jeszcze wyplaty z grudnia, nie mowiac o 100 wyrobionych nadgodzinach z kilku miesiecy do tylu, braku feriepenge na koncie i kilku innych takich... Wiec prosze najuprzejmiej jak umiem o nie wyjezdzanie do mnie z uwagami pod tytulem, ze "ciagne" z komuny, bo nic czlowieku o mnie nie wiesz!!!
-
Może pogodzę trochę zwaśnione strony, fakt znalezienia się w innym położeniu niż zatrudniony, wcześniej, czy później dotknie każdego, jedni robią spadkę do innego kraju, lub do domciu do małżoneczka lub mamusi albo chaty którą stawią w Polszy i tutaj strugają wielce mądrych umiących liczyć. Nikogo personalnie nie chcę dotknąć. Ważnie jest, gdy się tu przyjechało i chce się mieszkać oraz osiąść i zintegrować aby umieć poruszać się w tu obecnych realiach, a sokoro tak to jak się należy i spełniam warunki oraz zostaje przyznane nie widzę powodów dlaczego nie mam korzystać z tego na równi z innymi tj. Duńczykami. W końcu ja też płaciłem podatki i je płace, żyję jak inni tyle, że z pochodzenia jestem Polakiem a nie Duńczykiem. Nie ma co kopii kruszyć o pierdoły, trzymajmy się kupy to nas nikt nie ruszy bo jak ruszy to później długo śmierdzi. Pozdrawiam Wszystkich.
-
Może pogodzę trochę zwaśnione strony, fakt znalezienia się w innym położeniu niż zatrudniony, wcześniej, czy później dotknie każdego, jedni robią spadkę do innego kraju, lub do domciu do małżoneczka lub mamusi albo chaty którą stawią w Polszy i tutaj strugają wielce mądrych umiących liczyć. Nikogo personalnie nie chcę dotknąć. Ważnie jest, gdy się tu przyjechało i chce się mieszkać oraz osiąść i zintegrować aby umieć poruszać się w tu obecnych realiach, a sokoro tak to jak się należy i spełniam warunki oraz zostaje przyznane nie widzę powodów dlaczego nie mam korzystać z tego na równi z innymi tj. Duńczykami. W końcu ja też płaciłem podatki i je płace, żyję jak inni tyle, że z pochodzenia jestem Polakiem a nie Duńczykiem. Nie ma co kopii kruszyć o pierdoły, trzymajmy się kupy to nas nikt nie ruszy bo jak ruszy to później długo śmierdzi. Pozdrawiam Wszystkich.
Wow, mile :)
-
Nie ma sprawy. Oby nam się dobrze działo! Pozdrawiam Wszystkich.
-
hehehhehe uderz w stol ,a nozyce sie odezwa 8)
pochodze z miasta i powiem ci szczerze ze kupujemy wlasnie DOMNA WSI.TAK NA WSI.TY MOZE Z MIASTA STOLECZNEGO ALE Z KULTURA NA BAKIER JESTES .GDYBYM POCHODZILA ZE WSI NIE WSTDYDZILABYM SIE TEGO.Jedno co ci dobrze w zyciu wychodzi TO SLOMA Z BUTOW .specjalnie zalozyles nowe konto bo nie chciales pisac ze swojego stalego konta.Zrobiles to dlatego ze odnioslam sie do twojego poStu .Jestes zalosny a varszafiak pisany przez F dzielnie ci podziekowal za twoja GLUPOTE .WSZYSCY ZE WSI POWINNI CIE OBORNIKIEM OBRZUCIC .FUJ JUZ CZUJE JAK CAPIESZ
-
Przyjaciel, nie daj sie wciagac w pyskowki, lubie jak trzymasz swoj poziom, pewnie troche pojechane ale co zrobisz, nie chce cukrowac ale lepiej jak blyskamy dobrym humorem niz denna docinka. Gratulacje z zakupem domu i troche oczywiscie wspolczucia, kosztuje!!! Ale co tam, kogo na co stac. Wazne, ze nie szpanujesz, osiagnales co chciales, jestes zadowolony, to tez jest sukces!!! Pozdrawiam Wszystkich.
-
Przyjaciel, nie daj sie wciagac w pyskowki, lubie jak trzymasz swoj poziom, pewnie troche pojechane ale co zrobisz, nie chce cukrowac ale lepiej jak blyskamy dobrym humorem niz denna docinka. Gratulacje z zakupem domu i troche oczywiscie wspolczucia, kosztuje!!! Ale co tam, kogo na co stac. Wazne, ze nie szpanujesz, osiagnales co chciales, jestes zadowolony, to tez jest sukces!!! Pozdrawiam Wszystkich.
dom na wsi kupujemy w Polsce nie w Danii.tu jest drogo niema co ukrywac.Do tego kawalek ziemi i z miszczuchow zmieniny sie w wiesniakow .ha ha oczywiscie dom do remontu i sobie urzadzimy tak jak my chcemy.moj facet zdziwiony ze jak tak lekko sie zgodzilam na wies ;D
-
Przyjaciel, to Ty niedlugo dajesz noge z Danii, no coz ja tu mieszkam i sadzilem ze wypowiadamy sie na temat tutejszych warunkow, ale co tam budz zdarow,jak mawiali pewni klasycy. Pozdrawiam Wszystkich.
-
Przyjaciel, to Ty niedlugo dajesz noge z Danii, no coz ja tu mieszkam i sadzilem ze wypowiadamy sie na temat tutejszych warunkow, ale co tam budz zdarow,jak mawiali pewni klasycy. Pozdrawiam Wszystkich.
NIE ZJEZDZAM JESZCZE TO BARDZIEJ ZABEZPIECZENIE DÆA POTOMSTWA.Ovzywiscie dyskusja czesciowo na temat mieszkania w Danii .Ale zwroc uwage ze napisalam ze bynajmiej dla mnie zaciagniecie kredytu tu w Danii na zakup mieszkania wiazalby sie z zawalem.JAK SIE SLYSZY ZE TU W DANII LUDZIE TRACA PRACE Z DNIA NA DZIEN.ja bym po nocach nie spala .a w Polsce za gotowke duzo mniejsza
-
Ale zawal taki sam, gdyby co. Pozdrawiam Wszystkich.
-
No nie wiem czy w obecnych czasach tak mozna przejmowac sie potomstwem, zrobi i tak co chce a jeszcze bedzie wku..., na starych ze im taki pasztet zostawili, chocby to byly gory zlota, dzieki ze moze jedynak to troche inaczej. Wychowanie, wyksztalcenie, umiejetnosc radzenia sobie czyli przekazac doswiadczenie, oczywiscie te dobre jak zle przestrzec to jest kapital poczatkowy, no biedy zeby tez nie bylo, ale i tak zrobia co zechca. Widze obrazek starzy siedza w chacie wygladaja oknem dzieci, i jak ktore zwita mowia- dzieci to wasze- a oni, a kto was o to prosil, jakby co to nie nasze, bo wy zyjecie, a jak sie zmieni opcja to sie zobaczy, Wy myslcie najpierw o sobie i swojej perspektywie w ktorej sa dzieci, a nie o ich perspektywie, sami sobie ja uloza, tak czy inaczej. Nie jest to filozofia tylko samo zycie. Idealy kazdy mial, ma i bedzie miaL, ALE CZASAMI TRZEBA ZEJSC NA ZIEMIE. Ale to tylko moje, mam nadzieje ze u Ciebie bedzie inaczej. Pozdrawiam Wszystkich.
-
Ale zawal taki sam, gdyby co. Pozdrawiam Wszystkich.
NO ZAWAŁ!Znamy takich co pobrali auta w kredyt i potracili prace i jest problem ze splata z oplacaniem czynsz itp.Znamy takich co pobrali roznosci na raty i uciekli do Polski .ja nie czulabym sie bezpiecznie gdybym miala tu mieszkanie w kredycie mimo ze pewna jestem swojej pracy mimo ze zarabiam bardzo dobrze ,ale nie widze sie tu na starosc.Jestem tu juz troche lat i tesnie.za czym?niewiem!Odnosnie dzieci nie sa to małolaty syn 28corka24takze jak im sie nie spodoba wies to sprzedadza .ale to jest moje takie babskie myslenie i moje .Dla mnie kredyt to koszmar poprostu jak niemam gotowki to nie zaciagam pozyczek.widocznie nie czuje sie ma silach.A gorsze jest to ze jak bym wziela kredyt na mieszkanie i bym umarla to zadluzenie bankowe przejdzie na dzieci .Wiec wole zostawic swoja rudere na wsi .POZDRAWIAM CIEPLUTKO.
-
Jest takie coś jak A-kasse oraz ubezpieczenie na życie = żyje się bezstresowo ;) Jak kupować dom - to tylko w Danii (zaraz, zaraz ... czy ja w tym temacie wcześniej nie pisałem czegoś innego? ;) ), bo się nie musisz za bardzo martwić (a no tak, to chodziło wcześniej o wątek finansowy, a nie "zmartwieniowy" ;) ). A w PL - stracisz pracę no i co wówczas?
Wiem, zdolna osoba, po 1. - pracy nie straci, po 2. jeśli firma padnie to znajdzie sobie szybko inną, ale pogeneralizujmy trochę ;)
-
Ja nie oplacam a kasse maz oplaca no jest wielki mylym u niego.TOTEZ CHODZI MI O KUPNO DOMU W POLSCE ZA GOTOWKE.wiec jak strace w Polsce prace niema tragedii.A tu bym sie bala .no takie jest moje zdanie a te pieniazki z akasse to przez 2 lara a kredyt na mieszkanie jest na wiecej lat i jak po 2latach ktos nie znajdzie pracy to robi sie chyba problem tak mi sie wydaje .Nie mamu nowej fury jezdzimy starym mietkiem i cieszymy sie zyciem.moze gdyby cxlowiek byl mlodszy?
-
Asiak, Krakers, spokojnie, konfrontujemy dwa rozne swiaty i kilka innych podejsc do sprawy, taki maly wezelak gordyjski nam sie zrobil, troche to ciezko rozebrac, jak mawiali kalsycy, bez pol litra nie rozbabusesz. A co zna sie jezyki, nie tylko engelsk. Wydaje sie ze w zasadzie to i tak wszyscy mamy racje. To wlasnie od tego punktu wszystko zalezy jak sie stoi i jak sie lezy, a jak sie wstalo i polozylo to juz nie jest wazne. Pozdrawiam Wszystkich.
-
Jest takie coś jak A-kasse oraz ubezpieczenie na życie = żyje się bezstresowo ;) Jak kupować dom - to tylko w Danii (zaraz, zaraz ... czy ja w tym temacie wcześniej nie pisałem czegoś innego? ;) ), bo się nie musisz za bardzo martwić (a no tak, to chodziło wcześniej o wątek finansowy, a nie "zmartwieniowy" ;) ). A w PL - stracisz pracę no i co wówczas?
Wiem, zdolna osoba, po 1. - pracy nie straci, po 2. jeśli firma padnie to znajdzie sobie szybko inną, ale pogeneralizujmy trochę ;)
Hm.... Krakres, zeby to bylo takie proste. Moj wlasny maz (co to jego nie pozyczam i co go nie bedziemy pozerac) jest programista po DTU. Firma sprzedawala nowoczesne technologie dla telefonii komorkowej na calym swiecie. Nibby super branza nie? Firma padla. Moj maz szukal pracy przez 8 miesiecy! Na szczescie 6 z nich byl na wypowiedzeniu, wiec smak dagpenge poznalalismy przez dwa miesiace, ale uwierz mi, ze wcale nie bylo szybko!. I zeby chodzil na rozmowy i nie dostawala pracy, mozna by bylo myslec, ze gamon z niego.
Mozna by powiedziec, ze gamon bo Cv pisac nie umial. Tez nie da rady. W zwiazku z tym, ze zostal zwolniony w ramach zwolnien grupowych, wszyscy zostali objeci pomoca profesjonalnego biura, ktore pomagalo im pisac podania, przygotowac strategie szukania pracy itp. W ciagu tych 8 miesiecy zostal zaproszony na 2 rozmowy. Na szczescie druga byla bardzo skuteczna, wiec na Mikolaja dostal prezent :) nowa prace z nawet wyzsza pensja... w koncu! heh... w koncu :) jak posprzatam przed wyjazdem do pracy, to zastaje chate w tym samym stanie. Bez wrazena, ze jakas wiazka granatow pierdutla na samym srodku salaonu. Tudziez nastapil wybuch gazu z plyty ceramicznej wprost do zlewozmywaka ;D
Ale jak piszesz... jest A-kasa, mozna wykupic ubezpieczenie swojej pensji, mozna wiele.... wowczas, bezrobocie przezyje sie w miare bezstresowo, bynajmniej w kontekscie dochodow.
-
Jomir - no, ale koniec końców - się udało, a w międzyczasie nie było tak źle i przeżyliście, prawda? :) Jak napiszesz, że nie przeżyliście, to nie uwierzę! ;)
Oczywiście każda sytuacja jest inna i to każdy powinien indywidualnie ustalić swoją strategię życiową, mieszkaniową, posiłkując się wiedzą na temat własnej osoby, posiadanych zdolności, umiejętności oraz ich przydatności w życiu, by w sposób optymalny móc realizować swoje założenia 8) Wiem, jeszcze jedno zdanie tego typu i mi się oberwie ;D
"Moj wlasny" - trzeba było dodać jeszcze "osobisty", dla pewności, że zrozumiemy, kto jest czyją własnością ;)
"Tudziez nastapil wybuch gazu z ..." - nie strasz ludzi! :-X
-
Kochany! Jakbys widzial moja chate w tym czasie , to bys zrozumial, ze naprawde jest mozliwy "wybuch gazu z plyty cermicznej".
;D
Co przezycia, hmm.... tu w piekle tez mamy internet :)
Ale masz racje, kazdy sobie sciele, a pozniej sie wysypia, albo nie :)
-
Tak sobie mysle ze jak czlowiek kupuje dom to z mysla ze to dzieci w zyciu przejma ale jezeli Ty Niutek twierdzisz ze to niewypal to po co tu w Danii kupuja polacy domy ?Przeciez jezeli nie robi sie czegos z mysla o kims to mozna wynsjmowac mieszkanie jak wiekszosc dunczykow i zyc na walizkach i kartonach.tylko ze dunczyk wynajmuje bo wrazie zmiany miejsca pracy niema problemu ze sprzedza.A ty powiedzmy ze nagle twoje miejsce pracy zmienia sie o jakies 300km od teojego mieszkania objetego kredytem i co chcesz powiedziec ze bedziesz coodziennie dojezdzal 600km w dwie strony?i tu chyba wracamy do punktu 1 ze lepiej chyba wynajmowac jak paprac sie w kredyty
-
Przyjaciel, spoko, Niutek juz stary, a chaty nie ma w kredycie, ale jak mu kole piora sie zapali to i 300 km poleci, oby nie. Na walizach nie zyje, chatka calkiem, nawet kota mam Han hedder Kevin Tigi One, naprawde ciezko uwiezyc? w dobre intencje? To tez moj kraj, tak jak Polska ktora mnie okropnie zawiodla, dlatego mieszkam tu, troche mi do tej Polen mam jeszcze uczucia. Pozdrawiam Wszystkich.
-
Dunczycy kupuja dom w wieku 25-35 lat, po 20-30 latach dom jest splacony i maja bardzo porzadna "emeryture" w splaconym domu.
Wynajmujac nie ma sie nic.
Dochodzi tez styl zycia - czesc ma sie dobrze w wynajmowanym mieszkaniu, inni wola miec wlasny dom i ogród, czesc woli mieszkac poza miastem gdzie dzieciaki moga miec króliki czy konia, wybieraja miasto, dzielnice, blisko do tej czy innej szkoly, jacy ludzie mieszkaja w sasiedztwie. Trzeba pamietac ze Dania to nie tylko Kopenhaga :-) W "prawdziwej" Danii mówi sie ze Kopenhaga do Danii nie nalezy ;)
Wlasny dom to tez dunska sprawa prestizu, udowodnienia samemu sobie ze do czegos sie doszlo, ze nie jest sie zmuszonym do wynajmowania.
Dawniej ci których nie bylo stac na wlasny dom to byla 2 kategoria - robotnicy niewykwalifikowani, bezrobotni itp itd. Czasy sie zmienily ale cos tam jeszcze w mentalnosci zostalo...
-
Niutek mie pisalam o tobie .Ale nie uwierze ze 600km coodziennie dake pałera do zycia.Dziwilo mnie ze duzo dunczykow wynajmuje mieszkania .w koncu zapytalam sie w pracy i odpowiedz byla taka jak napisalam.nie tylko ciebie nasz kraj zawiodl
-
tak sobie mysle ze nasz ukochany kraj powinien zaplacic nam odszkodowania za to ze musielismy ganiac za praca po cudzych ziemiach.syf i nic wiecej
-
@ae@ no masz racje nie da sie zaprzeczyc, men sa pewne niuanse zycia zwlaszcza dunsko+polskiego troche sie to miesza.
Moi sasiedzi nikogo nie traktuja w kat 2, istosta spoleczenstwa jest rownosc i demokracja stanowimy razem, co wyraza sie min. w tym ze mowimy sobie Ty. Oczywiscie ambicje ludzkie wywracaja swiat, ale jeszcze nam do tego daleko. Przyjaciel, spoko wlasnie mobilnosc zawodowa wymusza pewne zachowania lub inne u mnie obie, juz nie chce mi sie ale robic jeszcze trza, zatem spinam co trzeba i wsiegda gotow, jak mawiali klasycy. Pozdrawiam Wszystkich.
-
Dunczycy kupuja dom w wieku 25-35 lat, po 20-30 latach dom jest splacony i maja bardzo porzadna "emeryture" w splaconym domu.
Wynajmujac nie ma sie nic.
Dochodzi tez styl zycia - czesc ma sie dobrze w wynajmowanym mieszkaniu, inni wola miec wlasny dom i ogród, czesc woli mieszkac poza miastem gdzie dzieciaki moga miec króliki czy konia, wybieraja miasto, dzielnice, blisko do tej czy innej szkoly, jacy ludzie mieszkaja w sasiedztwie. Trzeba pamietac ze Dania to nie tylko Kopenhaga :-) W "prawdziwej" Danii mówi sie ze Kopenhaga do Danii nie nalezy ;)
Wlasny dom to tez dunska sprawa prestizu, udowodnienia samemu sobie ze do czegos sie doszlo, ze nie jest sie zmuszonym do wynajmowania.
Dawniej ci których nie bylo stac na wlasny dom to byla 2 kategoria - robotnicy niewykwalifikowani, bezrobotni itp itd. Czasy sie zmienily ale cos tam jeszcze w mentalnosci zostalo...
i tu bym dyskutowala bo dunczycy sa zdania ze wola miec kase i ja maja niz wrazie zmiany pracy ma problem bo ma tu mieszkanie na wlasnosc.Chodzilam na tzw.,,kastingi,,jak szukalismy mieszkania do wynajecia i ku naszemu zdiwieniu najwiecej bylo dunczykow.Jak z nimi rozmawialismy to takie jest wiekszosci zdanie jak napisalam
-
Przyjaciel, nie przesadzaj z tym ukochanym krajem, kochamy go to fakt, ale ukochany? Ile razy kochales osoby? Znajdz mi osobe kto jest z ta swoja pierwsza miloscia! Tak samo z tym krajem bez nas tez nie zginie skoro powiedzial, ze bez nas tez sobie poradzi. Trzeba jakos to strawic dzieki wsiem ze ja juz tylko wspominam niczym stara polonia, nie tam sie urodzilem gdzie trzeba. Mozesz przemyslec to jeszcze raz? Prosba. Pozdrawiam Wszystkich.
-
...i tu bym dyskutowala bo dunczycy sa zdania ze wola miec kase i ja maja niz wrazie zmiany pracy ma problem bo ma tu mieszkanie na wlasnosc.Chodzilam na tzw.,,kastingi,,jak szukalismy mieszkania do wynajecia i ku naszemu zdiwieniu najwiecej bylo dunczykow.Jak z nimi rozmawialismy to takie jest wiekszosci zdanie jak napisalam...
Masz racje ale rozmawialas tylko z tymi którzy szukali mieszkania do wynajecia czyli nie bylo ich stac/ nie chcieli kupowac na wlasnsc.
Obiektywnie byloby gdybys tez próbowala kupic dom - co wtedy mówiliby dunczycy chcacy kupic? Wtedy uslyszalabys cos zupelnie innego
-
Przyjaciel, nie przesadzaj z tym ukochanym krajem, kochamy go to fakt, ale ukochany? Ile razy kochales osoby? Znajdz mi osobe kto jest z ta swoja pierwsza miloscia! Tak samo z tym krajem bez nas tez nie zginie skoro powiedzial, ze bez nas tez sobie poradzi. Trzeba jakos to strawic dzieki wsiem ze ja juz tylko wspominam niczym stara polonia, nie tam sie urodzilem gdzie trzeba. Mozesz przemyslec to jeszcze raz? Prosba. Pozdrawiam Wszystkich.
oJ oj ja jestem z moja pierwsza miloscia i mysle ze bede nadal.fakt to ,,ukochany,,powinnam napisac w cudzyslowiu.poprawie sie .jestem kobieta a ty piszesz do mnie jak do faceta ;D
-
Jakby to powiedziec i nie podpasc ;D
Karmiono nas "miloscia do ziemi ojczystej" , jednakze czy to co zywi sie do ojczyzny to naprawde milosc?
Dom moj nie tam, gdzie przodkowie, a tam gdzie ZYJA Ci, ktorych kocham!
Gniazdo moje nie tam, gdzie babka mlodziencze lata przezyla, a tam gdzie moje dzieci chetnie powracaja i czuja sie bezpiecznie...
No i w taki oto sposob, a propo's upiornych sasiadow zahaczylismy od kwestie wybuchow w kuchni (w sumie w zasadzie moze byc to nawet inspiracja dla niektorych "jak zostac upiornym sasiadem".
A skonczylismy na zawilej dyskusji o patriotyzmie!
-
...i tu bym dyskutowala bo dunczycy sa zdania ze wola miec kase i ja maja niz wrazie zmiany pracy ma problem bo ma tu mieszkanie na wlasnosc.Chodzilam na tzw.,,kastingi,,jak szukalismy mieszkania do wynajecia i ku naszemu zdiwieniu najwiecej bylo dunczykow.Jak z nimi rozmawialismy to takie jest wiekszosci zdanie jak napisalam...
Masz racje ale rozmawialas tylko z tymi którzy szukali mieszkania do wynajecia czyli nie bylo ich stac/ nie chcieli kupowac na wlasnsc.
Obiektywnie byloby gdybys tez próbowala kupic dom - co wtedy mówiliby dunczycy chcacy kupic? Wtedy uslyszalabys cos zupelnie innego
jak poczytasz wczesniejsze posty to w pracy tez rozmawialam z dunczykami na ten temat .wola miec kase i ja maja .odnosnie traktowania jako 2kategorie uwiez mi nie spotkalam sie z czyms takim .byc moze zalezy kto gdzie i z kim rozmawia .mysle ze mnie to nie spotka
-
...i tu bym dyskutowala bo dunczycy sa zdania ze wola miec kase i ja maja niz wrazie zmiany pracy ma problem bo ma tu mieszkanie na wlasnosc.Chodzilam na tzw.,,kastingi,,jak szukalismy mieszkania do wynajecia i ku naszemu zdiwieniu najwiecej bylo dunczykow.Jak z nimi rozmawialismy to takie jest wiekszosci zdanie jak napisalam...
Masz racje ale rozmawialas tylko z tymi którzy szukali mieszkania do wynajecia czyli nie bylo ich stac/ nie chcieli kupowac na wlasnsc.
Obiektywnie byloby gdybys tez próbowala kupic dom - co wtedy mówiliby dunczycy chcacy kupic? Wtedy uslyszalabys cos zupelnie innego
Wiesz "ae", nie mam pojecia co by odpowiedzial moj maz, gdybym zapytala go dlaczego mamy dom.
Decyzja, glownie byla typu, ze ocenilismy stan finansow i stwierdzilismy, ze stac nas albo na mieszkanie w Kopenhadze, albo dom poza nia. Ot i cala i jedyna motywacja!
Wybralismy dom i okolice wedlug czynnikow rodzinnych: plaza bo syn lubi, stacja S-tog bo corka dojezdzala do szkoly, i bliskosc terenow zielonych, bo nasz pies musi miec miejsce do biegania. I to byl klucz, wedlug ktorego przeczesywalismy okolice, celem znalezienia czegos co by nam sie podobalo.
Fakt, ze wyladowalismy faktycznie w dosyc porzadnym miejscu, ale zuplnie przypadkowo, ot byl tu ladny dom, na ktory nas bylo stac, i ktory byl tak polozony, ze potrzeby wszystkich naszych dzieci (tych ogoniastych tez) zostaly zaspokojone.
Nie sadze, ze moj maz cokolwiek sobie udowadnial, a juz slow prestiz do tego wszystkiego w zaden sposob nie pasuje. Ja nie wiem, czy Ty zyjesz z DUnczykami na codzien, czy tylko kolo nich. W dunskiej czesci mojej rodziny slowo prestiz nie istnieje.
-
Jednak te hovedesteder maja cos do siebie, ze manieruja ludzi. A Warszawe mijam zas z daleka bo nie lubie jak ktos...., znowu bedzie opr........ Cytuje klasyka, Biore to na klate. Jak kogos nie rozbawilem sorrrrrrrrry. Jesli chodzi o personee to fakt, Przyjaciel, zwaracam sie bardziej do Twego nika niz do osoby, ale fajnie pozdrawiam plec przeciwna. Pozdrawiam Wszystkich.
-
Z tym "mianiem" kasy to tak troche niepewnie, czesto czynsz za porzadne mieszkanie jest tak samo wysoki jak splaty za dom, w wynajetym mieszaniu mozna dostac boligsikring ale tylko wtedy gdy zarabia sie bardzo,bardzo malo, odsetki od kredytu mozna w jakim sam stopniu (Roga?) odliczyc od podatku.
Oczywiscie kazdy sam decyduje - nieruchomosc jako zabezpieczenie emerytalne, czy tez wynajete mieszkanie i moze ciut wiecej pieniedzy tu i teraz.
Podkreslam ze ceny kopenhaskie to nie cala Dania :D
Jomir: slowo prestiz nie istnieje w rodzinie twojego meza ale to dotyczy rodziny twojego meza, i nie, nie zyje kolo dunczyków tylko z nimi i bardzo dlugo...
-
drogie panie z doswiadczeniem dunskim tzn ae i jomir wymiana doswiadzcen nie musi prowadzc do zwady jedni zyja tak inni inaczej. Ja powiem tak, przekroj spoleczenstwa dunskiego jest dokladnie taki sam jak polskiego, tylko nieco inaczej uwarunkowane realiami spol.+gosp. oraz polozeniem geograficznym, niemniej jednak ludziska takie same. Jesli to zadowala obie panie. Oczywiscie dostane opr.... bo panie nie z duzej P itd., itp., etc., kropki i przecinki ok? Pozdrawiam Wszystkich.
-
Zeby pogodzic zwasnione strony, potrzebny jest wspolny wrog i tu wkracza Niutek! Pozdrawiam Wszystkich.
-
Nie czuje sie zwasniona z "ae". "Ae" to babka (babka?) na poziomie, z ktora dyskusja jest wymiana pogladow i doswiadczen, a nie pyskowka. I tak dzisiejsza pisanine traktuje.
Ludzie sa rozni, byc moze jestem szczesciara, bo na zlych nie trafiam?
Jak dla mnie, nie jest problemem ten, kto ma swoje poglady, ale tez szanuje poglody innych, a ten, kto ich praktycznie nie ma, ale tkwi swej glupocie, przekonany o swojej nieomylnosci.
Dobranoc!
-
Jezeli chcilas mi pojechac to sie nie udalo sorrki! Dobrej nocki! Pozdrawiam Wszystkich.
-
Niutek martwie sie o Ciebie !Ty jeszcze nie spisz? :-*
-
Jezeli chcilas mi pojechac to sie nie udalo sorrki! Dobrej nocki! Pozdrawiam Wszystkich.
No, alez co Ty!!!
Tak ogolnie napisalam.
Dzien dobry :)
-
tak sobie mysle ze nasz ukochany kraj powinien zaplacic nam odszkodowania za to ze musielismy ganiac za praca po cudzych ziemiach.syf i nic wiecej
A ja nadal glupio kocham ten nasz "ukochany" kraj i czasami bardzo tesknie za...., no wlasnie tak, jak powiedziala Przyjaciel, nie wiem za czym, hehehe. Oprocz tego, ze za zapyziala wioska na koncu swiata, czyli na Lubelszczyznie, gdzie mialam najukochansza babcie na swiecie i gdzie spedzalam zawsze najpiekniejsze wakacje mojego dziecinstwa, mlodosci i nie tylko :)
-
Dunczycy kupuja dom w wieku 25-35 lat, po 20-30 latach dom jest splacony i maja bardzo porzadna "emeryture" w splaconym domu.
Wynajmujac nie ma sie nic.
Dochodzi tez styl zycia - czesc ma sie dobrze w wynajmowanym mieszkaniu, inni wola miec wlasny dom i ogród, czesc woli mieszkac poza miastem gdzie dzieciaki moga miec króliki czy konia, wybieraja miasto, dzielnice, blisko do tej czy innej szkoly, jacy ludzie mieszkaja w sasiedztwie. Trzeba pamietac ze Dania to nie tylko Kopenhaga :-) W "prawdziwej" Danii mówi sie ze Kopenhaga do Danii nie nalezy ;)
Wlasny dom to tez dunska sprawa prestizu, udowodnienia samemu sobie ze do czegos sie doszlo, ze nie jest sie zmuszonym do wynajmowania.
Dawniej ci których nie bylo stac na wlasny dom to byla 2 kategoria - robotnicy niewykwalifikowani, bezrobotni itp itd. Czasy sie zmienily ale cos tam jeszcze w mentalnosci zostalo...
Hmmm, dziwnie brzmi: "2 kategoria" ludzi... Brzydko mi sie kojarzy, ale widocznie ja jestem juz tak "stara", ze duzo spraw mi sie brzydko z niechlubna historia kojarzy.
Jeszcze male pytanko: co to jest "prawdziwa" Dania? Czy to moze (tak tylko spekuluje, bez urazy :) ) cos takiego, jak w naszej ukochanej ojczyznie myslenie w Krakowie, ze Warszawa to takie miasto, ktore tylko uzurpuje sobie prawo do nazwy "stolica"? ;D
-
Jakby to powiedziec i nie podpasc ;D
Karmiono nas "miloscia do ziemi ojczystej" , jednakze czy to co zywi sie do ojczyzny to naprawde milosc?
Dom moj nie tam, gdzie przodkowie, a tam gdzie ZYJA Ci, ktorych kocham!
Gniazdo moje nie tam, gdzie babka mlodziencze lata przezyla, a tam gdzie moje dzieci chetnie powracaja i czuja sie bezpiecznie...
No i w taki oto sposob, a propo's upiornych sasiadow zahaczylismy od kwestie wybuchow w kuchni (w sumie w zasadzie moze byc to nawet inspiracja dla niektorych "jak zostac upiornym sasiadem".
A skonczylismy na zawilej dyskusji o patriotyzmie!
My, Polacy chyba juz tak mamy, ze kazda dyskusja skreca w pewnym momencie w strone patriotyzmu. To taka romantyczna "skaza" naszej duszy, tak przypuszczam :). I przepraszam, ze obrazoburczo zacytuje:
"Nasz naród jak lawa,
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa;
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi..."
I koncze moj wywod, bo mi sie lezka zakrecila... Ale za to wlasnie nasza "ukochana", naszych rodakow itp, itd kocham :)
-
Wiesz "ae", nie mam pojecia co by odpowiedzial moj maz, gdybym zapytala go dlaczego mamy dom.
Decyzja, glownie byla typu, ze ocenilismy stan finansow i stwierdzilismy, ze stac nas albo na mieszkanie w Kopenhadze, albo dom poza nia. Ot i cala i jedyna motywacja!
Wybralismy dom i okolice wedlug czynnikow rodzinnych: plaza bo syn lubi, stacja S-tog bo corka dojezdzala do szkoly, i bliskosc terenow zielonych, bo nasz pies musi miec miejsce do biegania. I to byl klucz, wedlug ktorego przeczesywalismy okolice, celem znalezienia czegos co by nam sie podobalo.
Fakt, ze wyladowalismy faktycznie w dosyc porzadnym miejscu, ale zuplnie przypadkowo, ot byl tu ladny dom, na ktory nas bylo stac, i ktory byl tak polozony, ze potrzeby wszystkich naszych dzieci (tych ogoniastych tez) zostaly zaspokojone.
Nie sadze, ze moj maz cokolwiek sobie udowadnial, a juz slow prestiz do tego wszystkiego w zaden sposob nie pasuje. Ja nie wiem, czy Ty zyjesz z DUnczykami na codzien, czy tylko kolo nich. W dunskiej czesci mojej rodziny slowo prestiz nie istnieje.
Moze istnieje w "prawdziwej" Danii ;D..... Gdziekolwiek sie ona znajduje ??? ??? ???
-
Zeby pogodzic zwasnione strony, potrzebny jest wspolny wrog i tu wkracza Niutek! Pozdrawiam Wszystkich.
No to Ci sie dostanie za .... wszystko ;D ;D ;D. A masz!!! Linijka oczywiscie ;D ;D ;D!
-
Powracajac do tematu upiornych sasiadow , mysle ze przebije wszystkich opisanych wyzej...Mieszkam w Kopenhadze w ladnych odnowionych blokach na 3 pietrze.Pode mna mieszkali (tak, tak mieszkali)Arabowie z Iraku , mlode malzenstwo ona jak lalka ,on tez jak z filmu , z dwojka dzieci. W lecie dzieci bawily sie zapalkami :-\ i doprowadzily do pozaru w wyniku ktorego mieszkanie bylo doszczetnie spalone ,nie widzialam nigdy nic podobnego.(total brændt)Ja mieszkam nad nimi -w dniu pozaru , uciekalam na boso i w koszuli nocnej na ulice ,wraz z innymi mieszkancami klatki.Moje mieszkanie cudem nie spalilo sie ,szyby popekaly , dopabuse niedawno wymienili je, byl totalny smrod przez ok miesiac ,mialam spalone meble na balkonie i sadza na meblach w pokoju.Kobieta pod nimi miala zalane mieszaknie przez akcje gasnicza, zrobila totalny remont po tym wydarzeniu.Przezylam traume ,boje sie ognia,musialam sie wyprowadzac na pare dni .Arabowie nie wygladali na szczegolnie zalamanych , byli ubezbieczeni , jezeli rozumiecie co mam na mysli ;)mieszkanie pieknie odnowiono(zajelo to 8 miesiecy)i niedlugo lokatorzy sie wprowadzaja z powrotem 8),ja sie ich boje...tym bardziej ze oprocz tego byli glosni, brudni,itp ale przymykalam oko bo jestem tolerancyjna dla obcych kultur...a teraz mam ochote ukrecic leb dzieciarowi ktory bawil sie zapalkami a mama patrzyla na to.... >:(
-
Powracajac do tematu upiornych sasiadow , mysle ze przebije wszystkich opisanych wyzej...Mieszkam w Kopenhadze w ladnych odnowionych blokach na 3 pietrze.Pode mna mieszkali (tak, tak mieszkali)Arabowie z Iraku , mlode malzenstwo ona jak lalka ,on tez jak z filmu , z dwojka dzieci. W lecie dzieci bawily sie zapalkami :-\ i doprowadzily do pozaru w wyniku ktorego mieszkanie bylo doszczetnie spalone ,nie widzialam nigdy nic podobnego.(total brændt)Ja mieszkam nad nimi -w dniu pozaru , uciekalam na boso i w koszuli nocnej na ulice ,wraz z innymi mieszkancami klatki.Moje mieszkanie cudem nie spalilo sie ,szyby popekaly , dopabuse niedawno wymienili je, byl totalny smrod przez ok miesiac ,mialam spalone meble na balkonie i sadza na meblach w pokoju.Kobieta pod nimi miala zalane mieszaknie przez akcje gasnicza, zrobila totalny remont po tym wydarzeniu.Przezylam traume ,boje sie ognia,musialam sie wyprowadzac na pare dni .Arabowie nie wygladali na szczegolnie zalamanych , byli ubezbieczeni , jezeli rozumiecie co mam na mysli ;)mieszkanie pieknie odnowiono(zajelo to 8 miesiecy)i niedlugo lokatorzy sie wprowadzaja z powrotem 8),ja sie ich boje...tym bardziej ze oprocz tego byli glosni, brudni,itp ale przymykalam oko bo jestem tolerancyjna dla obcych kultur...a teraz mam ochote ukrecic leb dzieciarowi ktory bawil sie zapalkami a mama patrzyla na to.... >:(
Matko i corko! Przerazajace doswiadczenie, wspolczuje Ci serdecznie..... To moze ja wybacze tym "moim", integrujacym sie za sciana (mimo ze juz bebnienie basami odchodzi, wlasnie wieszalam obraze, bo zlecial z "zachwytu..., ale oki jest dopabuse popoludnie). Jak pisala Jomir, ja akurat mam szczescie, ze im sie nie chce niczego podpalac....
Ayme, rozumiem Cie doskonale. Ja pod wplywem strachu robie sie niedobra i nietolerancyjna. Ale zupelnie nie rozumiem , dlaczego pozwolono im sie znowu tu wprowadzic??? Oki , pewnie szkody wyrownali, cos tam zaplacili. Ale trauma wspollokatorow?? Moze jakas liste z podpisami sasiadow zorganizowac, ze boicie sie, ze podobna sytuacja sie poworzy i w zwiazku z tym nie zgadzacie sie na ich sasiedztwo. Nie wiem, jak to jest z prawem w takich sytuacjach. Ale jak dla mnie to skandaliczne!. Trzymaj sie Ayme :)!
-
Hmmm, dziwnie brzmi: "2 kategoria" ludzi... Brzydko mi sie kojarzy, ale widocznie ja jestem juz tak "stara", ze duzo spraw mi sie brzydko z niechlubna historia kojarzy.
Nic na to nie poradze, tak bylo, byly lepsze dzielnice i gorsze, czy duzo sie zmienilo?
Przypuszczam ze dalej jest róznica miedzy domem letniskowym w Skagen i na Lolland, albo adresem w Ishøj i gdzies tam bardziej na pólnoc od centrum
Jeszcze male pytanko: co to jest "prawdziwa" Dania? Czy to moze (tak tylko spekuluje, bez urazy :) ) cos takiego, jak w naszej ukochanej ojczyznie myslenie w Krakowie, ze Warszawa to takie miasto, ktore tylko uzurpuje sobie prawo do nazwy "stolica"? ;D[/i]
Dokladnie ! ;D ;D
-
Hmmm, dziwnie brzmi: "2 kategoria" ludzi... Brzydko mi sie kojarzy, ale widocznie ja jestem juz tak "stara", ze duzo spraw mi sie brzydko z niechlubna historia kojarzy.
Nic na to nie poradze, tak bylo, byly lepsze dzielnice i gorsze, czy duzo sie zmienilo?
Przypuszczam ze dalej jest róznica miedzy domem letniskowym w Skagen i na Lolland, albo adresem w Ishøj i gdzies tam bardziej na pólnoc od centrum
Jeszcze male pytanko: co to jest "prawdziwa" Dania? Czy to moze (tak tylko spekuluje, bez urazy :) ) cos takiego, jak w naszej ukochanej ojczyznie myslenie w Krakowie, ze Warszawa to takie miasto, ktore tylko uzurpuje sobie prawo do nazwy "stolica"? ;D[/i]
Dokladnie ! ;D ;D
Bo ja po prostu jeszcze Danii nie znam. Tzn, nie zwiedzilam. Nad czym ubolewam...
BTW, a co do zasadnosci pytan o "slolecznosc" Warszawy ze strony Krakowa, to ja tez spekuluje ;D, bo sama pochodze z tego regionu Polski, co separacje nie tylko od Warszawy, ale i od innych polskich miast oglosil, hihi. Tylko, zeby nie bylo, ze popieram/nie popieram ;D. Ja jestem "dusza" po przodkach wloczykijach: od wiochy pod Bordeaux, przez Komorniki (pod Lwowem), Lubelszczyzne, Rzeszowszczyzne, region separatystow, po tutejsze dunskie "getto", hehe
-
dzieki za mile slowa aisak :)tak napisalam pare slow do tej spoldzielni ale prawo jest nieraz pokretne...nie widzialam nigdy tutaj ,zeby kogos wyrzucili z mieszkania za pozar ,ale np za to ze palil hasz czy pil juz tak :D a mieszkam tutaj juz ponad 20 lat.nigdy nie chcialabym domku na kredyt ,podobnie jak moje kolezanki ktore majac mezow lekarzy, lub z pizzeriami baly sie kredytow.Mam jedna kolezanke (45 lat)ktora kupila dom z mezem na kredyt 2,7mln koron ok 6 lat temu na Nordsjælland.Cala jej pensja(ok 17 tys koron)idzie na splate , zyja za pensje meza,zmeczona jest ogrodem, sniegiem,syn ma 25 lat co mu tam po domku.To byl pomysl meza ktory chce zaimponowac rodzinie(nie jest dunczykiem)i lubi klasc fliser, zrobil udehus itd Kolezanka ta mowi ,ze zazdrosci nam, ze mieszkamy w bloku i boi sie przyszlosci ,bo fabryke meza przenosza do Polski ...Ale z drugiej strony rozumiem ludzi mlodych, z malymi dziecmi ,ze chca miec domek, ogrodek...pozdrawiam
-
Twoja kolezanka po prostu lepiej czuje sie w miescie, w bloku, z sasiadami z góry z dolu i po bokach.
O tym powinna porozmawiac z mezem 6 lat temu.
-
"Kredyt wiaze bardziej niz slub "to bylo jej motto przed 6 laty;) a byli juz zagrozeni rozwodem.Domek spowodowal ze jej maz stal sie wzorowym panem domu, majsterkowiczem, oddanym tylko pracy zarobkowej i domkowi ,oraz zonie ;Dawniej jak mieszkali w wynajmowanym rækkehusie ,nawet palcem nie kiwnal ,tylko flirtowal przez internet i siedzial na akasie lub na depresje -chory .Ona wtedy pracowala (bardzo ciezko), od drzwi wolal" kawe daj ", a ona siatki na podloge (bo po robocie zakupy zawsze robila)i truchtem do kuchni.Teraz jest calkiem inaczej i chociaz mowi ,ze nie jest to sytuacja optymalna jednak jest w najlepszym okresie zycia z mezem.Wiec jednak mysle ,ze ona wie co robi mimo ,ze teskni za blokami ,jest bardzo zakochana w mezu ,a sa juz z 27 lat po slubie.On tez zawsze wodzi za nia wzrokiem i jak mowi ona "razem zle ,ale nie widza zycia bez siebie". ;D
-
Oczywiście zakup domu to poważna decyzje, porywanie się z motyką na księżyc może być opłakana w skutkach. Przede wszystkim trzeba mierzyć siły na zamiary,a że błąkam się po tym padole już jakiś czas to ja wole dom z ogrodem położony ca 300 m od morza (jak to Jomir twierdzi na zadupiu ;)) za milion niż klatkę w bloku za parę stówek mniej miesięcznie :) Pozdrawiam blokersów ze stolicy ::) i wszystkich innych którzy planują resztę swojego pracowitego życia błąkać się po klatkach schodowych ;)
-
dzieki za mile slowa aisak :)tak napisalam pare slow do tej spoldzielni ale prawo jest nieraz pokretne...nie widzialam nigdy tutaj ,zeby kogos wyrzucili z mieszkania za pozar ,ale np za to ze palil hasz czy pil juz tak :D a mieszkam tutaj juz ponad 20 lat.nigdy nie chcialabym domku na kredyt ,podobnie jak moje kolezanki ktore majac mezow lekarzy, lub z pizzeriami baly sie kredytow.Mam jedna kolezanke (45 lat)ktora kupila dom z mezem na kredyt 2,7mln koron ok 6 lat temu na Nordsjælland.Cala jej pensja(ok 17 tys koron)idzie na splate , zyja za pensje meza,zmeczona jest ogrodem, sniegiem,syn ma 25 lat co mu tam po domku.To byl pomysl meza ktory chce zaimponowac rodzinie(nie jest dunczykiem)i lubi klasc fliser, zrobil udehus itd Kolezanka ta mowi ,ze zazdrosci nam, ze mieszkamy w bloku i boi sie przyszlosci ,bo fabryke meza przenosza do Polski ...Ale z drugiej strony rozumiem ludzi mlodych, z malymi dziecmi ,ze chca miec domek, ogrodek...pozdrawiam
Dla mnie to szok, co mowisz o prawie spoldzielczym. Ale ja tu krotko jestem, moze pozniej sie przyzwyczaje i to zrozumiem ???
I rozumiem Twoj strach przed kredytem, sama mam kolezanke Polke, chcieli zaszpanowac, bo mlodzi, kupili dom na kredyt do remontu..... Lepiej nie pisac dalej, mozna sie domyslec. Powiem krotko: dziewczyna chodzi jak struta, coraz czesciej kloci sie z ukochanym, nie widze u niej radosci z posiadania. Nawet boje sie, ze jak zapytam, co tam z domem, to jej humor zepsuje.... Wiec doceniam moje spoldzielcze mieszkanko, do ktorego wchodzi sie po schodkach, jak na kurza grzede, w dodatku jest w "getcie":). Ale tak na marginesie-mieszkanko jest ladnie rozplanowane, bardzo jasne, super widok z okna, do S tylko 10 min, do centrum handlowego jeszcze mniej. Getto, bo mieszanka etniczna?? Mozliwe, ale oprocz sasiadow lubiacych "basy", tu naprawde jest cicho i spokojnie. A ja mam werande, moge grilla robic i jak z niej zejde, to juz na dworze jestem. No jak w domku :). Polecam ;D :)!
Jeszcze raz -Ayme, wszystkiego dobrego :)
-
Oczywiście zakup domu to poważna decyzje, porywanie się z motyką na księżyc może być opłakana w skutkach. Przede wszystkim trzeba mierzyć siły na zamiary,a że błąkam się po tym padole już jakiś czas to ja wole dom z ogrodem położony ca 300 m od morza (jak to Jomir twierdzi na zadupiu ;)) za milion niż klatkę w bloku za parę stówek mniej miesięcznie :) Pozdrawiam blokersów ze stolicy ::) i wszystkich innych którzy planują resztę swojego pracowitego życia błąkać się po klatkach schodowych ;)
Ja w Polsce mieszkalam w bloku, w duzym miescie. Przejadlo mi sie... Tu kocham to, co mam :). Bo to nie blok, hehehhe. Ale marze o jeszcze wiekszym "zadupiu" ;). I jak okrzepne na rynku dunskim , zarowno jezykowym jak i finansowym, to strzez sie Vordi, bo nadciagne ;D ;D ;D!
-
... I rozumiem Twoj strach przed kredytem, sama mam kolezanke Polke, chcieli zaszpanowac, bo mlodzi, kupili dom na kredyt do remontu..... Lepiej nie pisac dalej, mozna sie domyslec...
Ja sie nie domyslilam.
Nie zaplanowali odpowiednio swoich finansów czyli -kupili za drogi dom, nie stac ich na remont ?
Wynajmowanie mieszkania tez trzeba zaplanowac - ile czynsz, woda, energia - stac mnie na to czy szukac tanszego - tak samo z kupnem nieruchomosci.
Kupno nieruchomosci to powazna decyzja, wymaga wiedzy i planowania.
-
W Dani jest tak ze do kazdej sprawy i wszedzie podchodzi sie inaczej zalezy od sytuacji , osob itp pozar spowodowaly dzieci, nie osoba dorosla np pijana dlatego tez sa chronieni ,a wielu na pewno im wspolczuje.Sytuacja bylaby inna jakby to byl np pijak, chory psychicznie ktory pijany pali marihuane , podejrzewam ze bylby usuniety.
Tak ta historia o twojej kolezance jest typowa.
Kiedys widzialam w Hundested dom ktory zostal kupiony tanio przez jakichs Jugoli czy Cyganow.Byl to stary dom , kupili tanio , do remontu , cieszyli sie.Jeszcze sie do niego nie wprowadzili jak sie zawalil ,bo to rudera byla ;Dnawet w wiadomosciach o tym mowili.zycze wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku 2013!
-
Ja w Polsce mieszkalam w bloku, w duzym miescie. Przejadlo mi sie... Tu kocham to, co mam :). Bo to nie blok, hehehhe. Ale marze o jeszcze wiekszym "zadupiu" ;). I jak okrzepne na rynku dunskim , zarowno jezykowym jak i finansowym, to strzez sie Vordi, bo nadciagne ;D ;D ;D!
Zapraszam serdecznie na wieś ;) a na razie nie przesadzaj z tym grilem na werandzie Bo jak iskra poleci to sąsiada z góry zjarasz, a ciebie strażacy zaleją po czym wpadniesz w kolejną depresje czego ci nie życzę :)
-
... I rozumiem Twoj strach przed kredytem, sama mam kolezanke Polke, chcieli zaszpanowac, bo mlodzi, kupili dom na kredyt do remontu..... Lepiej nie pisac dalej, mozna sie domyslec...
Ja sie nie domyslilam.
Nie zaplanowali odpowiednio swoich finansów czyli -kupili za drogi dom, nie stac ich na remont ?
Wynajmowanie mieszkania tez trzeba zaplanowac - ile czynsz, woda, energia - stac mnie na to czy szukac tanszego - tak samo z kupnem nieruchomosci.
Kupno nieruchomosci to powazna decyzja, wymaga wiedzy i planowania.
Nie zapominaj , ze to typowi (bez urazy :) ) Polacy, mlodzi, z fantazja, "raz sie zyje", "zyc szybko, umierac mlodo"! Nie kupili za drogi dom, nie wzieli tylko pod uwage , ze w kryzysie nawet stala prace mozna stracic z dnia na dzien, lub tez , ze pracodawca moze oszukiwac, nie wyplacac pensji, itp, itd. Nie wyrobili sobie jeszcze a-kasse, sa tu za krotko. Kupili domek taniutko, wlasnie ze wzgledu na finanse na pieknym "zadupiu", 2 godziny jazdy samochodem w jedna strone do pracy. Ale kalkulowali... Przeliczyli sie, bo nie wzieli pod uwage wszystkich czynnikow. Rowniez tego, ze wlasnie zima nowy prawie samochod zepsuje sie i to bardzo powaznie, ze mimo wszystko trzeba bedzie dojezdzac do pracy, a tylko samochodem trwa to krocej niz 4 godziny w 1 strone, ze wynajecie samochodu zastepczego bedzie kosztowalo tysiace, ze w domu trzasnie instalacja elektryczna, ze firma ubezpieczeniowa bedzie do oporu zwlekala z wyplata ubezpieczenia. Ze z feriekonto dostana info, ze nic tam nie posiadaja, bo pracodawca nic nie przelewal, ze czeka ich walka z pracodawca....
Tak, nie przewidywali.......
-
Zapraszam serdecznie na wieś ;) a na razie nie przesadzaj z tym grilem na werandzie Bo jak iskra poleci to sąsiada z góry zjarasz, a ciebie strażacy zaleją po czym wpadniesz w kolejną depresje czego ci nie życzę :)
Hahahahhahha, i tu Cie Vordi mam, bo moj sasiad z gory to Pan Bocek w oblokach ;D ;D ;D!. Nie czytasz dokladnie :).
Na marginesie, nie mozna wpasc w kolejna depresje, nie wiedziales o tym?? Tak samo, jak w kolejna cukrzyce.
Za zaproszenie dziekuje, chetnie skorzystam ;D!
-
:D
-
Tragedia z tym pożarem.. Współczuję przy takich mieszkać.
A wracając do spawy, podpisy pozbierane, list złożony, pan z uśmiechem przyjął. Ciekawe czy się uspokoją nawet z tą muzyką w dzień. Jak ma taka głośna nawijać to mówił mi że mają uprzedzić sąsiadów w koło.
-
Oczywiście zakup domu to poważna decyzje, porywanie się z motyką na księżyc może być opłakana w skutkach. Przede wszystkim trzeba mierzyć siły na zamiary,a że błąkam się po tym padole już jakiś czas to ja wole dom z ogrodem położony ca 300 m od morza (jak to Jomir twierdzi na zadupiu ;)) za milion niż klatkę w bloku za parę stówek mniej miesięcznie :) Pozdrawiam blokersów ze stolicy ::) i wszystkich innych którzy planują resztę swojego pracowitego życia błąkać się po klatkach schodowych ;)
Tys sie tego zadupia czepil. Stwierdzenie o zadupiu mialo wage w kontekscie wysokosci podatku.
Generalnie tez lubie swoj domek na zadupiu (nieco mniejszym jednak), ale wciaz blisko morza jak Twoj.
-
Hahahahhahha, i tu Cie Vordi mam, bo moj sasiad z gory to Pan Bocek w oblokach ;D ;D ;D!. Nie czytasz dokladnie :).
Na marginesie, nie mozna wpasc w kolejna depresje, nie wiedziales o tym?? Tak samo, jak w kolejna cukrzyce.
Za zaproszenie dziekuje, chetnie skorzystam ;D!
Moze vordiemu wlasnie chodzilo o to, ze Pana Bocka zjarasz i piekielkoo mu na gorze urzadzisz :)
-
Tragedia z tym pożarem.. Współczuję przy takich mieszkać.
A wracając do spawy, podpisy pozbierane, list złożony, pan z uśmiechem przyjął. Ciekawe czy się uspokoją nawet z tą muzyką w dzień. Jak ma taka głośna nawijać to mówił mi że mają uprzedzić sąsiadów w koło.
Nooo.. to teraz dopabuse masz przewalone :)
Bo zamiast glosnej muzy, bedzie Cie budzilo walenie do drzwi i okrzyk "uwaga wlaczam" ;D
-
Albo bardziej nowoczesnie - automatyczna syrena alarmowa i czerwone i niebieskie swiatla ostrzegawcze ;D
-
A Niutek chyba zagubił sie , ??? :'(
-
Tragedia z tym pożarem.. Współczuję przy takich mieszkać.
A wracając do spawy, podpisy pozbierane, list złożony, pan z uśmiechem przyjął. Ciekawe czy się uspokoją nawet z tą muzyką w dzień. Jak ma taka głośna nawijać to mówił mi że mają uprzedzić sąsiadów w koło.
No to zycze wszystkiego dobrego/spokojnego... :). U mnie wczoraj tylko troszke w dzien "poszaleli", wiec odpuszczam, heheh. Problem jest tylko taki, ze jak wlaczaje te swoje "basy", to ja powaznie, niezaleznie czy dzien czy noc, mam jelita wywrocone na druga strone a obrazy przechylone jak po tajfunie. Raz zdarzylo mi sie 2 zbierac z podlogi ;D
-
Moze vordiemu wlasnie chodzilo o to, ze Pana Bocka zjarasz i piekielkoo mu na gorze urzadzisz :)
Niemozliwe. Bo ja Anioleczek jestem ;D ;D ;D.
-
Niemozliwe. Bo ja Anioleczek jestem ;D ;D ;D.
Aniołeczek ;D tyle że z tych co się wykopycił i donosić na sąsiadów zaczął ;D ;D
-
Niby na sasiadow, ale bezboznych ;D
-
Aniołeczek ;D tyle że z tych co się wykopycił i donosić na sąsiadów zaczął ;D ;D
Jacy sasiedzi, takie Anioleczki ;) ;D!
-
Jestem, jestem Przyjaciel, udzielalem sie w realu. Zdaje sie, ze cos tam marudzilem o lowcach i milionerach to wklejam mysle ze dobry link http://luxclub.pl/galeria.html?kat=1016273&gid=15224052&img=15224107&ticaid=5fd65, co zmienia postac rzeczy wobec lowców. Pozdrawiam Wszystkich
-
A juz sie martwilam ze moze trafil Cie jakis sasiad.nie moglam spac przez to.WINIEN MI JESTES JEDNA NOC,Pamietaj o tym .chyba ze zaczne byc Twoja sasiadka.ale juz dzis widze ze zawitales .FAJNIE
-
Jak zostaniemy sasiadami to tak ile nocy liczysz nieprzespanych? Jezuuusicku, hej! Pozdrawiam Wszystkich
-
W dzien bedziemy spac reszta juz chyba zrozumiala :-*
-
A to sie wpakowalem!!!!Pozdrawiam Wszystkich.
-
Ja juz spakowana czekam :-*
-
Jestem, jestem Przyjaciel, udzielalem sie w realu. Zdaje sie, ze cos tam marudzilem o lowcach i milionerach to wklejam mysle ze dobry link http://luxclub.pl/galeria.html?kat=1016273&gid=15224052&img=15224107&ticaid=5fd65, co zmienia postac rzeczy wobec lowców. Pozdrawiam Wszystkich
A tam jak w garncu wymieszane panie nie pospolite i ... te bardziej pospolite, heheh. I wcale nie chodzi mi tu o wyglad zewnetrzny owych pan, zeby sobie "ktos" nie pomyslal ;)
-
No tak zroznicowanie pelne, znajde cos innego. Pozdrawiam Wszystkich
-
Ja juz spakowana czekam :-*
Juz czuc wiosna w powietrzu ;)
-
Znaczy okolica mi wypieknieje! Cudownie! Juz nie moge sie doczekac tego luzu w krotkich majtkach! Pozdrawiam Wszystkich.
-
Znaczy okolica mi wypieknieje! Cudownie! Juz nie moge sie doczekac tego luzu w krotkich majtkach! Pozdrawiam Wszystkich.
haha Niutek :)
Chyba faktycznie wiosna bliska, bo mi "ten luz w krotkich majtkach" ;D ;D ;D
-
Znaczy okolica mi wypieknieje! Cudownie! Juz nie moge sie doczekac tego luzu w krotkich majtkach! Pozdrawiam Wszystkich.
jak ja przeniose swoj domek koło Twojego to Ci gwarantuje ze ,,luzu nie bedzie,,
-
Przyjacielu, mam nieodparte wrazenie, ze Ty kamperem po Danii ganiasz, to sie zowie mobilnosc, kurcze przemysle i ja sprawe, mam pod nosem dwa kempingi tylko kosztow jeszcze nie liczylem, chyba maja rozne tryfy w zaleznosci od sezonu. Pozdrawiam Wszystkich
-
Przyjacielu, mam nieodparte wrazenie, ze Ty kamperem po Danii ganiasz, to sie zowie mobilnosc, kurcze przemysle i ja sprawe, mam pod nosem dwa kempingi tylko kosztow jeszcze nie liczylem, chyba maja rozne tryfy w zaleznosci od sezonu. Pozdrawiam Wszystkich
o kase sie nie martw .Ja mam przeciez jestesmy w Danii :-*ja zadzbam o twoj,,INTERES ,,zeby tak friwolnie nie laral po portkach
-
Dzieki ale Niutek to typowy strzelec zodiakalny. Pozdrawiam Wszystkich. Jak masz konkrety wal na priv.
-
:-* a ja raczek
-
Tez da sie upolowac. Pozdrawiam Wszystkich
-
a ja Baran
;D
-
ayme super, przeciez wiesz ze Niutek lubi wszystkich, a jak nie to i tak znajdzie cos co laczy, a nie dzieli. Pozdrawiam Wszystkich.
-
bardzo pozytywnie ,tego brakowalo na forum od dluzszego czasu ;)
-
Ja wiem Sloneczko, ze nic, bo ja tez chce miec maly domek na odludziu, to moje marzenie :). A to bylo ironiczne, bo czlowiek spelniajac marzenia, nie jest w stanie wszystkiego zaplanowac i wiedziec wszystko do przodu. Wiec jesli pojawiaja sie klopoty, to nie dlatego, ze czlowiek nie zaplanowal, ale dlatego, ze TAK PO PROSTU NA TYM SWIECIE SIE DZIEJE
-
Dla mnie to szok, co mowisz o prawie spoldzielczym. Ale ja tu krotko jestem, moze pozniej sie przyzwyczaje i to zrozumiem ???
I rozumiem Twoj strach przed kredytem, sama mam kolezanke Polke, chcieli zaszpanowac, bo mlodzi, kupili dom na kredyt do remontu..... Lepiej nie pisac dalej, mozna sie domyslec. Powiem krotko: dziewczyna chodzi jak struta, coraz czesciej kloci sie z ukochanym, nie widze u niej radosci z posiadania. Nawet boje sie, ze jak zapytam, co tam z domem, to jej humor zepsuje.... Wiec doceniam moje spoldzielcze mieszkanko, do ktorego wchodzi sie po schodkach, jak na kurza grzede, w dodatku jest w "getcie":). Ale tak na marginesie-mieszkanko jest ladnie rozplanowane, bardzo jasne, super widok z okna, do S tylko 10 min, do centrum handlowego jeszcze mniej. Getto, bo mieszanka etniczna?? Mozliwe, ale oprocz sasiadow lubiacych "basy", tu naprawde jest cicho i spokojnie. A ja mam werande, moge grilla robic i jak z niej zejde, to juz na dworze jestem. No jak w domku :). Polecam ;D :)!
ten tekst tez genialny hahaha, nie widzisz radosci z posiadania hahahaha struta w pracy to ja chodze przez pewne kolezanki ktore ze mna pracuja ...
-
:) W moim ogrodzie pojawiły się pierwsze kwiatki takie małe żółte, cholera wie jak się to zwie :) i choć jest jeszcze zimno to miło wyjść na taras (tak na chwile) zwłaszcza że od czasu do czasu słoneczko się pojawia :) Normalnie wiosna idzie moja ulubiona pora roku :) :) :) dupogniecenie kanapy zastąpi pielęgnacja ogrodu,spotkania z sąsiadami i wieczorne spacerki po plaży. Już nie mogę się doczekać, a jeszcze ca 60 d ;)ni
-
Erantis
-
60 dni Vordi...a to sie tak zaczyna...kwiatki...pozniej motylki w brzuszku...taaaa ;D ;)
-
U mnie żółte jeszcze nie kwitną- żadne, ani naziemne, ani nadrzewne.
Ale za to jeden różowy krzaczek jak zakwitł drugi raz w listopadzie, tak całą zimę przetrzymał- czasem te kwiatki aż w bryłkach lodu były :o...No i kwitnie sobie dalej- ciekawe, co będzie robić na wiosnę ;) ;D.
Z góry uprzedzę pytania- nie wiem, co to za krzew :-[ :-[ :-[
-
U mnie sasiadki przylecialy i usprawniaja gniazdo
Dwie sroki ;D
Pies je obserwuje przez okno i robi glupie miny za dnia jak sie krzataja :D
-
Znaczy że "one" obie ;)?
Oj, w Polsce to by tak łatwo im nie przeszło ;) 8)
-
Nie wiem HB jak u ptakow sie to ma ;D
Mysle ze to tzw- parka ;)
-
Erantis
Albo jak to ładnie brzmi "Rannik zimowy". Jak byłam mała, to nazywałam je "kaczeńcami" ;D a to zupełnie inna bajka...
-
Znaczy że "one" obie ;)?
Oj, w Polsce to by tak łatwo im nie przeszło ;) 8)
Happy, to jest srok i sroka ;)
-
;D
-
U mnie żółte jeszcze nie kwitną- żadne, ani naziemne, ani nadrzewne.
Ale za to jeden różowy krzaczek jak zakwitł drugi raz w listopadzie, tak całą zimę przetrzymał- czasem te kwiatki aż w bryłkach lodu były :o...No i kwitnie sobie dalej- ciekawe, co będzie robić na wiosnę ;) ;D.
Z góry uprzedzę pytania- nie wiem, co to za krzew :-[ :-[ :-[
Kejserbusk - jezeli nie ma za silnych mrozow kwitnie od listopada i cala zime. Wiosna zapada troche w sen, ale jest ladny i zielony. Po przekwitnieciu dobrze jest odlamac/obciac suche, bardzo kruche czubki galazek.
-
Inaczej kalina wonna ;)
-
A to zolye, to nie byl pierwiosnek?
-
Happy, to jest srok i sroka ;)
Hm...no, w sumie nie wiem przeciez- ja pod ogony im nie zagladam, tylko lonewolfa pies ;)...
Sprawdziłam w google- faktycznie to moje to kalina wonna :D.
Dzięki :D roga i reksio.
I za poradę ogrodniczą co do cięcia :)
-
Hm...no, w sumie nie wiem przeciez- ja pod ogony im nie zagladam, tylko lonewolfa pies ;)...
Sprawdziłam w google- faktycznie to moje to kalina wonna :D.
Dzięki :D roga i reksio.
I za poradę ogrodniczą co do cięcia :)
Sroki zyja parami....... a z parami to tez rownie bywa ;)
-
Tak mi się skojarzyło, bo w Polsce teraz wielkie larum co do rejestracji związkow partnerskich.
"Najlepsze " było to, że partia rządząca własnymi głosami odrzuciła swój projekt ustawy ::)...
-
Sroki zyja parami....... a z parami to tez rownie bywa ;)
Może i do wicia gniazdka to tylko homoparka, ale żeby sroczątko było, to potrzebna jest sroka i srok, i żadne wymysły tego nie zastąpią. Nie przeskoczy się natury ;D
A poza tym, jak jedna sroka jest w miarę cicha, a druga się ciągle drze, to już wiadomo, że srok i sroka. Bo znowu: natury nie przeskoczysz ;D ;D ;D
-
Może i do wicia gniazdka to tylko homoparka, ale żeby sroczątko było, to potrzebna jest sroka i srok, i żadne wymysły tego nie zastąpią. Nie przeskoczy się natury ;D
A poza tym, jak jedna sroka jest w miarę cicha, a druga się ciągle drze, to już wiadomo, że srok i sroka. Bo znowu: natury nie przeskoczysz ;D ;D ;D
Invitro i adopcja. One i oni moga. A gdzie ciche dni?
-
Nie ma cichych dni 8) A sroczątka nie muszą adoptować, może im kukułka podrzuci jakie swoje jajo ;D
-
Nie ma cichych dni 8) A sroczątka nie muszą adoptować, może im kukułka podrzuci jakie swoje jajo ;D
No to jak to jest, z ta natura?
-
No to jak to jest, z ta natura?
Tak to jest :):
Serce roście patrząc na te czasy!
Mało przed tym gołe były lasy,
Śnieg na ziemi wysszej łokcia leżał,
A po rzekach wóz nacięższy zbieżał.
Teraz drzewa liście na się wzięły,
Polne łąki pięknie zakwitnęły;
Lody zeszły, a po czystej wodzie
Idą statki i ciosane łodzie.
Teraz prawie świat się wszystek śmieje,
Zboża wstały, wiatr zachodny wieje;
Ptacy sobie gniazda omyślają,
A przede dniem śpiewać poczynają.
Boshe, jak mi tego brakuje, nie moge sie doczekac ... :(
-
Tak to jest :):
Serce roście patrząc na te czasy!
Mało przed tym gołe były lasy,
Śnieg na ziemi wysszej łokcia leżał,
A po rzekach wóz nacięższy zbieżał.
Teraz drzewa liście na się wzięły,
Polne łąki pięknie zakwitnęły;
Lody zeszły, a po czystej wodzie
Idą statki i ciosane łodzie.
Teraz prawie świat się wszystek śmieje,
Zboża wstały, wiatr zachodny wieje;
Ptacy sobie gniazda omyślają,
A przede dniem śpiewać poczynają.
Boshe, jak mi tego brakuje, nie moge sie doczekac ... :(
Nie ten watek, wew kultura winno to byc!!!!!
-
Nie ten watek, wew kultura winno to byc!!!!!
Dokladnie ten :). Poczytaj posty powyzej, w tym rowniez Twoje ;)
-
Dokladnie ten :). Poczytaj posty powyzej, w tym rowniez Twoje ;)
No coz kultura trzeba epatowac wszedzie. Ostatnio towar deficytowy.
-
No coz kultura trzeba epatowac wszedzie. Ostatnio towar deficytowy.
Masz racje, a szkoda, ze tak sie dzieje. Ale poza tym to wlasnie Kochanowski tak pisze na temat wiosny i budzacej sie natury, ze az szkoda sobie kolejny raz nie przypomniec jego Piesni :). Mnie to zawsze ratuje, jak mam gorsze dni ;) :)
-
Masz racje, a szkoda, ze tak sie dzieje. Ale poza tym to wlasnie Kochanowski tak pisze na temat wiosny i budzacej sie natury, ze az szkoda sobie kolejny raz nie przypomniec jego Piesni :). Mnie to zawsze ratuje, jak mam gorsze dni ;) :)
Wole Vanesse Mae
-
Wole Vanesse Mae
No coz, o gustach sie nie dyskutuje :). Ani ja nie wazylabym sie porownac wielkiej Vanessy Mae z Janem Kochanowskim ;)
-
No coz, o gustach sie nie dyskutuje :). Ani ja nie wazylabym sie porownac wielkiej Vanessy Mae z Janem Kochanowskim ;)
Nie, no Janek tez wielki byl!!!
-
Nie, no Janek tez wielki byl!!!
:-*- w imieniu Janka ;)
-
:-*- w imieniu Janka ;)
A to moze jestes jakas bliska rodzina Janka? Pozdrowienia jak sie uda, przekaz.
-
A to moze jestes jakas bliska rodzina Janka? Pozdrowienia jak sie uda, przekaz.
Tjaaaa, pokrewienstwo dusz ;)! Dziekuje, przekaze 8) ;D
-
Dla 1941: To mały dodatek do dyskusji o parkach, homoparkach, srokach i kukułkach ;D
http://img.wiocha.pl/images/1/8/18b0431d56591b17246d50fa5c633023.jpg
Wcześniejszy tekst doktora był: "To się okaże jak będzie miało 18 lat" ale widocznie przerobili. W sensie, że samo zdecyduje ;D